No i nabylem wysylkowo nozyk nr 9 z matowa klinga (jakos nie podobaja mi sie lusterka :? )
Unikajac w ten zreczny sposob koniecznosci gotowania jakiejs zupy

wzialem sie wczoraj za ostrzenie mojego kopromeda model 9 8)
Z uwagi na brak high-tech ostrzalek za high-value kase

uzylem do tego celu dwie kamienne oselki nabyte w swoim czasie chyba w OBI, ceramiczna oselke (model "patyk"

nabyta w Ikei oraz stary szeroki skorzany pasek.
Pierwsza oselka (kamienny bloczek o wymiarach mniej wiecej 40x20x180mm) o wyczuwalnej dobrze pod palcami ziarnostosci posluzyla do przeprofilowania troche fabrycznego naostrzenia (IMO byl troche za duzy kat, zmniejszylem go - co zajelo mi jakies 1,5h). Jak juz nie bylo widac ostrzenia fabrycznego (calkiem je starlem do wymaganego kata), zmienilem oselke na drobniejsza (tez kamienna, ziarnostosc juz praktycznie niewyczuwalna) i troche wygladzilem nowy szlif (jakas 1h mi na to zeszla). Oczywiscie na obu ostrzylem na mokro.
Nastepna w kolejce byla ostrzalka z Ikei, ale szybko z niej zrezygnowalem bo nie umialem utrzymac odpowiedniego kata ostrzenia i ciagle mi "uciekal".
Do ostatniej "polerki" uzylem skorzanego paska (jakies 30 minut).
Efekt: noz goli bezproblemowo wlosy na skorze, a sam nowy szlif jest wypolerowany tak, ze nie widac rys powodowanych ostrzeniem - po prostu lusterko. Pierwszy razy mi sie tak udalo 8)
Zobaczymy jak bedzie z trzymaniem ostrza - jest w sumie nawet za ostre jak na moje potrzeby, ale bylem ciekaw co sie da "wycisnac" z tego taniego w sumie noza. :wink: