Odchodzenie ludzi od capo
Napisano Ponad rok temu
Ile gdzieś tak osób odchodzi? Czy na przestrzeni paru lat to się zmienia?
Ja zaobserwowałem u nas coś takiego mniej więcej, że połowa tych osób co doszła/była we wrześniu to została pod koniec sezonu treningowego czyli w czerwcu. I to się mniej więcej co rok powtarza. Ciągle przez cały rok dochodza nowi, ale ciągle też ktoś opuszcza treningi, albo przestaje ćwiczyć.
O przyczynach napiszę później, bo mi się nie chce
Napisano Ponad rok temu
Mi się wydaje, że w tym nie ma nic nadzwyczajnego. Ludzie albo nie wyrabiają, albo im się nie podoba tak bardzo, albo coś jeszcze.
Ogólnie to i tak zostaje u nas więcej osób niż odchodzi więc bilans jest dodatni.
Ale ze wszystkich "wypadów" najgorsze są te gdzie ktoś z naszej grupy odchodzi gdzieś indziej, a potem chce wrócić i dalej się kumplowac z członkami. Nie muszę dodawać, że to straszny suchar.
Najważniesze to pamietać słowa Mestre Pastinhi "Capoeirę mogą trenować dzieci, kobiety i mężczyźni w każdym wieku. Jedynymi osobami, któr nie powinny trenować, to te, które nie chcą" Więc w myśl tych słów jak ktoś odchodzi, to się nie załamywać i pomysleć sobie, że tak miało byc....
Napisano Ponad rok temu
mozna sobie pod to podłozyc rózne teorie ale nie oszukujmy sie to główny powod dla tych z zapałem na 2 miesiące.
poza tym mimo ze duzo cwiczy capo, coraz wiecej mamy boxerów i kick boxerów itp.
i okazuje sie ze taki poczatkujacy capoeirzysta, uznaje ze to jednak nie jest to co go kreci.
zwlaszcza ze zeby sie powyginac i pofruwac pewne predyspozycje miec trzeba...
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Jedna z przyczyn moze tez byc fakt ze capoeira to chyba sztuka dla cierpliwych. Niektorzy zniechecaja sie kiedy po pol roku nie nastepuje duzy progres. A przeciez capo jest bardzo wymagajace (zwlaszcza dla osob bez specjalnych predyspozycji) i trzeba trzeba poswiecic bardzo duzo czasu aby nauczyc swojego ciala "sluchac".
Poza tym
mimo ze duzo cwiczy capo, coraz wiecej mamy boxerów i kick boxerów itp.
i okazuje sie ze taki poczatkujacy capoeirzysta, uznaje ze to jednak nie jest to co go kreci.
To pewnie tez jedna z przyczyn. To juz nie czasy gdy w wiekszych miastach mamy tylko karate i kung-fu. Namnozylo sie roznych sztuk walki i nie tylko capo jest cool and trendy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i tak chyba robi wiekszosc tych, co "odchodza" od capoeiry...
przychodza bokserzy, kickbokserzy, taekwondo'cy, karatecy, judocy bo ktos im powiedzial, ze wyrobia sobie wieksza gibkosc, elastycznosc, poglebia kondycje, rozciagna to i owo..
ale okazuje sie, ze to jednak nie jest to, o co chodzi, czesto maja tak wypracowane odruchy, ze nie sa w stanie opanowac gingi [najgorsze chyba co moze byc dla kogos, kto cos wczesniej trenowal], wiec wracaja czesto pokornie do swoich sekcji..
co do trenowanie dwoch czy wiecej sztuk naraz..
na to trzeba miec mnostwo czasu i nic oprocz tego nie robic..
co do uplywnosci ludzi zaobserwowanej wlasnym okiem..
imo to jakies 50 procent tych ktorzy sie pojawiaja..
niezaleznie od grupy..
czynniki odejscia p/w + "to jest dla mnie za ciezkie, ide na joge" + "jessooo, przeciez robie z siebie idiote, pojde lepiej na judo" + "o co chodzi z ta dżinką?? etam, ide na krav mage.." + "tu trzeba spiewac???? klaskac???? o matko!!! ide stad i pogram sobie w countera.." + "a gdzie ten taniec?? mial byc taniec!! ide na salse.."
i pewnie jeszcze setki powodow..
a zostaja Ci, ktorzy chca zostac..
tak jak wszedzie..)))
AXE!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja musialem odejsc od capo przez kolana. Po prostu nie moge juz skakac po parkiecie. Czasem mi szkoda.
Napisano Ponad rok temu
a tak wogole to postepy jak sie trenuje regularniei duzo przychodza szybko w ciagu piewszego roku, potem chyba nastepuje jakis przestoj, i trudno to przetrwac,
Napisano Ponad rok temu
Ja ciągle dojrzewam, odkrywam nowe oblicza capo, zaczynam inaczej na to patrzeć, ktoś kto myśli ciągle tymi samymi kategoriami to z czasem mu się nudzi po prostu.
Jednak w odchodzeniu od capo najboleśniejsze są sytuacje, gdy kogoś zmusza sytuacja do przerwania ćwiczenia, może to być z powodu kasy, kontuzji, jakiś przypadków losowych, rozwiązania grupy itd.
Ja założyłem ten topic, bo ostatnio miało miejsce takie odejście u nas.
Zajebisty koleś Sabido, który jako jedna z trzech osób ćwiczył najdłużej u nas, nawet przez ostatni rok prowadził treningi, prowadził też osobną grupę dzieciaków, bardzo poświęcał się capo, to prawdziwy capomaniak, wkręcał się na maksa w capo. Uczył się gdzie mógł i naprawdę dużo potrafił. Potrafił sobie załatwić np. darmowe warsztaty, co parę razy robił i wyjechać np. na warsztaty angoli do Hamburga gdzie było pełno świetnych capoeiristów w tym m.in. Mestre Jao Pequeno związany kiedyś z Mestre Pastinha. I wiecie co? Sabido musiał wyjechać. I to na kilka lat. Wyjechał w celach zarobkowych na parę lat. Takie odejścia bolą bardzo. Zajebisty ziomek, był częścią klubu, a tu zonk, wyjechał i go nie zobaczymy kawał czasu. Trenował ciągle jeszcze we wtorek prowadził trening a w środe już wyjeżdżał. :? To jest dół . Jak przyjedzie to niewiadomo co zastanie tu na miejscu, bo ma wrócić za 3-5 lat, tak planował. To będzie inny człowiek i my tu będziemy całkiem inni... Życie...
Oby wasi/wasze najlepsi kumple/kumpele i przyjaciele nigdy nie musieli odejść wbrew swojej woli.
Ja np. wielką część moich przyjaciół i najlepszych znajomków mam właśnie z klubu, to jak jedna wielka rodzina wszyscy się znają, wiedzą duuużo o sobie, niektórzy są razem, wszyscy prawie się kumplują (świeżynki mają na początku z tym problem ;P ), chodzimy na zupki chmielowe, bawimy się razem, trenujemy, rozmawiamy, żartujemy, wspieramy się,... żal każdego kto odchodzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak był tam na wakacjach to cos trenował. A wyjechał do Rotterdamu do Holandii.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem, moze oni to maja wypisane na czole? A teniwiec moze po prostu lepiej przylozyc sie do szlifowania jednego??
i tak chyba robi wiekszosc tych, co "odchodza" od capoeiry...
przychodza bokserzy, kickbokserzy, taekwondo'cy, karatecy, judocy bo ktos im powiedzial, ze wyrobia sobie wieksza gibkosc, elastycznosc, poglebia kondycje, rozciagna to i owo..
ale okazuje sie, ze to jednak nie jest to, o co chodzi, czesto maja tak wypracowane odruchy, ze nie sa w stanie opanowac gingi [najgorsze chyba co moze byc dla kogos, kto cos wczesniej trenowal], wiec wracaja czesto pokornie do swoich sekcji..
Napisano Ponad rok temu
[ble, jeb~1 forum ]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Epizody capo
- Ponad rok temu
-
Capoeira w tramwaju ?
- Ponad rok temu
-
Film tvp2
- Ponad rok temu
-
Impreza Brazylijska 7 II Klub dziennikarza Warszawa
- Ponad rok temu
-
CZy po dwóch latach judo Nadaje sie na capoeira??
- Ponad rok temu
-
Czy na terenie trójmiasta Sa jeszcze jakieś kluby Capoeira ?
- Ponad rok temu
-
Ostra gra na treningach
- Ponad rok temu
-
Podstawy..
- Ponad rok temu
-
Jak szybko ?
- Ponad rok temu
-
#capoeira znowu nasze
- Ponad rok temu