52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_shaft]

zależy do wielkości koła, ew. w tym przypadku od wielkosci głowy.

trzymanie osoób którym trzeba w trakcie treningu czy sparingów mówic "spokojnie, spokojnie, to tylko zabawa", jest pomyłką.
ktoś kto nie wie gdzie jest granica, powinien być natychmiast usuwany z treningu.
i tyle. zwłaszcza przez trenerów któzy chcą dbać o wizerunek swojego "sportu"
pzdr

[budo_kevlar]

Kurcze ale mam szczęście. U mnie w grupie nie ma takich oszolomów. Wszyscy normalnie jak ludzie ćwiczą w tempie jaki nakazał instruktor i nikt się nie napala. Ma być wolno i dokładnie - wszyscy tak wykonują ćwiczenia, ma być szybko i DOKŁADNIE - wszyscy tak wykonują ćwiczenia (bo wiadomo że jak popełni się błąd to są pompki).

[budo_twister]

U nas raczej niewielu takich, chociaz czasem sie zdarzy Ale z tym kontrolnym kopniakiem to nie wiem czy taki najlepszy pomysl, bo ja tam nie jestem kamikadze i nosze sobie suspensorek (reszta podobnie). I zgadzam sie z Shaftem - takich na bruk! U mnie trener pilnuje na szczescie takich rzeczy, wiec problemu zasadniczo nie ma... pzdr

[budo_dedi]

Na szczęście tacy klienci szybko się wykruszają. Trenuję KM już ponad 2 i pół roku i wielu takich się przewinęło. Jakoś nikt za nimi nie tęskni...

[budo_krzeslav]

ytanie do tego kolegi czy nie wystarczy raz kopnac tylko trzeba az 10 ?????????

To nie takie proste. Każdy normalny człowiek ma opory przed uszkodzeniem bliźniego, a treningi kraw maga służą między innymi do odblokowania tych oporów. Trzeba się, niestety, nauczyć, że kiedy zaczynasz kopać, nie możesz zważać na wewnętrzne odruchy litości. Jakiś anabol czy naćpany gówniarz niemiałby z Tobą takich oporów...
Obyśmy długo żyli i takich rozterek nie doświadczyli
Peace, men!
(... and ganja :wink: )

[budo_shaft]

ee nie warto walic wiecej niz dwa trzy razy.
i tak sie juz tego nie czuje:) tylkostrata czasu, lepiej przejsc do nowej techniki:)

[budo_shostack]

po co w ogóle walić ?? nie lepiej strzelać ??

[budo_charlie]

[quote name="budo_wdowa"]nasz treenr mawia że Km polega na tym ze zamiast 4 trzeba 14 żeby się pacjent nie podniósł

Pamietaj ze nie zawsze leje sie goscia ktory cie napadl do utraty nieprzytommnosci, czasem zdarza sie ze tak trzeba, ale nie zawsze. Twoim zadaniem jest odeprzec atak w taki sposob zeby go skrzywdzic ale nie zabic... pzdr [/quote][/quote]

oka oka
przecież dałem na końcu " :wink: "

odnośnie tematu to zauważyłem że oprócz grupy napaleńców, uczęszczaja tzw. teoretycy. Uslyszy jeden z drugim ze ktos tam powiedział że zna kolesia który slyszał że jego kolega... itp. itd. i potem bardzo ciekawych rzeczy można się w szatni od nich dowiedzieć dotyczących SW

pzdr

[budo_wdowa]

Poza tym najgorze jest to ze oni caly czas chodza, a jak mu sie nie uda przyjsc a ( trener po 3nieobecnosciach wywala) to on odrabia sobie w inne dni i caly czas chodzi. Oby takie oszolomy nie przychodzily.


Do DEBILI nie tylko KM ale i innych SW akurat czytajacych: nie angazujcie sie jesli nie macie zamiaru chodzenia systematycznie bo to opoznia nauke innych a poza tym hujowo sie z wami cwiczy, AMEN...

[budo_twister]

odnośnie tematu to zauważyłem że oprócz grupy napaleńców, uczęszczaja tzw. teoretycy

No no... latwo ich rozpoznac, bo po chwili rozgrzewki siedza pod sciana, albo but im sie akurat rozwiazal :wink:

[budo_smook]

przychodzil do nas kiedys taki grubas typowy dzikus. Jego ulubiona technika to duszenie mata leo i wyciecia ale zero wyczucia. Poloczyl sobie obydwie rzeczy i jak dusil to jednoczesnie przewracal do tylu. Raz jak zacząl dusic jednego goscia to tamten na prawde musial z nim walczyc bo czul ze odplywa wiec walnal mu pare razy z byka i gruby odpuscil przewracajac go tylko. Potem mial pretensje ze dostal z bani i zaczal walic z ryja. Dodam jeszcze ze na treningi przychodzil w koszulce z napisem Polska.

[budo_wrezz]

to tamten na prawde musial z nim walczyc bo czul ze odplywa wiec walnal mu pare razy z byka

Na krav maga nie ma czegoś takiego jak odklepywanie ? Czy duszący nie chciał go puścić ?

[budo_smook]

to cwiczenie polegalo na tym ze broniacy sie daje chwytac ale chwytajacy nie dusi go z calej sily czyli daje mu mozliwosc nauki technicznego opanowania wyjscia z duszenia. To nie byl sparing choc moze mogl odklepac rekoma ale wolal to zrobic glowa. W KM mozna odklepywac choc w ciagu6 miesiecy raz sie z tym spotkalem.

[budo_wodnik szuwarek]

i tak powienien zasugerować jakoś przesadę a nie lać gościa z bani...takie jeest moje zdanie..a poza tym instruktor od tego by jeest by zawsze czuwać.powierzamy mu nie tylko swoje poieniądze ale i zdrowie ..nie tylko na ulicy podczas zadymy, ale (a mozę przedewszytskim!!) w trakcie treningu w dojo czy na sali...

[budo_smook]

Chyba faktycznie obaj przesadzili. Ale pozniej wyluzowali i sztame dobili.

[budo_haqqax]

Ale pozniej wyluzowali i sztame dobili.

Czyli gruby jest w porzadku gosciem i da sie z nim dogadac. Pewnie tylko chciał porzadnie cwiczyc.

Obalanie podczas duszenia wydaje mi sie zdrowym i naturalnym objawem. Nieobalanie podczas duszenia wydaje mi sie dziwne - moza poza przypadkami kiedy dusimy celowo nierealistycznie, zeby dac szanse koledze na przecwiczenie techniki.

Ulubione techniki tez dobrał sobie chyba OK.

To raczej ten koles co wybrał odklepywanie głowa a nie reka ma niezbyt zdrowe podejscie... tak mi sie zdaje. To on stracił wyczucie sytuacji, bo jak mniemam gruby nie stracił zimnej krwi po zarobieniu uderzenia głowa. Jego pretensje były chyba na miejscu.

Ja osobiscie wolałbym sobie cwiczyc z grubym niz z Twoim kolega. Bo moim zdaniem to Twoj kolega stwarzał tam zagrozenie, a gruby chyba zadnego.

[budo_brisban]

Tez mialem okazje cwiczyc z takim jednym grubym. I to jest zadna przyjemnosc. Mamy cwiczyc to cwiczymy mamy walczyc to walczymy proste. Jak ktos przegina to daje mu sie to do zrozumienia. Z tymi uderzeniami przesadzil chociaz jak ja mialbym odplynac to tez nie przebieralbym w srodkach zeby sie wydostac.

[budo_haqqax]

Mamy cwiczyc to cwiczymy mamy walczyc to walczymy proste. Jak ktos przegina to daje mu sie to do zrozumienia.

Zgoda. To co Ty uwazasz za normalne cwiczenie, dla kogos innego moze byc przegieciem. Jak ktos sobie za ostro poczyna to mu po prostu mowisz: wolniej, nie tak mocno, albo cos w tym guscie i jest OK. Jak do goscia nie dociera to nastepuje eskalacja z Twojej strony albo z nim nie cwiczysz i to jest normalne.

Ale najpierw chyba wykazujesz troche zrozumienia dla innego podejscia.

jak ja mialbym odplynac to tez nie przebieralbym w srodkach zeby sie wydostac.

Pewnie japierw bys odklepał, a dopiero potem przestał przebierac w srodkach... Odklepywanie to chyba piersza rzecz jakiej sie uczy w systemach pozwalajacych na zakładanie dzwigni albo duszen.

Jak ktos nie umie klepac to nie powinien takich rzeczy cwiczyc.

[budo_brisban]

No i tu sie z twoim postem calkowicie zgadzam bo tak wlasnie robie

[budo_wdowa]

u mnie na terningach jest paru frajerow ktorzy nie majac jeszcze calkowicie opanowanych podstaw probuja swoich stylow. zle sie cwiczy z gosciem do ktorego nie dociera ze robi cos zle czy za szybko czy za mocno. Ja moge z nim nie cwiczyc ale ten nastepny na ktorego wypadnie ma przejebane. Czasem trener tez nie zauwazy i tak to jest. Kumpel ostatnio musial typa przycelowac konkretnie bo do niego nie docieralo ze za bardzo sie wczul i zadawal mocne uderzenie...
pzdr