5 odpowiedzi w tym temacie

[budo_carpediem]

Witam!

Można powiedzieć że sezon zawodniczy już się rozpoczął, w wielu miastach były już lub niedługo będą zorganizowane mistrzostwa miasta w TKD: mikołajkowe, wybrzeza, puchar prezydenta miasta, itp. Co prawda do makroregionów jeszcze troche daleko, ale pewnie kazdy juz zaczal sie przygotowywac na swoj sposob (lezenia na kanapie tez jest przygotowaniem z gatunku psychicznego odpoczynku, co prawda miernym, ale jest :wink: ), natomiast te grudniowe zawody sa luzna forma wprowadzenia w sezon. W zwiazku z tym pytanie: jaka przeprowadzacie rozgrzewke? Np: czy podczas treningu (domowego) tylko pod uklady czy walki rozgrzewacie miesnie tylko te, ktorych bedziecie najwiecej uzywali podczas treningu, czy profilaktycznie rozgrzewacie wszystkie, na ktorych rozgrzenie znacie sposoby? Jak wyglada wasza rozgrzewka w domu, a jak na zawodach? Czy ta rozgrzewka jest solidna (tak, ze caly zalany potem czujesz ze jak wejdziesz na mate to po chwili padniesz ze zmeczenia) czy raczej symboliczna? (tutaj nalezy wziasc pod uwage, ze niektorzy poca sie bardziej po prostu.... a inni mniej - rozne organizmy roznie reaguje na dane warunki). Po rozgrzewce rozciaganie - tylko dynamicznie albo statycznie, czy moze laczycie? I tutaj znowu pytanie: czy wasze domowe rozciaganie rozni sie od tego przed zawodami?
Ja jak dotad przy domowych treningach rozgrzewalem sie tak, ze kazdy miesien czul ze zyje (na poczatek spokojnie, potem coraz ciezsze cwiczenia, az tak ze sam bylem dosyc zmachany po rozgrzewce, ale mialem jeszcze sporo sily na czesc wlasciwa treningu). Nastepnie rozciaganie: statycznie rece, kregoslup, braki, lopatki, tzn cala gora, dynamicznie (wymachy) nogi, po dodatkowym rozgrzaniu kolan statycznie lydki, miesnie ud, miednica.... Jak dotad po tym nie odczuwalem zadnych kontuzji po treningu wynikajacych z niewlasciwego przygotowania do treningu... ale gdzies wyczytalem ze nie zalecane jest laczenie rozciagania dynamicznego z statycznym. Na zawodach to raczej symbolicznie rozgrzewka, jak poczulem juz ze mi jest cieplo, przechodzilem do rozciagania statycznego. Przed sama walka caly czas w ruchu (luzno bez przesadzania z tempem bieg boxerski lub pajacyk), na samej walce przeciez sie niezle czlowiek meczy... a przeciez to niespelna 3 minuty... :wink:

Pzdr Carpe Diem

[budo_carpediem]

To wy juz taki poziom osiagneliscie ze nie musicie sie rozgrzewac? Kurde, tez tak chce Moze nie do konca wyrazilem sie jasno: chodzi mi konkretnie o typowy trening TKD(w domu), nie zaden ogolnorozwojowy, itp. Ale najbardziej mnie interesuje jak sie rozgrzewacie na zawodach, a w archiwum nie znalazlem nic, bo by mnie usatysfakcjonowalo

Pzdr CarpeDiem

[budo_moro]

na zawodach- wszelakie krazenia... czyms ie da we wszytkie strony troche skakanki, naciagniecie statyczne i dynamiczne, skakanka, lekkie rozkopanie, jakies kombinacje reczne w powietrze i gotowe

[budo_artur*]

Ale przed zawodami jest niezbyt wskazane ostre rozciąganie. Bo przy jakiejś techice (szczególnie przy wysokich kopnięciach) może pójść nam po ścięgle. I po zawodach

[budo_miki3d]

Ściegna mogą pójść, jak się nie rozgrzejesz i nie naciągniesz. Najlepsze i najbezpieczniejsze przed startami są wymachy. I robic je trzeba luźno, bo kopać musimy tylko na wysokość głowy przeciwnika.

[budo_carpediem]

A rozgrzewacie sie ogólnie, czy pod przeciwnika, np: wiecie z kim walczycie, juz z ta osoba kiedys walczyliscie (np nie raz) i rozgrzewacie sie mniej lub bardziej zeby zaoszczedzic sily? (nie mowie ze jak tak robie). Ja wole sie raczej bardziej rozgrzac niz mniej.... bo wiekszosc kontuzji bierze sie ze zbyt slabego przygotowania miesnia do treningu.

Pzdr Carpe Diem