38 odpowiedzi w tym temacie

[budo_$ero$lav]

Chciałbym wznowić dyskusję o komercjalizacji capoeiry. Wcześniej sądziłem, że to bardziej nierealna groźba, ale chociażby ten tekst z topicu http://www.forum-kul...=63084&start=45 zmusił mnie do głębszego zastanowienia się nad tym. Bo z tego co napisał "wargrim" to się okazuje, że to jest całkiem realne.

Ja chcialby mwyrazic swoje ubolewanie z powodu tego iz nazywacie judo sportem. Ja zawsze uwazalem judo za sztuke walki. Niestety judo przegralo walke z komercja itp. teraz jest to juz tylko sport. Mozna tylko zalowac............
Prosze tylko o to aby przynajmniej na tym forum oddac czesc tej pieknej sztuce walki i nazywac ja po imieniu.

Co sądzicie powinno się zrobić by uchronić capoeirę w Polsce od zbytniej komercjalizacji?
Może ograniczać liczbę ćwiczących do tych tylko co naprawdę dają z siebie co mogą na treningach, od wyższych stopni "nagradzać" capoeiristas ulgami w opłatach za wszelkie warsztaty itp. tak by ludzie reprezentujący capo byli na odpowiednim poziomie.
Jak myślicie? Trzeba wogóle rozważać to?

[budo_krymzon]

A co da takie "nagradzanie"?

Capoeira JEST komercjalna, bo są ludzie, którzy na niej zarabiają. Gdyby tak nie było, nikt by chyba capoeirze życia nie poświęcił.

Byleby tylko umiar zachowac :-)

[budo_uirapuru]

Na organizacji zawsze się zarabiało kase - jest się węzłem przez który przepływa kasa i tego sie nie wyeliminuje, no, może zaciągając ludzi-węzły do kościoła.

Natomiast złym zjawiskiem moim zdaniem są przedsięwzięcia rodzaju entrada.prv.pl i podobne (choćby na allegro). Zapaleniec capoeira zamawia sobie jedyny-niepowtarzalny-gadżet-capoeira a to sie okazuje być gorsze od maskotki z McDonalda.

Na mój gust możliwość zarabienia przez aluno powinna być eliminowana w każdej grupie. Co innego: otworzyć sklep niezależnie, ściągać kanałem przerzutowym stuff z Brazylii po normalnych cenach. Co innego w domu montować szajs i sprzedawać go 3x drożej niż oryginalny (berimbau w Brasil dla turysty kosztuje 10 dolarów; bardziej przedsiębiorczy wchodzą do lasu i po 10 minutach mają kij i cabace leżące na ziemi. do tego struna i voila), albo skupiać się na pierdułkach made in garaż, które związane z capoeira są tylko dzięki nazwie. A do tego jeszcze handel płytkami itd. To jest dla mnie niebezpieczne - każdy w "nowości" capoeira odnajduje szanse na zarobek dla siebie. Eh...

[budo_uirapuru]

od wyższych stopni "nagradzać" capoeiristas ulgami w opłatach za wszelkie warsztaty

hehe, aqrat jest odwrotnie

[budo_puent]

trzeba przedewszystkim uważać samemu przy np. jak to napisał uirapuru trzeba szukać jakiś kontaktów z ludzmi którzy to robią z pasji a nie z chęci zysku... ludzi u których trening nie kosztuje 100zł nie trzeba mieć obowiązkowo grupowych spodni,koszulek,berimbaów (dwa bo jak się jeden złamie ?? 8O ), bryloczków i innych równie potrzebnych do życia dupereli... :wink:
A co do ulg na treningi... w magia chodzi pewna poltka ale nic (no prawie nic) pewnego więc się nie będę wypowiadał :wink: [/b]

[budo_uirapuru]

ludzi u których trening nie kosztuje 100zł nie trzeba mieć obowiązkowo grupowych spodni,koszulek,berimbaów (dwa bo jak się jeden złamie ?? 8O ), bryloczków i innych równie potrzebnych do życia dupereli... :wink:

oryginalne abada i koszulka nie jest niepotrzebnym do życia duperelem, nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Grupową Camisa i Abada powinien mieć każdy, kto chciałby o sobie mówić "tak, jestem początkującym Capoeiristą (lub innym czasopismem )" - takie jest moje zdanie. Jak kogos stac na duperele, to neich robi z siebie festyniarza, ale niech "przemysł Capo" (oby taki nigdy nie powstał) niech nie skupia się właśnie na duperelach...

[budo_puent]

wiem... pisałem co mi na jezyk przyszło ale w niektórych grupach na treningi można przychodzić w zwykłych białych spodniach np. z kimono od karate albo TKD a dopiero na Batizado są wymagane profesjonalne abadki :twisted:

[budo_goliatus_]

Cfaniakow i cinkciarzy u nas co nie miara tak wiec raczej "komercjalizacja" to naturalna kolej rzeczy. Osobiscie takiego zjawiska nie zauwazylem. Moim zdaniem wystarczy miec kase na treningi aby trenowac i aby powiedziec o sobie "jestem poczatkujacym kapuerzysta"

[budo_piaba]

Moim zdaniem,jesli Mestre nie wyrazaja sprzeciwu wobec reklamom i tego,co nazywacie komercjalizacja Capoeiry,to my nie powinnismy sie zastanawiac nad tym,czy Capoeira idzie w dobrym kierunku.Pozostawmy to Brazylijczykom.Jesli wsrod Mestre takiej dyskusji nie ma,to po co sie tym zamartwiac.Przeciez to jest normalny proces,ze jak cos jest modne,tos ie dobrze sprzedaje,ale Capoeira zostaje Capoeira.Komera jej nie zmienia.A moda ma to do siebie,ze mija.
I trenowac beda Ci,ktorzy sie nie wykrusza,jak Capo nie bedzie juz modne.Prawdziwi zapalency.

Nie zastanawiajmy sie dlatego,czy komercjalizacja niszczy Capo,bo gdyby niszczyla Mestre by temu zapobiegli i ta dyskusja bylaby glosna w kregach Capo.A popularyzacja nie zawsze jest szkodliwa.

[budo_mijar]

Eh czas zaznaczyć swą obecność na forum.
O komercji zaczniemy mówić gdy capo (muzyka,film itd) zacznie się przystosowywać do ludzi, gdy treningi staną się "lekkie łatwe i przyjemne" bo tego chce klijent. A popularność to chyba nic złego...

[budo_rasputin]

ja do popularnosci capo nic nie mam. duzo ludzi przychodzi na poczatkujaca, placa za sale, czesc sie wykruszy gdy widzi, ze breqa to w roda nie potancza (a niektorzy probuje ), przychodza inni. Ci co poczuja o co w tym chodzi zostana. a my zaawansowani mozemy ze spokojem trenowac "niekomercyjne capo" nie martwiac sie o to, ze wzrosnie oplata, bo suma skladek nie starczy na sale...

[budo_uirapuru]

hmm... jak sie zastanowic nad zlymi aspektami "popularności Capoeira", to się zaczyna mi wydawac czy by lepiej dla niej nie bylo gdyby siedziala tylko w brazylii... chociaz, jak sie przyjrzec, prawdziwa capoeira ponoc w Brazylii siedzi, a to co poza nią to tylko popłuczxyny... ja tak nie twierdzę, Polska Capoeira to jedna z najlepszych w Europie, ale ciagle slysze takie opinie...

[budo_gacman_c]

Czy to czasem nie Nem powiedzial ze polacy wypadaja w europie najlepiej ? :twisted:

[budo_goliatus_]

Piaba: Nie oszukujmy sie, kasa jest potrzebna kazdemu, nawet brazylijczykom :wink:

[budo_uirapuru]

Czy to czasem nie Nem powiedzial ze polacy wypadaja w europie najlepiej ? :twisted:

Hmm, nie wiem czy tak powiedział, może mówił o Polakach w kontekscie AdG tylko. Co nie zmienia faktu że AdG Polonia miało pierwsze miejsce w 2000 i 2001 roku wśród ekip biorących udział w (summer)meetingu w Hamburgu. Wybaczcie brak szczegółów, wiem o tym z opowieści, wiec troche niekompetentny jestem. Topeti, Biscoito, napiszcie coś więcej.

[budo_gacman_c]

A no wlasnie sorki zapomnialem napisac ze tylko o ADG chodzi
gdzies to na jakiejs stronce czytalem daaawno temu

pozdrawiam

[budo_$ero$lav]

od wyższych stopni "nagradzać" capoeiristas ulgami w opłatach za wszelkie warsztaty

hehe, aqrat jest odwrotnie

Odwrotnie? Czyli wyżsi stopniami bulą więcej? Gdzie tak jest?

Ktoś dwa posty wyżej pytał o co mi chodzi. Mi chodziło o to by ludzi, którzy dłużej trenują "nagradzać zniżkami", po to by te osoby mogłby rozwijać swe umiejętności ciągle. A z czasem przekazywać je innym.

Abstrakcyjny przykład: jest nabór nowy i przychodzi 50 osób nowych-zielonych, powiedzmy po 3 latach zostaje 10 osób z nich. Z czego powiedzmy 2 się rozwinęły na tyle by móc zacząć prowadzić zajęcia dla nowych-zielonych.
Ale jakby promować ludzi, którzy trenują długo i ciągle to kochają, to więcej by ich zostawało przy capo, bo życie jest życiem i niektórzy z różnych powodów mogą niemóc trenować dalej (czasem finansowych, czasem innych: najczęściej czasowych).

A co do komercjalizacji to nie utożsamiajcie tego z popularnością, która jest wg mnie w 100% pozytywna, jeśli szerzona odpowiednio. (co mam na myśli? to, że ta popularność przekłada się na rzetelną wiedzę o capo, a nie o opinie typu: capoeira to fikołki i salta w rytmie afrykańskich bębnów. Czyli jeśli ludzie słyszeli o capo, ale słyszeli prawdę).

Komercjalizacja może mieć zły skutek taki (jak to chyba było z tym judo), że zaczną jej uczyć ludzie niekompetentni, że będą udzielać niekompetentych informacji i wiedzy. Przez to obraz capoeiry ulegnie zmianie i nie będzie odzwierciedleniem prawdziwiej capoeiry (brazylijskiej do jakiej ciągle dąży capo w Polsce) tylko zacznie iść w kierunku ilości a nie jakości.

Bo lepiej by 5 tysięcy ludzi trenowało capoeirę niż 100 tysięcy pseudocapoeirę.

A co do kasy z capo to wiadomo, że ludzie którzy prowadzą treningi za swą pracę/czas/zaangożowanie itd. powinni dostawać kasę. Przez to mogą dalej uczyć innych.
Zresztą sami wybierzcie opcję 8) :
1) Naprawdę dobzi capoeiristas dostają kasę za swą pracę na treningach, za nauczanie innych i przez to mogą dużo czasu poświęcić na przekazywanie swojej wiedzy i doświadczenia innym.
2) Naprawdę dobzi capoeiristas nie dostają kasy za swą pracę (albo im to nie wystarcza) na treningach. Przez to mało czasu mogą poświęcić capo, bo muszą pracować jak zwykli ludzie. Przez to inni chcący się uczyć nie mają wyboru i musza uczyć się od gorszych.

Oczywiście zawsze będzie tu spór, bo to jest względne: ile powinni zarabiać trenerzy. Jeden powie, że to za dużo a drugi, że w sam raz.
Ale to już inny temat do rozmowy.

[budo_wojtt]

Ktoś dwa posty wyżej pytał o co mi chodzi. Mi chodziło o to by ludzi, którzy dłużej trenują "nagradzać zniżkami", po to by te osoby mogłby rozwijać swe umiejętności ciągle. A z czasem przekazywać je innym.

yyyyyyyy :roll: a tak nie jest?!jesli nie to sory....zylem w wielkiej niewiedzy......

[budo_$ero$lav]

Ktoś dwa posty wyżej pytał o co mi chodzi. Mi chodziło o to by ludzi, którzy dłużej trenują "nagradzać zniżkami", po to by te osoby mogłby rozwijać swe umiejętności ciągle. A z czasem przekazywać je innym.

yyyyyyyy :roll: a tak nie jest?!jesli nie to sory....zylem w wielkiej niewiedzy......

Po 1 ja nie napisałem, że tak nie jest
Po 2 to było odpowiedź na

A co da takie "nagradzanie"?

Po 3 nie wiem jak jest gdzie indziej (w innych grupach), bo jak napisał Uirapuru

hehe, aqrat jest odwrotnie :wink:

Po 4 nie czepiaj się, tym bardziej gdy podstawy twojej krytyki są niezrozumieniem

[budo_wojtt]

wow lekarze powini ci zabronic wypowiadania sie na forum jeszcze troche i padniesz z podniety...pisze to na co mam ochote wypowiadam sie na forum chyba do tego to jest.tak wiec widze ze to ty tu prowokujesz nie niepotrzebnych starc.nie tylko tym postem.w kwestii wyjasnienia:wyluzujmy troche pozdrawiam.