Kenjutsu a iaido ?
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Kendo: orientalna sportowa walka na miecze - mniej walka, a bardziej sport.
Iaido: orientalna szkoła walki mieczem skupiająca się na błyskawicznym dobyciu miecza i zadaniu cięcia. Niektórzy zaliczają do kenjutsu jako "podklasę" i uczą niektórych aspektów w ramach kenjutsu (oryginalnie była to właśnie jedna ze szkół kenjutsu), ale z drugiej strony iaido ćwiczone bywa często bez rozwijania aspektu "walki", a za to z naciskiem na medytacje, itp.
Napisano Ponad rok temu
No nie przesadzajmy z ta skutecznoscia :wink: Po prostu sa to uklady cwiczen w parach gdzie uzywa sie drewnianych bokenow. Nie ma sparringow. Czaaaaasem na pokazach, najbardziej zaawansowani uzywaja ostrych mieczy.Kenjutsu: orientalna sztuka walki na miecze - zwł. ogólna, nastawiona na skuteczność.
W Kendo nie ma mieczy, oni uzywaja shinai :roll: Za to maja duzo sparringow.Kendo: orientalna sportowa walka na miecze - mniej walka, a bardziej sport.
Iaido to wlasciwie nauka poslugiwania sie mieczem(+ szeroko rozumiana Etykieta), faktycznie w wiekszosci bez kumitachi(czyli cwiczen w dwie osoby). Cwiczy cie kata samotnie. Te "medytacyjne" odmiany iaido, to zwykle jacys nawalency, trzeba na nich mocno uwazac.Iaido: orientalna szkoła walki mieczem skupiająca się na błyskawicznym dobyciu miecza i zadaniu cięcia. Niektórzy zaliczają do kenjutsu jako "podklasę" i uczą niektórych aspektów w ramach kenjutsu (oryginalnie była to właśnie jedna ze szkół kenjutsu), ale z drugiej strony iaido ćwiczone bywa często bez rozwijania aspektu "walki", a za to z naciskiem na medytacje, itp.
Napisano Ponad rok temu
To jasne że w kendo jest dużo sparringów, a w kenjutsu nie. W końcu kendo to sport, a... A wyobrażasz sobie że w kenjutsu byłoby dużo sparringów? Hm... Składki na służbę zdrowia musiałyby chyba wzrosnąć z dwukrotnie (nawet jeśli walka TYLKO na bokeny)! :wink:
Idąc dalej: na ludzi którzy każą sobie płacić grubą kasę za to że siedzisz przez pół treningu w zazen i wpatrujesz się w świecę ZAWSZE trzeba uważać!
Ale w sumie to chodziło mi właśnie o tą całą etykietę, doskonalenie siebie - *koncentrację* a nie *konfrontację*. Nie da się ukryć że w chwili obecnej na zachodzie iaido jest najbardziej "do" z wszystkich nauczanych sztuk walki mieczem. :-)
A tak a propos: co to jest "shinai"? Nie "bambusowy miecz" przypadkiem? :roll:
Napisano Ponad rok temu
Iaijutsu- sztuka wyjmowania miecza japońskiego( bojowa forma)
Napisano Ponad rok temu
Shinai mieczem jest, jeno bambusowym. Bokuto to też miecz tyle, że drewniany, do ćwiczeń. Twierdzenie Szczepana, że jest inaczej wynika albo z nieznajomości tematu :twisted: (w końcu to aikidoka) albo z uprzedzenia do kendo (wynikającego być może ze złych doświadczeń lub zwykłej ludzkiej nienawiści do rzeczy, z którymi sobie człowiek nie radzi :twisted: ), które ma wielu aikidoków i ludzi zajmujących się mieczem jedynie w formie kata. Sam sie zastanawiam skąd to wynika. Chyba stąd, że kendo to jednak walka żywa i dynamiczna a ćwiczenie cały czas kata bez możliwości sprawdzenia tego prowdzi do jakiś kompleksów i frustracji. Dodam tylko, że też ćwiczę Iaido.
Napisano Ponad rok temu
Troche chyba karykaturalnie by to wygladalo... Przychylam sie do zdania Szczepana, ze iaido to nauka UZYWANIA MIECZA ZGODNIE Z ZAMIAREM. Czyli innymi slowy - nauka swobodnego wladania mieczem. Jak sie zastanowic nad znaczeniem nazwy, to ta "harmonia" pasuje tu jak ulal.
Byly szkoly bardziej i mniej bojowe, ale pewnie zadna nie pokrywala wylacznie aspektow czysto wojennych... Ale to juz inny temat.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czesc Kendoka,Czołem!
Shinai mieczem jest, jeno bambusowym.
To mowisz, ze shinai to miecz? :wink: A gdzie ma ostrze?
Jako ze PODSTAWOWA rola miecza jest CIECIE lub PCHNIECIE zeby zabic(a nie uderzanie w celu naliczania punktow :wink: ) ostrze jest elementem, wydawaloby sie, podstawowym, nie?
Szczepan(piszacy bez uprzedzen a raczej z podziwem dla kendokow)
Muha, wiesz, End jest dosc poczatkujacy :wink: wiec wybacz mu prosze. Wiadomo ze na polu walki wszyscy wyjmowali miecze na dluuuugo przed walka :roll:
I zadnych form bardziej czy mniej bojowych nie bylo.Cwiczylo sie zeby przezyc za wszelka cene.
Obecnie nie ma ZADNYCH form bojowych, poniewaz nie ma pol walki, gdzie sie walczy na miecze, cwiczymy (i ci z kenjutsu, i iaidocy i kendocy) jakies rzeczy wykoslawione, daleko odbiegajace od orginalu. W tym kontexcie pisalem o uzywaniu miecza.
Napisano Ponad rok temu
Co do meicza babusowego -> "Kendo jest japońską odmianą szermierki sportowej, prowadzonej przy użyciu mieczy bambusowych."
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Yep! Shinai to miecz ( ostrze ma po przeciwnej stroni tsuru - tsuru to ta linka). Ha! Co do cięć to właśnie po to jest 3 sędziów na zawodwach żebyśmy przekonali przynajmniej dwóch z nich że trafienie to było właśnie cięcie. Jeśli sędziowie uznają to za puknięcie to punktu nie ma (dlatego zawodnicy się często "trafiają" a punktu ni ma, bo to właśnie nie były cięcia!). Przy okazji oceniają tez kilka innych równie ważnych elementów (między innymi to czy cięcie było zadane ostrzem a nie płazem!) ale to by było OT. Dalej, samo suburi to ćwiczenie cięć a nie uderzeń.To mowisz, ze shinai to miecz? A gdzie ma ostrze?
Jako ze PODSTAWOWA rola miecza jest CIECIE lub PCHNIECIE zeby zabic(a nie uderzanie w celu naliczania punktow ) ostrze jest elementem, wydawaloby sie, podstawowym, nie?
Szczepan(piszacy bez uprzedzen a raczej z podziwem dla kendokow)
Z drugiej strony to kolega Szczepan nie jest zupełnie bez racji. Dużo zależy od Dojo. W większości uczysz się ciąć i walczyć mieczem ale zdarzają się dojo z nastawieniem typowo zawodniczym gdzie pewne aspekty sztuki miecza poświęca się na rzecz technik typowo sportowych dających się wykonac tylko z shinai... Może właśnie do takiego dojo trafiłeś?
Tak naprawdę to wszystkie sztuki miecza się dopełniają (dlaczego wszyscy wysocy stopniem mistrzowie Iaido maja też wysokie stopnie w kendo i na odwrót?) i każda stawia nacisk na co innego (mówię o ich współczesnej formie!) . Kendo ma za zadanie rozwijać ducha i kształtować człowieka przy okazji rozwijając ciało a Iaido to sztuka panowania nad ciałem i przedmiotami trzymanymi w ręku... i tej wersji będę się trzymał
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jasne że w dzisiejszych czasach i w dzisiejszych warunkach nie można liczyć na naukę walki mieczem z prawdziwego zdarzenia, podobnie jak nie można liczyć np. na naukę walki europejskim (czy jakimkolwiek zresztą innym) toporem z prawdziwego zdarzenia. :twisted: Bardziej lub mniej "sport", ale jednak sport. :wink:
Zapraszam do Ligi Baronow. To taka grupa zapalencow, przywolujaca do zycia formacje militarne sprzed wiekow. Mozna sie np. na powaznie ponaparzac poltorakami
To jasne że w kendo jest dużo sparringów, a w kenjutsu nie. W końcu kendo to sport, a... A wyobrażasz sobie że w kenjutsu byłoby dużo sparringów? Hm... Składki na służbę zdrowia musiałyby chyba wzrosnąć z dwukrotnie (nawet jeśli walka TYLKO na bokeny)! :wink:
Jest sporo osob, w tym ja, trzaskajacych sie po lbach bokkenami - tak po prostu, na spotkaniach albo na konwentach anime lub RPG - i probujacych do tego trzaskania uzywac technik podpatrzonych na kenjutsu. Jak do tej pory wsrod osob mi znajomych nikt nie nabawil sie niczego powazniejszego od duzego guza. Za to duzo bokkenow poszlo w drzazgi
Napisano Ponad rok temu
A przynajmniej tak slyszalem od znajomych, ktorzy trenowali w Lidze pare lat temu. Jesli ktos sie lepiej orientuje, prosze mnie poprawic.
Napisano Ponad rok temu
Zapraszam do Ligi Baronow. To taka grupa zapalencow, przywolujaca do zycia formacje militarne sprzed wiekow.
Interesujące. Chociaż mimo wszystko wątpie czy nauczane w Lidze techniki posługiwania się toporem różnią się istotnie od technik nauczanych w rzeźni, czy w tartaku... :roll: (to prowokacja, oczywiście)
Jak do tej pory wsrod osob mi znajomych nikt nie nabawil sie niczego powazniejszego od duzego guza. Za to duzo bokkenow poszlo w drzazgi
przestraszony
A z czego były te bokeny? Z dykty, czy jak? 8O Bo moim zdaniem to osoba posługująca się bokenem jest nieco groźniejsza od osoby posługującej się bejsbolem. A bejsbolem bardzo łatwo zabić. Ale może się mylę?
Sprostowanie: "na powaznie" czyli w zasadzie z taka sila, ze gdyby przeciwnik sie nie zaslonil, to moglby zrobic sobie duze kuku. Kolczugi sie przydaja.
Ech... No wiesz, to kwestia sposobu interpretowania określenia "na poważnie". Jeśli chodzi o siłę, "na poważnie" to powinno być tak, że gdyby przeciwnik się nie zasłonił, to pomimo kolczugi mogłoby mu się stać "duże kuku". Ale mi chodziło raczej o "na poważnie" jeśli chodzi o technikę. Tzn. bez urazy, ale wydaje mi się że te wszystkie bractwa rycerskie to uczą się raczej "pokazówek", natomiast brak w tym technik brutalnych, mało widowiskowych, ale za to skutecznych. Technik jakich naprawdę uczyli się ludzie którzy kilka/kilkanaście wieków temu uczyli się walczyć toporem. Analogicznie kenjutsu/kendo/iaido nie nauczy zwykle jak naprawdę posługiwać się mieczem. Mistrz kenjutsu+kendo+iaido miałby moim zdaniem raczej niewielkie szanse gdyby stanął oko w oko z całkiem przeciętnym samurajem sprzed circa 400 lat...
Napisano Ponad rok temu
Zdecydowanie! Po pierwsze współczesny samuraj nigdy nikogo nie zabił i nie miał sytuacji kiedy od tego jedynego cięcia zależało jego życie (a psychika chyba w takiej sytuacji odgrywa dużo rolę- tak mi się wydaje) i w ogoole nigdy nie walczył naprawdę o swoje życie. Powtórzę się, że współcześnie sztuka posługiwania się mieczem ma zupełnie inną rolę niż kiedyś. Miecz to tylko narzędzie dzięki, któremu kształtujemy charakter (ciężki i regularny trening kendo), uczymy się panować nad przedmiotami trzymanymi w ręku (Iaido) czy też (w przypadku japończyków) dbamy o zachowanie tradycji samurajskiej (jednym z wielu przejawów jest katana i sztuka posługiwania się nią- kenjutsu) .Mistrz kenjutsu+kendo+iaido miałby moim zdaniem raczej niewielkie szanse gdyby stanął oko w oko z całkiem przeciętnym samurajem sprzed circa 400 lat...
Napisano Ponad rok temu
Interesujące. Chociaż mimo wszystko wątpie czy nauczane w Lidze techniki posługiwania się toporem różnią się istotnie od technik nauczanych w rzeźni, czy w tartaku... :roll: (to prowokacja, oczywiście)
A myslales ze w rzeczywistosci sie bardziej roznily? Przecietny topornik to byl gosc ktory nie rozpoznalby finezji gdyby ta kopnela go w tylek
Jak do tej pory wsrod osob mi znajomych nikt nie nabawil sie niczego powazniejszego od duzego guza. Za to duzo bokkenow poszlo w drzazgi
przestraszony
A z czego były te bokeny? Z dykty, czy jak? 8O Bo moim zdaniem to osoba posługująca się bokenem jest nieco groźniejsza od osoby posługującej się bejsbolem. A bejsbolem bardzo łatwo zabić. Ale może się mylę?
Jak sie uprzec to i kartka papieru mozna sie pociac... Pewnie mogloby dojsc do groznego wypadku gdyby ktos przyjal wykonane z pelna sila uderzenie na glowe, ale niepisana zasada mowi ze glowe przeciwnika trzeba atakowac z glowa
A bokkeny sa z drewna. Glownie te tansze, do 50 zeta, ale drozsze tez sie lamia - trzeba tylko odpowiednio mocniej przylozyc
Ech... No wiesz, to kwestia sposobu interpretowania określenia "na poważnie". Jeśli chodzi o siłę, "na poważnie" to powinno być tak, że gdyby przeciwnik się nie zasłonił, to pomimo kolczugi mogłoby mu się stać "duże kuku". Ale mi chodziło raczej o "na poważnie" jeśli chodzi o technikę. Tzn. bez urazy, ale wydaje mi się że te wszystkie bractwa rycerskie to uczą się raczej "pokazówek", natomiast brak w tym technik brutalnych, mało widowiskowych, ale za to skutecznych. Technik jakich naprawdę uczyli się ludzie którzy kilka/kilkanaście wieków temu uczyli się walczyć toporem. Analogicznie kenjutsu/kendo/iaido nie nauczy zwykle jak naprawdę posługiwać się mieczem. Mistrz kenjutsu+kendo+iaido miałby moim zdaniem raczej niewielkie szanse gdyby stanął oko w oko z całkiem przeciętnym samurajem sprzed circa 400 lat...
Slyszalem ze podczas LARPa Dzikich Pol (czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodow) jeden czlowiek stracil reke. Byly inscenizacje bitew, takich jak Grunwald, po ktorych z pola walki znoszono autentycznych rannych. W maju, gdy na konwencie w Krakowie krecilismy alternatywna wersje Wiedzmina, nasz Wiedzmin dostal mieczem po lapie i mielismy prawdziwa krew na planie filmowym. Oczywiscie, tak samo jak w kenjutsu cwiczymy patykami, zamiast mieczy, tak samo ludzie trenujacy sredniowieczne metody walki staraja sie zachowac pewne srodki ostroznosci - poza tym skoro wszyscy zdaja sobie sprawe ze to nie na powaznie, to np. odpadaja sytuacje gdy jeden z walczacych byl zabijany, poniewaz wytracono mu bron z reki, albo zostal przewrocony. W takich momentach walka sie konczy.
Naprawde, nie przeceniaj umiejetnosci wojownikow sprzed kilkuset lat - a zwlaszcza topornikow
Napisano Ponad rok temu
A myslales ze w rzeczywistosci sie bardziej roznily? Przecietny topornik to byl gosc ktory nie rozpoznalby finezji gdyby ta kopnela go w tylek
Trafiony.
Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jakieś zasłony, czy zwody taki przeciętny topornik stosował. :wink:
Slyszalem ze podczas LARPa Dzikich Pol (czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodow) jeden czlowiek stracil reke.
No, ale Panie Bracie - jak to był LAPR Dzikich Pól, to chyba jednak szabelki były w użyciu, a nie topory? A i kolczug pewnie za dużo w użyciu nie było... :roll:
Byly inscenizacje bitew, takich jak Grunwald, po ktorych z pola walki znoszono autentycznych rannych. W maju, gdy na konwencie w Krakowie krecilismy alternatywna wersje Wiedzmina, nasz Wiedzmin dostal mieczem po lapie i mielismy prawdziwa krew na planie filmowym.
Jasne. Ale w sumie to nic mi to jednak nie mówi. Ranni są, bo "zabawa" niebezpieczna. W równym stopniu "winę" za rannych można zwalać na zabójcze techniki i "walkę na poważnie", jak i na brak umiejętności (nieznajomość zastaw/obrony, brak umiejętności wstrzymywanie ciosu, itp.). Ergo: na tej podstawie nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy wygrałby topornik sprzed 600 lat, czy studencik z dzisiejszego bractwa rycerskiego (choć ja wciąż obstawiam oczywiście topornika :twisted: )...
Naprawde, nie przeceniaj umiejetnosci wojownikow sprzed kilkuset lat - a zwlaszcza topornikow
Hm... Taki już jestem że doceniam. A czy przeceniam? Hm... Tego oczywiście nie dowiemy się nigdy...
Napisano Ponad rok temu
Slyszalem ze podczas LARPa Dzikich Pol (czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodow) jeden czlowiek stracil reke. Byly inscenizacje bitew, takich jak Grunwald, po ktorych z pola walki znoszono autentycznych rannych. W maju, gdy na konwencie w Krakowie krecilismy alternatywna wersje Wiedzmina, nasz Wiedzmin dostal mieczem po lapie i mielismy prawdziwa krew na planie filmowym. Oczywiscie, tak samo jak w kenjutsu cwiczymy patykami, zamiast mieczy, tak samo ludzie trenujacy sredniowieczne metody walki staraja sie zachowac pewne srodki ostroznosci - poza tym skoro wszyscy zdaja sobie sprawe ze to nie na powaznie, to np. odpadaja sytuacje gdy jeden z walczacych byl zabijany, poniewaz wytracono mu bron z reki, albo zostal przewrocony. W takich momentach walka sie konczy.
Naprawde, nie przeceniaj umiejetnosci wojownikow sprzed kilkuset lat - a zwlaszcza topornikow
bawiliście się w LARPa, u nas było Szczecin By Night, dostałem parę razy po plerach i zmieniłem zdanie na temat pewnych rzeczy, sztuk walki w ogóle, dzisiaj się nie zabijamy i nie krzywdzimy, bo nie trzeba. To co piszesz o umiejętnościach to fakt, nie trzeba mieć ich wielkich, wystarczy groźna mina i zdecydowanie, u nas na LARPie były niezłe draki, jak się dwie grupy zaczęły lać, i chociaż te były oklejone bokkeny, to niemal wszyscy mogli powiedzieć, że zostali ciężko ranni lub zginęli podczas wymiany zdań. Parter jak gościu ma broń to bajka, nie trzeba finezji, wystarczy machnąć w stronę leżącego przeciwnika, trafić go byle gdzie szkode poniesie, aha ciosy trafiały często w ręce i barki oraz w głowę czy kolana. Najlepiej wychodziło tzw, fizolom, szedł taki i rąbał na lewo i prawo.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nie broń i nie walka - ale MIODZIO !
- Ponad rok temu
-
Walka bronia w Lublinie
- Ponad rok temu
-
OT: niekoniecznie o nożach...
- Ponad rok temu
-
łuk a walka wręcz
- Ponad rok temu
-
co to za pałka?
- Ponad rok temu
-
Shinken i iaito
- Ponad rok temu
-
iaido od poczatku
- Ponad rok temu
-
tarcza jako broń
- Ponad rok temu
-
Kenjustu w Krakowie ?
- Ponad rok temu
-
boken - wymiary
- Ponad rok temu