zaczne moje opowiadanie troche od tylu
dostalem wczoraj trzy tuby, zalowalem potem ze sie powstrzymalem od walki....
rozwazmy dlaczego moglem sie powstrzymac:
- bylo ich nawet duzo, nie wiem ok.8 (to takie osiedlowe nasze menele ktorzy sa okryci zla slawa, ale tak naprawde gowno mnie to obchodzi bo wiem ze Ci goscie to przyklady chojrakow i cwaniakow ktorzy cos potrafai tylko w grupie)
- kumpel ktory stal kolo mnie wtedy co dosytalem mowil mi nic nie rob i wlasciwie chyba sie go posluchalem, bo wiedzialem ze dostane 3 tuby i na tym sie skonczy a tak jak bysmy zaczeli sie bic to by byla jatak bo to bylo w srodku baru na wejsciu na schody
a potem powiedzial ze ten co mnie uderzyl ma wpierdol


to mogly byc argumenty przeciw teraz za walka:
- jedno jest pewne te kolo nie spodziewal sie ze go uderze i ze cokolwiek potrafie !! ona mysli ze jak jestem maly to jestem leszcze, a tym czasem ja 3-4 razy chodze na silownie, biegam i cwicze kravke no i chce isc na selekcje


- bylo nas paru i wcale nie gorszych mimo ze mlodszych to zaloze sie ze bysmy wygrali
ale: no dobra mozna im bylo wpierdolic i mozna nadal tylko strach o ewentualne konsekwencje, to sa chorzy ludzie o malym ilorazie inteligencji, co jezeli bede sie chccieli zemscic?? Z drugiej strony przydaloby im sie bo ja naprawdec jestem bardoz spokojny, ale wczoraj sie juz zdenerwowalem. Trzeba im pokazac ze oni sa gowno warci !
Ale co wy o tym sadzicie
dopisze reszte w domu jak to wczoraj bylo z tymi tubami mam nadzieje ze nam doradzice. Wlasciwie jestem pokojowy ale wiecie o co chodzi
