kopnięcia
Napisano Ponad rok temu
Kopnięcie dolną częścią golenia jest silniejsze , ale chyba łatwiej o kontuzję niż w przypadku kopnięcia stopą?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przy okrężnych (roundhouse kick) lepszy goleń. A na ulicy to wszystko się może zdarzyć...
Kontuzja - zależy od zawodnika.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Combat, czytam twoje posty od dawna i mam dziwne wrazenie ze trenujesz MA solidny kawal czasu i strasznie jestes na tym punkcie przeczulony.
2 lata przygotowan, by pouzywac worka, 2 lata by nie spierdzielac przed pierwszym lepszym kmiotem na ulicy.
Moze sie nie znam, ale full kontakt to full kontakt. 6 solidnych miesiecy treningu na dobry poczatek (podstawy, zadaniowki, spokojne sparingi, tarcze, worki, ciezszy sparing) i wiem z doswiadczenia ze kozaka, ktory przestal sie bac, czuje ze cos potrafi (nawet kilka podstawowych technik, ale solidnie je przetrenowal) naprawde ciezko ot tak spokojnie pozamiatac.
Ulica to ulica tutaj zgadzam sie z wami wszystkimi, nie ma czasu na zabawe w technicze niuanse, ale wychodzic z zalozenia ze kazdy potencjalny oprych to fighter, ktoremu nalezy oddac wlasnie odebrana, swierzutka i pachnaca pensje wraz portfelem, to troche paranoidalne i tak w/g mnie latwo wypaczyc sobie psyhe juz na starcie.
niestety w realnym starciu psyha to 60-70% sukcesu, znalem chlopakow, ktorzy na treningach robili rzeczy niewarygodne, ktorych ciezko bylo dogonic, u ktorych talent w doskonaly sposob wspolgral z warunkami fizycznymi i umiejetnosciami. ci sami ludzie zaczepieni przez podpitego frajera przy barze w pub'ie za rogiem dostawali delirki, spuszczali glowe i wychodzili niezauwazeni.
wiem ze psychologia to nie moja dzialka (choc po czasci hobby) i nie powinienem sie w tym zakresie wypowiadac, ale mowie to co zaobserwowalem, to nie sa suche dywagacje, tylko spostrzezenia.
2 lata zanim uderze w worek, czy tarcze? do tago czasu nabral bym (bynajmniej ja) tak przykrych w rzeczywistosci, zachamowań i zachowawczych odruchow, ze pewnie po 8-9 miesiacach wogle dal bym sobie spokoj.
czesto sie zdarza, ze przy podmianie partnera (podczas lekkich sparingow) trafiam na malolata, 17-18 latka, lzejszego o 15-20kg, trenujacego zaledwie 3-4 miesiece, myslicie ze oni sie oszczędają, ze sie boja, ze robi na nich wrazenie ze wszedl im wlasnie prosty na twarz, czy lokas? idą do przodu, czasmi wykonuja dziwnie pewne techniki, robimy poprawke, jest lepiej, ale caly czas do przodu...
to naprawde daje do zastanowienia...
niemniej jednak obstaje przy stwierdzeniu Combata ze podstawa to powazny i powaznie traktujacy nasze zdrowie, nas ludzi, nasza sztuke, instruktor.
pozdrawiam
Witek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czesto sie zdarza, ze przy podmianie partnera (podczas lekkich sparingow) trafiam na malolata, 17-18 latka, lzejszego o 15-20kg, trenujacego zaledwie 3-4 miesiece, myslicie ze oni sie oszczędają, ze sie boja, ze robi na nich wrazenie ze wszedl im wlasnie prosty na twarz, czy lokas? idą do przodu, czasmi wykonuja dziwnie pewne techniki, robimy poprawke, jest lepiej, ale caly czas do przodu...
Tacy daleko zajda, wiem z doswiadczenia, ze mlodych ( moich rowniesnikow - 16 lat) dzielimy na dwa glowne rodzaje. Takich ktorzy przychodza na treningi walczyc o swoje, trenuja dla siebie i caly czas robia swoje, Nie robi na nich wrazenia, ze dostaja, oni na treningi przychodza walczyc. Albo takich ktorzy przychodza bo to modne/fajne/kolega z bloku chodzi i nie za bardzo chca sie tluc, a jak juz to ta asekuracyjnie strasznie.
A co do kopniec to pozostaje tylko zgodzic sie z przedmowcami, na ulicy kopie sie tak jak wchodzi.
M.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiem - są ludzie już po 2-3-x miesiącach, którzy sobie poradzili tutaj i tam :wink: :-) (btw: jeden znajomy z thaia miał ostatnio w lokalu bójkę z 3 leszczykami) - ale nie musi to być zasada. Tyle
Przecież nie trzeba 10 lat treningów, w cyklu 6 dni w tygodniu żeby obronić siebie i narzeczoną przed oprychem. Oczywiście trzeba mieć umiejętności, w sensownych (opisywanych przez Combata sportach, stylach walki) ale problem tkwi głównie w psychice. Nie raz podobnie jak Shy widziałem niesamowitych trenujących kolesi podczas zwykłej awantury, którym miękły nogi albo zapominali o wszystkim co potrafią i męczyli się z jakimś starym pijakiem. Combat zaraz pewno mnie tu zruga, ale co tam. A poza tym gdzie ludzi kupa i Bruce Lee dupa. .
W 100% się zgadzam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
M.
Napisano Ponad rok temu
Kopnięcie dolną częścią golenia jest silniejsze , ale chyba łatwiej o kontuzję niż w przypadku kopnięcia stopą?
odwrotnie, uderzenie stopa w lokiec jest niebezpieczne bo mozna uszkodzic kosteczki, golenia tak latwo sie nie zlamie.
A czym na ulicy, kopac-to proste, stopa-jesli masz dobre buty, goleniem jak miekkie...
Napisano Ponad rok temu
A golen... No jak nie ma chorob kosci to chyba twardszy:)
M.
Napisano Ponad rok temu
na ulicy nie wybierasz ktora czescia nogi trafisz. zamieniasz golen wraz ze stopa w ciezka pale i siu po kolanku okrezniaczkiem...
Napisano Ponad rok temu
i dobrze obic mu uda mocnym lov kick alboe mu obtłuczesz nogi i nie bedzie chodził albo go wytniesz
nie kopac wysoko zadnych obrotowek
na kelnerow to najlepsze a i zawodowiec sie złapie
:twisted:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jaka sztuke walki polecacie ?
- Ponad rok temu
-
co jest w takim razie lepsze??
- Ponad rok temu
-
clipy treningowe thai boxu
- Ponad rok temu
-
Rekawice
- Ponad rok temu
-
Tłumaczenia technik (do filmu ong-bak)
- Ponad rok temu
-
Czy widzial ktos film z ostatnich zawodow MT w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Thai w Częstochowie
- Ponad rok temu
-
Pytanko ....
- Ponad rok temu
-
trening "domowy"
- Ponad rok temu
-
Trening na skakance
- Ponad rok temu