30 odpowiedzi w tym temacie

[budo_choong]

Choong, zdaje się że nie doceniasz ćwiczeń oddechowych.

Ira , nie ! Zle mnie zrozumiałeś... Sanchin jest swietnym ćwiczeniem oddechowym. Nie tylko dzieki niemu mozna doskonale dotlenic organizm, powiekszyc przepone...poprawic sobie samopoczucie ale i w pewnym stopniu wplynac na odczuwane bodzce fizyczne (ból).

Jednak tego rodzaju cwiczen nie da rady BEZPOŚREDNIO wykozystac w walce.
Pozdrawiam

[budo_choong]

Choong - nie porównuj itf-owskiego "syczenia" do wrzasków

Jedno i drugie, jest czescia danego stylu. W ITFie rownierz jest "kiap"
Co robisz jak przyjmujesz na egzaminie pozycje do walk krokowych , dajesz znac przeciwnikowi ze jestes gotów ? Jak walisz w dechy z całej siły po to by je połamać ?
Okrzyk towarzyszy w mniejszym lub wiekszym stopniu kazdej sztuce walki !!!
Widziałeś mecze tenisowe.. czołowych , swiatowych zawodnikow ?
Rozumiem ze oni tez robią z siebie idiotów jak "drą ryje" by skoncentrowac cała swa moc w jednym uderzeniu ?

Wydaje mi sie ze jakkolwiek by oddychali , krzyczeli... nalezy im sie szacunek. Bo jest to metoda , jaką wybrali z wlasnej woli i dla przyjemosci. Lubią rownie mocno krzyczec "kiap" jak Ty dmuchać ITFowskie układy. A jesli tego nie lubią to wykonywać muszą z dwu powodów 1.Bo tak trzeba ; 2. bo tak juz sa nauczeni.
Pozdrawiam

[budo_owat]

no z tymi krokówkami to mnie zagiołeś ale ja wrzeszcze tak bardzo jak ci z wtf-u ,bo po co ? przy rozbijaniu desek , nie krzyczałem choc może to dlatego że narazie rozbiłem ich tylko kilka.Pozatym to chodziło mi o krzyczenie podczas walki a nie układy , bo nawet w itf-owskich układach trzeba krzyknąć

[budo_gizmo]

Po co? Bo tak po prostu w danym stylu jest. Po co sie dmucha w układach ITF? Bo kiedyś gen. Choi tak nakazał i już. I nikt się nie zastanawia, czy to akurat śmieszne czy nie. Proponuję nie dzielić włosa na czworo - jak ktoś ma konkretnego strzała w łapie czy w nodze, którym kładzie przeciwnika na dechy, to guzik mnie obchodzi zasadniczo, czy on przy tym wrzeszczy, syczy, gwiżdże czy śpiewa... A w ITF-owskich układach nie ma kihap, jest głośne podanie nazwy układu na koniec - to zasadnicza różnica.

Gizmo

[budo_ira]

Choong, a ty sądzisz że podczas dynamicznej walki będziesz tak samo oddychał jak w trakcie form? W jednym i drugim przypadku nie stosuje się tych ćwiczeń bezpośrednio w walce. Więc można co najwyżej porównać sam system ćwiczeń. I tutaj rzeczywiście popelniłem błąd cos porównując, ponieważ w ITF-ie taki ćwiczenia praktycznie nie występują.

[budo_moro]

co do okrzykow- ja czasami sobie wrzasne w czasie walki- czasami towarzyszy to technice... czasami po prostu chce zobaczyc jak przeciwnik zareaguje kiedy po zwodzie zamiast techniki pleci... glos :wink: ostatnio zaczalem mozna powiedziec ze krzyczec trzymajac tarcze- tutaj daje taki hmmm chyba naturalny :twisted: dziwny odglos podczas mocnego spinania miesni brzucha, czasami terz pokrzycze sobie np na treningu stacyjnym... kiedy cialo nie chce nadazac za duchem :wink: :wink: nie krzycze keidy sie tylko da... ale w okreslonych sytuacjach to naprawde pomaga, takie jest moje zdanie.

[budo_choong]

Choong, a ty sądzisz że podczas dynamicznej walki będziesz tak samo oddychał jak w trakcie form? W jednym i drugim przypadku nie stosuje się tych ćwiczeń bezpośrednio w walce. Więc można co najwyżej porównać sam system ćwiczeń. I tutaj rzeczywiście popelniłem błąd cos porównując, ponieważ w ITF-ie taki ćwiczenia praktycznie nie występują.

IRA , nigdzie nie napisałem ze przenosze wydech z układow do walki
Własnie o tym pisałem , ze w jednym i drugim przypadku nie stosuje sie tych cwiczen bezposrednio w walce. :wink:

W ITFie TAKIE oddychanie jak w karate (niektore style) faktycznie nie wystepuje. Jednak wydech z naszych form to takze dobre cwiczenie . Posrednio przybliza sposob oddychania podczas walki.... timing w jednym i drugim przypadku wydaje sie byc taki sam.

Pozatym nie ma sensu niczego porywnywac , bo nie ma czego do czego :wink: - no i tu sie takze zgadzam.

Mowiłeś ze nie doceniam cwiczen oddechowych... Hmmm doceniam je chyba po 1000 kroć razy bardziej niz zwykły, szary ludzik. Dzieki nim pewien niedobry okres mojego zycia powoli zostawiam za sobą.

Ale troche zjechalismy z tematu... miało być o Eurosporcie i czyms tam (zapomniałem) :wink:
Pozdrawiam

[budo_miki3d]

Ja sobie przypominam na zawodach PUT, jak zaczęli bardziej aktywnie startować podopieczni Gizma. Przed walką, na komendę sędziego "matsogi jumbi" wydawali z siebie głośne i przeciągłe "TIEEEEEEE". Wszyscy się z tego śmiali. Ale wystarczyły 2-3 turnieje, gdzie jego zawodnicy pozgarniali worki medali walcząc w bardzo dobrym stylu. Teraz już nikt się z nich nie śmieje - bo nikomu nie jest do śmiechu, kiedy się z nimi walczy

[budo_stern]

Do by znaczyło ze ITFowcy robia z siebie rownie wielkich idiotow , kretynow , debili.... Bo mają "syczenie" przy układach , przeciez ono nie jest potrzebne do walki.

że się wtrącę.
Moi niećwiczący znajomi twierdza, że ITFowskie "syczenie" jest zdecydowanie śmieszniejsze niż okrzyki podczas walki. (Może dlatego, że okrzyki się z Bruce Lee'im kojarzą - nie wiem).

to tak, żeby zaognić spór.

BTW: Ćwiczę ITF.

[budo_ira]

Twoi znajomi muszą miec niezły słuch żeby słyszec to syczenie podczas walki . . . A w podczerwieni też widzą?

[budo_vaio]

UwAgA-dzis powtorka o 1.15