oni poszli jeszcze dalej wynależli specyfiki które naprawdę oddają stany zamroczenia spowodowane nieszczęsnym faktem oberwania przez nas.
Tak, a cóż to za "specyfiki"? Swoją drogą to ciekawe połączenie dwóch pasji - sztuki walki i chemia. Z dojo do laboratorium...
Szczerze mówiąc wątpię, żeby coś takiego zrobili.