Dystanse?
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
ale zasady sa naprawde proste :ktoś to powiedział "skierować nóż ostrym końcem w stronę przeciwnika" w zasadzie o nic więcej nie chodzi niz o to żeby zawsze tak było
Napisano Ponad rok temu
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Reolog - krótka prośba - skracaj wypowiedzi do minimum - bo tego się czytać nie da 8O :?
Napisano Ponad rok temu
no niesamowite, szczególnie o tym klinczu, w którym "nóz wypada z ręki (na ogół)"...
niesamowite też, że Twoje ręce cały czas są w ruchu, i nikt nie wie, gdzie uderzysz...
Tak myslałem, że Twoje pomysły co do śmiertelności cięć wynikają z ilości czerwonych szram na ciele brata...
Ale cały czas nie odpowiedziałes, czy te skomplikowane kroki sa trudniejsze niż połączenie salsy, mambo i jazz-dance. Przyznam, ze bardzo mnie to interesuje.
Poza tym masz cholernie skomplikowany system walki, do tej pory myslałem, że najbardziej przegiął w tą stronę Manong Dan I., ale chyba się myliłem.
:wink:
Napisano Ponad rok temu
1. "Reolog" poproszę. papieros
2. Chodzi mi o to że w klinczu zwykle obie ręce mam "związane". Na zamach miejsca oczywiście nie ma, no a ręce i tak zwykle na tym etapie mamy już pocięte. Jeśli np. przeciwnik ma skórzaną kutrkę, to co - mam liczyć na to że będzie leżał i czekał aż mu ją potnę? :roll: Ale tutaj upierać się nie będę, bo akurat zwarć prawie w ogóle nie ćwiczę.
[quote name="budo_kooniu"]reolog powiedz mi ( w procentach ) z ilu spotkań z bratem wychodzisz "zywy"???[/quote]
Nie liczę, ale z całą pewnością z więcej niż z połowy. Tyle że oczywiście nie do końca jestem w stanie określić co to znaczy "żywy" i na jak długo. Np. często kończymy jak przejadę bratu "nożem" po szyi, ale do tego czasu ręce możemy mieć obaj "pocięte" że hej.
[quote name="budo_kooniu"]sparowałeś kiedys z innym gosciem???? bo po pewnym czasie owszem mozna wygrywac pojedynki (powiedzmy połowę ) z jednym partnerem (...) dlatego warto nawet w formie zabawy wykorzystywac wszystkich znajomków[/quote]
Nie, raczej nie. Tzn. czasem z ojcem, ale to raczej nie jest już partner dla mnie (choć swoją szosą kiedyś był w szermierczej kadrze narodowej - tyle że to było DEKADY temu). A jeśli chodzi o znajomych, to problem - bo ja "szanowany jajogłowy" jestem, a przy tym mam raczej introwertyczny charatker. Raz próbowałem z kolegą ze studiów, ale nie bardzo rozumiał o co mi chodzi i praktycznie stał bez ruchu przez cały czas. :?
[quote name="budo_kooniu"]aaa i jeszcze jedno -ile sekund trwa wasze jedno starcie(takie do smierci) ????[/quote]
Ech, nie żebym sprawdzał "z zegarkiem w ręku", ale najdłuższe to chyba było z dwie minuty - a i tak niemal całe w długim dystansie. Po przejściu do średniego to już dosłownie sekundy, kwestia maksymalnie z pięciu kombosów. A średnio w ogóle? No, myślę że jak napiszę że DO pół minuty to nie będzie to zbytnio odbiegało od rzeczywistości. 8)
[quote name="budo_WAR/Wojtek"]:Reolog, pieknie to wywiodles, tylko prosze, wytlumacz mi jedna rzecz: jesli jestes w "srednim" dystansie, po co bawisz sie w te wszystkie ciecia, zamiast po prostu wbic noz w przeciwnika ? To chyba krotsza droga ?[/quote]
Nooo... Wiesz, może to rzeczywiście wynika z moich braków, ale "jedno proste" to niemal zawsze da się odbić, uchylić, czasem nawet przechwycić (i to bez jakichś wyszukanych MA). A przy okazji otwierasz się w ten sposób na atak przeciwnika, który swoim kombosem ciachnie Cię w międzyczasie z trzy-cztery razy. To daje w najlepszym razie remis, a w najgorszym... :nie:
[quote name="budo_Combat"]Reolog - krótka prośba - skracaj wypowiedzi do minimum - bo tego się czytać nie da[/quote]
Nie jesteś pierwszą osobą, która mi zwraca na to uwagę. :-) Mogę tylko obiecać że będę się starał jeszcze bardziej. :wink:
[quote name="budo_dohap"]no niesamowite, szczególnie o tym klinczu, w którym "nóz wypada z ręki (na ogół)"...[/quote]
Nie uważam się za profesjonalistę. Pisałem już o tym.
[quote name="budo_dohap"]niesamowite też, że Twoje ręce cały czas są w ruchu, i nikt nie wie, gdzie uderzysz...[/quote]
Nie zrozumiałeś: nawet JA nie wiem. To taka chaotyczna "zasłona", opierająca się na prostej zasadzie że jak ktoś próbuje włożyć palec w wentylator to wyjmie ten palec przynajmniej nieźle poobijany. :twisted:
[quote name="budo_dohap"]Tak myslałem, że Twoje pomysły co do śmiertelności cięć wynikają z ilości czerwonych szram na ciele brata...[/quote]
Nie tyle "czerwonych", co raczej "mokrych". I z czego innego mogłyby Twoim zdaniem wynikać? Przecież nie wyjdę na ulicę i nie będę ciął/pchał ludzi tylko dlatego, że chcę sprawdzić jak bardzo to jest śmiertelne!
[quote name="budo_dohap"]Ale cały czas nie odpowiedziałes, czy te skomplikowane kroki sa trudniejsze niż połączenie salsy, mambo i jazz-dance. Przyznam, ze bardzo mnie to interesuje.[/quote]
Nie wiem. Nigdy nie tańczyłem salsy, mambo, ani jazz-dance. W każdym bądź razie dla mnie są skomplikowane - czasem sam się gubię.
[quote name="budo_dohap"]Poza tym masz cholernie skomplikowany system walki, do tej pory myslałem, że najbardziej przegiął w tą stronę Manong Dan I., ale chyba się myliłem.[/quote]
Wiesz, to w sumie "zabawa" i w dużej mierze tak to właśnie odbieram. Jak już kilka osób na wątku zauważyło - jest niezbyt prawdopodobne aby doszło do walki nóż vs. nóż. W każdym bądź razie jest to najskuteczniejsza "forma" jaką udało mi się z bratem wypraktykować. Nic więcej i nic mniej. Zresztą sam kiedyś spróbuj. Fajna zabawa! :balisong:
Napisano Ponad rok temu
Nooo... Wiesz, może to rzeczywiście wynika z moich braków, ale "jedno proste" to niemal zawsze da się odbić, uchylić, czasem nawet przechwycić (i to bez jakichś wyszukanych MA). A przy okazji otwierasz się w ten sposób na atak przeciwnika, który swoim kombosem ciachnie Cię w międzyczasie z trzy-cztery razy. To daje w najlepszym razie remis, a w najgorszym...
Reolog, jestes taki szybki, zeby odbic/sparowac proste pchniecie w srednim dystansie ? :wink: I masz na tyle dobra koordynacje, zeby wraz z parowaniem wyprowadzac swoje "combosy" ? Nie obraz sie, ale wymachiwanie rekami non stop nie oznacza wcale zamaskowania intencji, wrecz przeciwnie, w ten sposob odkrywasz sie na ataki przeciwnika, zazwyczaj samemu nie majac mozliwosci ataku/kontrataku.
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli mówisz, że jesteś to musi być trenowałeś aikido z niejakim Aiki, co zresztą jest całkiem możliwe...
Napisano Ponad rok temu
Tak: jestem taki szybki, że jestem w stanie zbić rękę - przynajmniej mojemu bratu (nawet często). Mam też na tyle dobrą kondycję że jestem w stanie zbić ją nie przerywając kombosa (prawdę mówiąc nie wiem co ma to wspólnego z kondycją - u mnie jest raczej problem z koordynacją). Zakładać się nie widzę sensu - jeśli twierdzisz że przejdziesz przez moją zasłonę jednym prostym pchnięciem i że nie dam rady go zbić - to pewnie masz rację. Mojemu bratu też się to CZASEM udaje, a on (je zresztą też) niemal na pewno nie ćwiczy tyle co Ty. Na aikido chcę się zapisać w najbliższym czasie.
Byłbym wdzięczny, gdybyś zechciał sprawdzić mój sposób z którymś ze swoich sparing-partnerów. Jako osoba bardziej doświadczona i zaprawiona w bojach zapewne w większym stopniu będziesz w stanie ocenić jego mocne i słabe strony.
Napisano Ponad rok temu
Reolog, sprawdzanie "twojego sposobu" przeze mnie byloby dosc trudne, ze wzgledu na odmienny styl walki. Ale bardzo chetnie sam poddam sie demonstracji, bywam dosc czesto w Wawie, posparujemy i pokazesz mi o co w tym chodzi.
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A i jeszcze jedno ile waży twój brat?
Mars
Napisano Ponad rok temu
Prawdziwa Wiedzmin'S school.
"schodzic z linii ataku do przodu"?
ok nie chce się tu czepiać, tylko kurde skupcie się na jakichś konkretach bo jak wywody są takie długie to ciężko się czyta i są bardzo mało zrozumiałe.
co wy na to :-) ?
Napisano Ponad rok temu
kooniu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K.
PS. Reolog, personal question (nie musisz odpowiadać) - zajmujesz się mechaniką płynów, czy ten nick jest przypadkowy?
K.
Napisano Ponad rok temu
a propozycja spotkania wynikała wyłącznie z ciekawosci jak to bedzie w realu
kooniu
Napisano Ponad rok temu
Wierzę że koledzy nagrają jakiś materiał lub chociaż małą recenzję na forum...
A te teksty - to jakbym czytał "biłem się z siostrą i zawsze wygrywałem" :roll: :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zdrowe łokcie VS iaido
- Ponad rok temu
-
nowy sport walki
- Ponad rok temu
-
Katana ?
- Ponad rok temu
-
Kandele vs Lumeny
- Ponad rok temu
-
Prawidziwe Koryu - wreszcie!!!
- Ponad rok temu
-
Iaido w godzine?
- Ponad rok temu
-
kyudo
- Ponad rok temu
-
Kenjutsu a iaido ?
- Ponad rok temu
-
Nie broń i nie walka - ale MIODZIO !
- Ponad rok temu
-
Walka bronia w Lublinie
- Ponad rok temu