Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kobra - a cóż to takiego?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?

RobertP: No... Ja jednak wolę w ręcę kawałek czegoś TWARDEGO. Może jak ktoś "liczy" się już w denach to dla niego to nie problem, ale ja lubię mieć pełną kontrolę nad otoczeniem - zwłaszcza tym najbliższym (np. trzymanym w ręku).
No wiesz... :balisong:


Ja też nie mam zaufania do broni "giętkich". Uznaję ich siłę i moc rażenia, ale yawara nigdy mnie nie poraziła (balisong ugryzł, owszem) a nunchaku, hmm - szybko się nauczyłem jak nie należy łapać :-)
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?

Ta sotrna z tymi 200 obrazkami pokazuje tylko jak ludzie mogą byc pomysłwoi robieniu krzywdy bliźniemu.


Niektóre z tych "wynalazków" mają podłoże religijne. O ile pamiętam, braminom nie wolno było nosić broni, stąd takie różne fantazyjne tarcze z rogami i inne "ozdoby" o ostrych końcach.
  • 0

budo_reolog
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
Nr 1 w SF? Hm... :roll:

To zależy o jakie SF chodzi. Weber jest debeściak w military SF (cała seria o Honor Harrington), Zahn i Griffin w (ech...) adventure/space-opera SF (np. Cobra i Blackcollar pierwszy, a Star Commando druga), Lem w "głębokim" SF (Ion Tichy RULES, ale jeśli chodzi o SF to raczej Niezwyciężony czy Powrót z gwiazd), Broszkiewicz w dziecięco-utopijnym" SF (Ci z dziesiątego tysiąca, Mój księżycowy pech), Wells w "zakurzonym" SF (Wojna Światów, opowiadania), bardzo lubię także stare rosyjskie SF-y, np. Bułyczowa (klasyka), Sniegowa (Ludzie jak Bogowie), czy Walentinowa (Planeta Harpii).

Z Polskiego SF wymienić należy oczywiście Peteckiego (Strfy Zerowe!!!), Zajdla (Limes Inferior, Paradyzja) i Wnuka-Lipińskiego ("trylogia"), chociaż oczywiście dobrych autorów było sporo, sporo więcej. Na uwagę (to już bardziej "globalnie") zasługują także np. Harrison (pierwsza Planeta Śmierci i Przestrzeni, Przestrzeni), Zelazny (niestety strasznie nierówny), Van Vogt (Misja Międzyplanetarna), Herbert (naprawdę muszę pisać co?), Kutner (opowiadania), oraz wielu, wielu innych. Po prostu SF to zbyt szeroki gatunek aby dało się "tak po prostu" generalizować. :|

A wracając do tematyki grupy: u wymienionych wyżej autorów ciężko (poza nielicznymi wyjątkami) o taki hardcore jak u Gibsona, czy Sterlinga, ale nawet pomimo tego w wielu książkach poczytać sobie można o różnych interesujących "zabawkach". Spring sheathed knife u Griffin czy "wspomagana" kabura pistoletu w Planetach Śmierci... :twisted:

Aż się prosi aby tak przecież banalne rozwiązania zastosować w praktyce! :drinking:

Hm... A może ktoś zna takie rozwiązania z autopsji? Widział ktoś kiedyś nóż w "pochwie" przymocowanej do ramienia i wyposażonej w mechanizm sprężynowy umożliwiający jego "wystrzelenie" w przeciwnika? Albo kaburę na uprzęży wyposażoną w mechanizm "podawania" pistoletu bezpośrednio do ręki dosłownie w null-time? :?:

Zaprawdę powiadam: uczmy się z książek, uczmy się z książek... :)
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
pamietam w johny mnemonicku byla bron w formie implantu koncowki palca z ktorego wychodzila nanonic i obciazona ta koncowka robila straszne zamieszanie (np. pocieli jednego biedaka na plasterki :) )
ps. reolog respect za szerokie zainteresowanie sf. ja co prawda kilku z tych co wymieniles nie lubie, cenie sobie za to np. carda, show'a czy ziemkiewicza, no ale fajnie zobaczyc ze ktos lubi oldschoolowa sf a nie jakies fantazy czy inne gie.
  • 0

budo_reolog
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
RobertP: W ogóle ilekroć zastanawiam nad bronią giętką/cięgnąwą/łańcuchową to dochodzę do wniosku że tak naprawdę to nie tyle sama broń jest straszna, co osoba która potrafi się nią skutecznie posługiwać. No bo jak już ktoś potrafi się nią skutecznie posługiwać, to znaczy że jest to naprawdę niebezpieczny gość i lepiej z takim nie zadzierać. :twisted:

Wiem że źle to o mnie świadczy, ale yawara to dla mnie nie do końca broń - kastetu też za broń nie uznaję. Jak znasz dobrze MA to w sumie i bez yawary sobie poradzisz, a jak nie znasz to... To mając tylko yawarę w ręku w większości wypadków lepiej wykazać się jednak "zmysłem taktycznym".
Za duże ryzyko że przeciwnik zna swój fach. :box:

Moim zdaniem człowiek nigdy nie wymyślił nic lepszego niż nóż - jedyny problem z nożami to fakt, że jak już się ich używa zgodnie z ich przeznaczeniem, to po konfrontacji na ziemi leżeć musi przynajmniej jeden trup. :nie:
Z tego właśnie powodu zastanawiam się ostatnio nad dołączeniem do swojej kolekcji niebezpiecznych narzędzi batona właśnie.

Hm... W każdym razie z całą pewnością będzie to TWARDY baton! 8)

Yak: Taaa, oldchoolowe SF to naprawdę coś! Ja jeszcze pamiętam "Władcę Szczurów" Ziemkiewicza, czy "Światło minionych dni" Shawa! :)
Card to w sumie takie "łamane" SF - a i sporo "czystej" fantasy popełnił. Np. na podobnym założeniu co część jego książek (chociażby Planeta Spisek) bazuje McCaffrey w swojej słynnej sadze o smokach. :wink: Dokładnie to miałem zresztą na myśli w ostatnim poscie: rozległy gatunek, często nie da się nawet porównywać ze sobą książek tego samego autora - a co dopiero samych autorów! :(

Nanonici to w ogóle genialny w swojej prostocie pomysł. Najzabawniejsze jest to, że już dziś można takie robić (z fullerenów), ale oczywiście technologia niedostępna dla "ulicy". :lol:
A swoją drogą to przyznam że bałbym się wziąć coś takiego do ręki - nawet za "bezpieczną końcówkę"! :roll:
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
powarznie mówisz ze istnieje juz cos takiego jak nanonici???!!!!???!!
załatw kawałek zastosuję jako końcówke do bata!!!! będzie lepsze jak grocik czy stalowa linka :twisted:

Reolog- co do giętkiej broni to jak mi adres na priwa przyslesz to cos ci wyslę
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?

Albo kaburę na uprzęży wyposażoną w mechanizm "podawania" pistoletu bezpośrednio do ręki dosłownie w null-time?


w filmie "taksówkarz" miał taka szynę w rękawie -pistolet wsuwał się w rekę
wiele sprzętów wymyslono do potrzeb filmów, literatury-częśc z nich nie działa i nie będzie działać -wide świetle miecze z gwiezdnych wojen ale część patentów się sprawdza. Często film czy ksiazka jest inspiracja dla mnie jesli chodzi o robienie nowej broni-tak było z wieloma moimi "wynalazkami" :
bat(indiana jones, Strider), jo-jo(któraś z Forgoten real) , miecze (lustbaster i inni) laska (dai-sho) nozy juz nawet nie liczę bo nie pomnę aaaaa nawaję zrobiłem po obejrzeniu Curo Himeneza
  • 0

budo_uwak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 574 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:outlander

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
nanonić lub włókno monomolekularne
  • 0

budo_kooniu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:małopolskie

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
kurcze juz widzę ten sprzęt przyszłosci -ramka jak w piłce do metalu i naciagnięta taka nannonić:twisted: i te wszystkie miękkie(a w zasadzie bardzo miekkie) ustrojstwa!!!
-bardzo proszę 2 metry nanonici i kłudkę
-zapakować????
-nie, zaraz mu ciulne
  • 0

budo_domr
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
Jeżeli czytałeś NR w tłumaczeniu, nie pamiętam już kogo, ale wydane przez Amber lub wcześniej, to nie ma co się na nim opierać, bo jest koszmarne. Pisałem jego analizę na zalecenie z koleżanka, która miała totalnego świra na pkcie Gibsona i... znaleźliśmy materiał do zrywania boków na kilka wieczorów :)

Znajdę w domu oryginał i sprawdzę ten opis, wtedy może uda się coś wydedukować. O ile pamiętam o kobrze pisał gdzieś na początku, gdy Case przebywał jeszcze w Ciągu, w dzielnicy salonów patchinko... Mam rację?
  • 0

budo_reolog
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
Kooniu: Tak, nanonici już są - vide Nobel z chemii za fullereny z roku 1996: Kroto, Smalley i Curl. Średnica mierzona w nanometrach, olbrzymia wytrzymałość, niewrażliwość na promienie lasera... Na razie testuje się ich wykorzystanie do masy różnych rzeczy, chociaż nie posiadam informacji na temat prób wykorzystywania ich bezpośrednio do walki. Oczywiście brak takich informacji świadczyć może dokładnie o tym, że spec-oddziały biegają z nimi już od kilku lat... :twisted:
Jeśli chodzi o priva, to nie mam jeszcze uprawnień do korzystania z PW, ale co tam - nic sie nie stanie jak raz czy dwa podam swojego maila: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (adres jest już bardzo stary, a killfile tak napuchły że niektóre maile do mnie nie dochodzą, więc unikaj w temacie języka angielskiego, wyrazów związanych z seksem, oraz wyrazów sugerujących że chcesz mi coś sprzedać :) ). "Garażowego" warsztatu oczywiście gratuluję. Myślałeś kiedyś o spring sheathed knives? papieros PS.: ten gość od jojo z FR to Cadderly.

Uwak: W tej chwili z fullerenów robi się raczej "nici w osłonkach", tzw. nanotuby (średnica i tak w nanometrach), więc nie do końca włókno molekularne - ale jest to wyłącznie kwestia preferencji, bo superwytrzymałe włókno monomolekularne można z nich robić. :wink:

DomR: Tłumaczenie ale nie Amber tylko Kameleon / Zysk i S-ka. Z Gibsona w orginale mam tylko Mona Lise. Ten tekst o kobrze to sam początek, dosłownie pierwsze kilkanaście stron.
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?

Jeżeli czytałeś NR w tłumaczeniu, nie pamiętam już kogo, ale wydane przez Amber lub wcześniej, to nie ma co się na nim opierać, bo jest koszmarne. Pisałem jego analizę na zalecenie z koleżanka, która miała totalnego świra na pkcie Gibsona i... znaleźliśmy materiał do zrywania boków na kilka wieczorów :)


Neuromancera pierwszy raz po polsku wydał "Fenix Publications", tłuwaczenia PeWuCa czyli P. Cholewy znanego miłośnikom cyklu o świecie dysku. PWC nie kaszani tłumaczeń, a nawet wie co tłumaczy. N.p. cudna parodia sceny z zegarkiem w "Straż, straż".
  • 0

budo_domr
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
W takim razie to nie było jego tłumaczenie. Nie wiem nawet, czy nie robiła tego jakaś kobieta... Sprawdzę.
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?

Zaprawdę powiadam: uczmy się z książek, uczmy się z książek... :)


Wedle życzenia, klasyka czrnego kryminału.


"Siegnalem do tylnej kieszeni spodni i wyciagnolem luzno zlozona chusteczke do nosa. Mialem wrazenie, ze ukryty wewnatrz maly ciezarek jest niewidoczny. Madder w pierwszej chwili szybko wsunal reke pod marynarke, potem jednak zastygl w bezruchu.
Wstalem z krzesla, zatoczylem sie bezwladnie do przodu i zdzielilem go prosto w czubek glowy.
Otworzyl usta. Zaczal podnosic sie z miejsca. Lupnalem go w szczeke. Ugial sie w kolanach ...."
"Zlote rybki" ze zbioru "Klopoty to moja specjalnosc" 1935r.

"Czlowiek w brazowym ubraniu podszedl do mnie niemal tanecznym krokiem. Jego dlon zacisnela sie na ruloniku z bilonem ...
Piesc z rulonem przeleciala ponad moimi zwiazanymi ramionami, jak kamien prze chmure pylu. Przez chwile migotalo mi w oczach tysiace iskier, ale jeszcze nie stacilem przytomnosci. Ponowil uderzenie ..."
"Gleboki sen" 1939r.

"Tym razem ponczoche mial juz w pogotowiu, piekne narzedzie, dlugosci blisko pieciu cali, obszyte skorzana plecionka. Na widok rozbebeszonego lózka oczy wylazly mu na wierzch i zaczely sie zwracac w bok.
Zachichotalem i ogluszylem go. Przylozylem mu sprezyna w skron, az polecial do przodu. Pomoglem mu ukleknac. Dalem mu jeszcze dwa razy. Sapnal jekliwie. Wyjalem mu ponczoche z bezwladnej dloni. Zaskowyczal.
Zaprawilem go w twarz kolanem. Az mnie zabolalo. Co do niego, nie mówil mi, czy zabolala go twarz. Jeszcze jeczal, kiedy go uspilem na ponczoche."
"Zegnaj laleczko" 1940r.


  • 0

budo_reolog
  • Użytkownik
  • Pip
  • 40 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobra - a cóż to takiego?
Ech... No, może... Ale w tym wypadku to chyba raczej należy zapamiętać (vel. "nauczyć się") aby uważać na ludzi z chusteczkami do nosa, bilonem, czy też z pończochą o dłogości pięciu cali, obszytej skórzaną plecionką! Jak widać ludzie tacy są dużo groźniejsi niż skinheadzi czy drechy... :wink:

A tak swoją drogą, to pomysłowość ludzka nie zna granic. W razie potrzeby niemal wszystko można wykorzystać jako broń, albo broń jako... No właśnie: np. dzisiaj "pod nieobecność młotka" używałem batona (to już mój :) ) do wbijania pinezek w tablicę z ogłoszeniami. :twisted:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024