19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_grizz]

no właśnie tak jak w temacie:
"kurs samoobrony w 5 dni", a dokładniej:
-2h dzienie
-koszt 60zł

niezłe męcenie w głowach dzieciaków, czy ciekawy sposób spędzenia ferii?

[budo_tora]

hehehe jasne, kurs samoobrony w piec dni
To tak jak by nauczyc sie jezdzic samochodem w 5 dni
Przy 2h dziennie to nic sie nie wskora, mecenie w glowach dzieciakow i tyle.

[budo_niedziel]

[budo_hellfire]

Ja na tvshopie widziałem urządzenia do robienia muskulatury/chudnięcia bez zbędnych ćwiczeń, ale jakoś nie wierzę...

A tak serio to może im sie to przydać, jeżeli skoncentrują się na rozmowach, naukach jak radzić sobie z przemocą, jak wzywać pomocy, jak nie "prowokować"(nie wyjmować komórki na ulicy itp) i asertywnie odpowiadać na zaczepki... Wtedy ma to sens...

Ale jeżeli będą uczyć technik samoobrony, tajemnych ciosów i innych ściem to może im to tylko zaszkodzić, bo w 5 dni, po 2 godziny to się chyba nawet padać poprawnie nie nauczą...

Chociaż może być to chwyt marketingowy - jakaś sekcja się przygotowuje do wejścia w te okolice i myśli że najpierw rozbudzi w dzieciakach ciekawość, a potem będzie miała ćwiczących...

[budo_fuzzy]

Farsa

[budo_shaft]

to tak samo jak pogadanki w szkołach o przemocy i narkotykach i samoobronie, prowadzonej przez straznika miejskiego:)

[budo_madhornet]

To tak jak by nauczyc sie jezdzic samochodem w 5 dni

a to akurat jest mozliwe

[budo_hellfire]

To tak jak by nauczyc sie jezdzic samochodem w 5 dni

a to akurat jest mozliwe

ale chyba nie po 2h/dzienie jak w ogłoszeniu

[budo_martius]

Kwestia tego jak to jest dalej nazywane i co sie na takich zajeciach mowi uczestnikom.
Dla mnie smieszne sa wszelkiego rodzaju kursy samoobrony np tygodniowe miesieczne a nawet dluzsze - licza sie tylko cykliczne zajecia.
No ale wiadomo nalezy tego typu zajeciom jakas nazwe nadac a jednak najlepsza jest nazwa kursu lub szkolenia z samoobrony.
Teraz nawet matury sie na kursach robi
Jesli ktos ma lepsza nazwe niech zaproponuje ?
Kazdy zdrowo myslacy czlowiek ze tak naprawde pozwoli mu to tylko na zorientowanie sie w temacie a nie nauczenie czegokolwiek.

Wazne jest co sie mowi na takich kursach - jesli mowione jest ze w 5 dni czy nawet 3 miesiace czlowiek bedzie sie czul pewnie na ulicy i sobie poradzi w kazdej sytuacji to takie osoby powinny odpowiadac za wspoludzial w morderstwie czy tez samobojstwie
Oczywiscie pranie mozgu w takim czasei mozna zrobic i osoby naprawde moga sie czuc pewnie ale tylko czuc bo nie bedzie to mialo przelozenia na nic innego.
Ale tak jak mowie nazwy jakies musza byc. Bo przyczepic sie tak samo dobrze mozna do nazwy 5 dniowy kurs samoobrony czy 5 dniowe szkolenie z samoobrony.
A ze sa robione takie zajecia w ferie to bardzo dobrze bo zapewniaja osoba rozrywke w wolnym czasie i tak to nalezy rozumiec.

A wierzenie w bzdurki to tak jak z wierzeniem ze zlamanie nogi mozna wyleczyc przez patrzenie sie pacjentowi w oczy lub polozenie mu reki na czole

[budo_grizz]

a traktowanie tego jak rozrywki na tydzień ferii?

[budo_hellfire]

Jesli ktos ma lepsza nazwe niech zaproponuje ?

Samoobrona - kurs eksternistyczny lub wieczorowy :?

A tak serio to jest nawet kurs TKD korespondencyjny prowadzony przez ESKK:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obejrzyjcie...

[budo_mursi]

W pięć dni to można sobie piwo popić, a nie ćwiczyć sztuki walki ;-)

Ale to może być początek przygody dzieciaka z SW, bo po tak spędzonych feriach może zacząć rozglądać się za odpowiednią sekcją, aby związać się z nią już na dłużej.

Jeśli dla "złapania bakcyla" - to OK, jeśli dla nabycia umiejętności - forget it

[budo_martius]

a traktowanie tego jak rozrywki na tydzień ferii?

to jest bardzo dobra rzecz - podchodzic w ten sposob. Bo jak juz Mursi napisal jak ludzie zrozumieja ze realia to nie film to albo zaczna cwiczyc i zalapia bakcyla albo nie.
Na takich zajeciahc jest przekrojowka czego mozna sie spodziewac po zajeciach - a zajecia to juz inny cykl treningowy.

[budo_skiper]

niezłe męcenie w głowach dzieciaków, czy ciekawy sposób spędzenia ferii?

Moim zdaniem to drugie. Lepsze chyba to niż by dzieciak miał całe ferie siedzieć przed komputerem i psuć sobie wzrok, a jak go coś zaciekawi, to potem mozna zapisać na coś konkretniejszego.

[budo_grizz]

Skipper tylko bez argumentu z psuciem obie wzroku....
właśnie byłem u okulisty i mój wzrok jest świetny, a ostatnie 8 lat było w dużej mierze wypełnione komputerem :-)

[budo_grizz]

Jesli ktos ma lepsza nazwe niech zaproponuje ?

Samoobrona - kurs eksternistyczny lub wieczorowy :?

A tak serio to jest nawet kurs TKD korespondencyjny prowadzony przez ESKK:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obejrzyjcie...

Znawcy znawcy przedmiotu twierdzą, że specyfika zgłębiania tej wschodniej sztuki walki polega przede wszystkim na samozaparciu, przekładającym się na godziny rzetelnego, samodzielnego treningu. Dysponując instrukcjami mistrzów, przedstawionymi w zeszytach lekcyjnych i na kasetach video, jesteś w stanie w krótkim czasie osiągnąć satysfakcjonujący Cię poziom umiejętności. :shocked!:

[budo_stando]

w 3 czy 5 dni można pokazać co to takiego to jj i podstawowe "formy" zachowań można zachęcić lub zniechęcić, można aktywnie spędzić czas - pod warunkiem że jakiś "miszczu" nie twierdzi że w 5 dni zostaniesz mistrzem - bo to oszołomstwo!!!!!!!!!!!!!!!1
3 miesiące na kursie samoobrony dla pań np. można pokazać specyfikę samoobrony i wyrobić odruch obronny, nauczyć gdzie uciekać i co krzyczeć i takie tam
i wszystko zależy od podejścia - no bo uczyć się TKD korespądencyjnie :? to tragedia

[budo_raphael]

A ja się tu zgodzę z Martiusem. I tak myślę, że ten 5 dniowy kurs to raczej coś w rodzaju promocji. Jak się komuś spodoba to zostanie już w sekcji a jak nie... to ma fajne ( miejmy nadzieję ) wspomnienia z ferii.

[budo_szpieg]

No dokładnie, oswoić się z tematem, a potem ziarna same odsieją się od plew.

I nie gadać mi tu, że jeździć autem nie da się nauczyć w 5 dni po 2 godziny!!! Ja się nauczyłem nawet krócej. Co nie znaczy, że po tym czasie jesteś dobrym kierowcą. Ale samo jeżdzenie autem proste jest.

[budo_grizz]

tak porównanie z samochodem świetne, podam podobne:
włączanie komputera też jest proste, (a nawet napisanie cczegoś w Wordzie) (nauka tego też zajmie tydzień) to po jaką cholerę(przepraszam :-) ) są te studia informatyczne