32 odpowiedzi w tym temacie

[budo_foetus]

ja tam sie zgadzam z wojem, moze dlatego ze noze zawsze traktowalem jako rzecz uzytkowa ale nawet gdybym mial sprzeta za pare tysiecy dalej bym go trzymal na wierzchu i patrzyl :shocked!: i dotykal

[budo_roberto]

wreszcie to cholerne zdjecie działa ..spójrzcie na pierwszą strone, wg. mnie takie ulokowanie zabawek nie przeszkadza ani w oglądaniu podziwianiu i dotykaniu. Łatwo dostepne, a zarazem uporządkowane.
Nie rzucaja sie w oczy zonie , gościom ani wscibskim sąsiadkom , nie kusza dzieciaków.

[budo_-wój-]

wreszcie to cholerne zdjecie działa

Nooo - robi wrażenie - sklepu...

Jak się dorobię tylu zabawek - zacznę sprzątać w piaskownicy SŁOWO
Pzdr.
-wój-

[budo_kooniu]

niegłupie tylko trzeba by taka szafko-komode zamówić za to faktycznie nie trzeba za kazdym razem tłumaczyć -"nie prosze Pani , nie jestem seryjnym mordercą, pojedynczym też nie naprawde i nie jest to jaskinia s/m pomimo tych batów" :twisted: :twisted:

[budo_dark]

Jak się dorobię tylu zabawek - zacznę sprzątać w piaskownicy SŁOWO
Pzdr.
-wój-

taa? na moje oko ta kolekcja jest warta ok 60 000 USD... =~ 240 000zl...mieszkanie czy kolekcja busse, zycie czasem stawia trudne pytania

[budo_dark]

ja noze jak do tej pory trzymam luzem w szufladzie, razem z torxami, latarkami i roznymi bajerami...a dwa najwieksze wisza na scianie. Jka bede mial 20 nozy to sie zastanowie co zrobic.

[budo_-wój-]

ok 60 000 USD... =~ 240 000zl...mieszkanie czy kolekcja busse, zycie czasem stawia trudne pytania

Na szczęście mieszkanie już mam, a kolekcji jeszcze nie, bo w odwrotnej kolejności... - głupio byłoby spać z tym pod mostem

[budo_raf]

Noże, które posiadam, noszą ślady użytkowania (zarysowania klingi, powłoki /codzienne użytkowanie/, ślady po ostrzeniu) - jakoś nie czuję, żeby nadawały się do szczególnego eksponowania, wieszania .... w zasadzie, czy stanowią "kolekcję"? ... może...
Wszystkie trzymam w blaszanej skrzynce (wraz z ostrzałkami, oliwkami, oryginalnymi pudełkami etc.) kupionej "za grosze" w Ikei i codziennie rano hałasuję buszując w niej (mimo buntu żony ), dokonując trudnego wyboru "co tu dzisiaj ze sobą wziąć"

[budo_f'yoda]

Nie no ja tez sklaniam sie ku porzadkowi, mimo ze noze rowniez traktuje bardziej narzedziowo. Do tej pory leza w szufladzie (i wszedzie indziej niestety). Nie mam ambicji wystawienniczych ale chcialbym je miec tak ulozone zeby wszystkie byly dostepne i zeby sie nie mielily o siebie. Chyba sprobuje wykombinowac wlasnie jakis pokrowiec/ce z materialu jako wyposazenie szuflady lub jakiegos pudla moze wlasnie skrzynki narzedziowej... to jest dobry patent. Moj mlodzian na razie jeszcze jest karny i nie rusza nie swoich rzeczy ale nie wiadomo na ile mu tej karnosci wystarczy i zacznie buszowac :twisted: :twisted: :twisted: Musze sie ruszyc do jakiegos Obi.

Pzdr

F

[budo_bullitt]

Ja nie mam takiego problemu. Może uznacie mnie za profana, ale ja 'nadmiarowymi' nożami obdarowuję przyjaciół. Dla mnie to są narzędzia z duszą. Żeby żyć muszą pracować! A co ja zrobię np. z pięcioma folderami? Ręce mam tylko dwie Dlatego gdy sprawiam sobie nowego kompana - jego poprzednik wędruje w nowe ręce. I mam przyjemność widząc, że ktoś, kto dotychczas nie nosił noża - zaczyna to czynić

[budo_wojtek22]

Uważaj Bullitt zaraz będziesz mieć no forum sporo kumpli :twisted:

[budo_f'yoda]

Ja z tych samych pobudek pozyczam, ale tylko najblizszym znajomym do ktorych mam zaufanie i pod jednym warunkiem: tylko ja ostrze

[budo_mithrandir]

Nie będę orginalny jak napiszę, że w szufladzie trzymam, takiej w biurku... Al4e się już powoli przestają mieścić. Na szczęście nie ma z tym problemu bo zawsze kilka się gdzieś wala, na tapczanie, podłodze, krześle... No i na mnie.
W kwestii spania, to zawsze zabieram nowe noże do łóżka... Z tym że staram się, żeby foldery byłe zamknięte a fixed w pochwach...! (fu, zboczeńcy )

BTW
Witaj, Bullit! Na przyszłe łódzkie spotkanie najmiemy cały lokal...

Pozdrawiam
Mithr