Możemy i nie mamy nic wspólnego z organizacją jako taką i nauczamy inaczej ale porównanie z sektą wydaje się być nader trafne.
porównanie z sektą jest chore - przychodzisz na trening i ćwiczysz, jak ci się nie podoba to ćwiczysz gdzie indziej, nikt nikomu niczego nie narzuca, ale jeżeli ćwiczysz musisz przestrzegać reguł szkoły bo jest to tradycyjny system i tyle, kwestia pieniędzy jest ważna dla instruktorów każdego stylu utrzymujacych się ze sztuki walki, kto zapłaci za salę, za sprowadzenie profesjonalnego instruktora ? chcesz aby uczył cię amator nie majacy kasy na własny trening w brudnej salce uczący się z kaset ?
za dobrą sztukę walki niestety trzeba zapłacić - tak jak za wszystko w życiu