 
szacunek??
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście uważam że powinno sie grać z lepszymi od siebie ale jak ktos chce ostrzej to juz na własna odpowiedzialność.
Napisano Ponad rok temu
 . Trzeba być twardym a nie miętkim
  . Trzeba być twardym a nie miętkim  więc jak się dostanie baty to tylko to wyjdzie nam na dobre   8)   hehe. Tylko później bez pretensji
  więc jak się dostanie baty to tylko to wyjdzie nam na dobre   8)   hehe. Tylko później bez pretensji  
					
					Napisano Ponad rok temu
Ja też jak najbardziej polecam ostrą grę. [...] Tylko później bez pretensji
hue..

asekurant..
 ))
))ale w sumie to..
uczyc sie, grac, cwiczyc, uczyc sie, grac, cwiczyc, uczyc sie...
Napisano Ponad rok temu
Poza tym nie nazywałbym tego szacunkiem, bo to co innego niż szacunek.
To w takim razie, co to takiego, Twoim zdaniem?
Napisano Ponad rok temu
Pokora w Capoeirze jest bardzo wazna i bez niej nie zajdzie sie daleko.
Ale nie wolno tez byc w rodzie z Mestre pasywny,tzn. nie robic nic,oprocz gingi i defesa.To tez jest obraza dla Mestre,jesli on z Toba gra,a Ty si etylko dopasowujesz i nie zmuszasz go do nawiazania gry.
Owszem,w grze z Mestre nie powinno sie stosowac jakis cwanych trickow,ktore stosuje sie w grze z kumplami(np. liscie na twarz),ale mozna swobodnie nawiazywac gre.Mestre jest Mestre dlatego,ze sobie na to zasluzyl p.w. dlatego,ze jest swietnym Capoeirista.I jesli nie bedzie mu sie podobalo to,jak z nim grasz w rodzie,to da Ci to do zrozumienia.
Mozna grac swobodnie,trzeba tylko znac granice i nie przekroczyc jej uzywajac brudnych trickow,chyba ze gra tego wymaga,tzn. Mestre gra ostro.Widzialem ostatnio taki film z batizado Grupo Topazio z 1990 roku,na ktorym bylo ok. 20 najbardziej znanych Mestre Bahia i Brazylii,m.in. Mestre Joao Pequenho,Mestre King Kong,Mestre Dinho,itd.
I kazdy z tych kolesi nizszych stopniem gral z Mestre ostro,tzn. probowal wycinac i kopal na twarz itd. Oczywiscie Mestre pokazywali takim kolesiom gdzie raki zimuja,ale nie bylo zlosci o brak szacunku czy cos,tylko shakehands po wyjsciu z rody.
Roda to roda,tytuly nie sa w niej az tak wazne.
Napisano Ponad rok temu
 
					
					Napisano Ponad rok temu
Wybaczcie jeżeli się powtórzę bo tu naprawdę bardzo dużo wątków zostało poruszonych. Niekoniecznie się ze wszystkimi zgadzam.
Ja to widzę tak:
Gramy w roda na własny rachunek. Nikt nas do niczego nie zmusza, ale odpowiedzialność jest tam wewnątrz taka sama jak w życiu. Jeżeli chcemy podłożyć komuś "świnie" to musimy się liczyć, że ta osoba się do tego jakoś ustosunkuje (najczęściej ostro sie wkur... rzy) i lepiej żebyśmy mięli jakiś "plan B" w takim wypadku. Zadzierając z wyższym corda musimy mieć na względzie fakt, że za coś ten stopień dostali i jeżeli nie wykażemy się to może nas to zaboleć, jeżeli nie teraz to napewno później.
Im wyższe corda w stosunku do nas tym większe ryzyko.
Proste jak sznurek w kieszeni.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ciężko jest zdefiniować coś by pasowało zarówno do Roda (gdzie masz czysto fizyczne możliwości porównawcze) a do Capoeira poza Roda.
A wszyscy wiemy, że Capoeirista nie przestajemy być po wyjściu z sali treningowej.
Napisano Ponad rok temu
ale my tu mowimy konkretnie o roda i o konkretnej sytuacji, dlaczego mamy sie nie dogadac?Nazwij to jak chcesz. Jeżeli tylko takie określenie ci przychodzi na myśl to jeszcze długo nie dogadamy się.
Ciężko jest zdefiniować coś by pasowało zarówno do Roda (gdzie masz czysto fizyczne możliwości porównawcze) a do Capoeira poza Roda.
A wszyscy wiemy, że Capoeirista nie przestajemy być po wyjściu z sali treningowej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a szacunek mozna wyrazic swoim zachowaniem w walce.. po walce... pewnie tak samo jak w trakcie gry.. przed i po gra w roda, jak dla mnie to przde wszystkim stawiajac sobie i przeciwnikowi/wspolgraczowi jak zwal tak zwal wysoka poprzeczke, robiac cos dla siebie nawzajem, dajac mozliwosc rozwoju... dajac drugiej stronie swoje zaangazowanie i biorac to samo od niej.
Napisano Ponad rok temu
 , że po tym czy ktoś 'fisiuje' można poznać jego charakter i wogóle. Jeden spokojny, zamknięty w sobie gra zwykle zachowawczo, nie kupuje często gry tylko czeka grzecznie w kolejce. Inny otwarty, dusza towarszystwa, często ryzykuje ostrą grę, często wcina się i kupuję grę.
  , że po tym czy ktoś 'fisiuje' można poznać jego charakter i wogóle. Jeden spokojny, zamknięty w sobie gra zwykle zachowawczo, nie kupuje często gry tylko czeka grzecznie w kolejce. Inny otwarty, dusza towarszystwa, często ryzykuje ostrą grę, często wcina się i kupuję grę. To takie trochę odbiegnięcie od tematu
 Ale ogólenie chodzi mi o to, że po tym jak ktoś zachowuje się w roda można poznać jaki jest. Np. czy ma szacunek do innych, czy nie.  8)
  Ale ogólenie chodzi mi o to, że po tym jak ktoś zachowuje się w roda można poznać jaki jest. Np. czy ma szacunek do innych, czy nie.  8)
					
					Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
 
 A ja tak gdzieś napisałemSeroslav,ale to,ze ktos czesto kupuje gre,czy lubi ostro gre,nie musi oznaczac,ze nie ma szacunku dla innych Capoeirista i ludzi.Jedno drugiego nie wyklucza.
 
					
					Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wojtt, ale także może świadczyć o niewiedzy
of korz ze tak,ale zakladam ze osoba nawet z pierwszym cordao zna 'podstawowe' zasady w roda. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Moro napisał:
gdziestam czytalem na forum ze jak sie pomacha starszemu corda rekami przed miska to ten urazony lutuje juz normalnie tego drugiego.... na ja tego po prostu nie kumam
Fominha napisał:
moro - bo widzisz ty nie rozumiesz podstawowej sprawy w capoeira. to nie jest walka z druga osoba. to jest gra. u nas w grupie mowi sie dialog. takie jogo de capoeira to wlasnie taki rodzaj rozmowy pomiedzy dwoma osobami. mozesz mowic (grac) pieknie, i o ogolnych rzeczach (czyli robic akrobacje na przykald) i dajac drugiej osobie tez sie wypowiedziec.
mozesz rowniez wdac sie w dyskusje. i teraz taka dyskusja moze albo zamienic sie w pokaz erystyczny (czyli serie zajebistych kopniec zachodzacych jedno w drugie jak kola zebate w zegarku) ktory zakonczy sie poklepaniem po ramieniu i rozejsciem sie w dwie strony.
albo, dyskusja moze zamienic sie w zwykla pyskowke - wtedy w ruch ida wlasnie proste kopniecia, rece, a akrobacje sa robione po to zeby komus przykopac.
wszystko zalezy od ciebie - jak chesz rozmawiac z mistrzem uzywajac slownictwa ktorego stosujesz z kolegami, to nie dziw sie ze moze sie poczuc urazony. a ze jest w tym mistrzem, to na pewno zna takie wiachy ze sie nie pozbierasz. rozumisz juz?
trafnie to ująłeś Fominha.a mi się takie coś przydarzyło. to właśnie jest bez sensu, bo ja się o to nie prosiłem - a przynajmniej nie byłem świadomy, że machanie avansado rękami przed głową, i kopnięcia proste ale nie dochodzące do przeciwnika - że to może go wkurzyć. poza tym to ja byłem pierwszy w środku, a on się do mnie dołączył. nie chciałem z nim grać, bo mnie gość przeraża - jest niebezpieczny. no co ja w tym winny ? gość mnie kopał ze złości ! czy początkujący to gorszy gatunek ?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
 FaceBook
 FaceBook
	10 następnych tematów
- 
			 Jak uchronić capo od zbytniej komercjalizacji? Jak uchronić capo od zbytniej komercjalizacji?- Ponad rok temu 
- 
			 Kolejny artykul Kolejny artykul- Ponad rok temu 
- 
			 Makaroniarze kontratakuja Makaroniarze kontratakuja- Ponad rok temu 
- 
			 chcem cwiczyc capoeire..... chcem cwiczyc capoeire.....- Ponad rok temu 
- 
			 Słownik Słownik- Ponad rok temu 
- 
			 Pare pytań Pare pytań- Ponad rok temu 
- 
			 Pliki o Capoeira. Pliki o Capoeira.- Ponad rok temu 
- 
			 CAPOEIRA W KALISZU - ZAPRASZAM CHĘTNYCH CAPOEIRA W KALISZU - ZAPRASZAM CHĘTNYCH- Ponad rok temu 
- 
			 Capoeira w magazynie LOL Capoeira w magazynie LOL- Ponad rok temu 
- 
			 co z capoeira.pl ? co z capoeira.pl ?- Ponad rok temu 
 


 
				
			
 
				
			 
				
			 
				
			