36 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tatoine]

nie wiem kto ci takich głupotek nagadał

Ponieważ nie było cytatu wskazującego na inny post, domyślam się że te słowa skierowane są do mnie :?
Tatoine

[budo_adamd]

nie wiem kto ci takich głupotek nagadał ...
prokurator nie jest żadną jednostką nadrzędna!!!!

Cytatu nie było, ale umocowana wypowiedź w kontekście jest solidnie, i wiadomo o kogo chodzi. Nie masz się co martwić, Tatoine

Pozdrawiam,
AdamD

[budo_tatoine]

To była taka mała "prowokacja" z mojej strony
Tatoine

[budo_cougar]

dr who: co do torebek to powiem tak: skoro gość sie wysila na tyle żeby nie kłóc w oczy spożywaniem alkoholu w nmiejscu do tego zabronionym to znaczy, że w sumie stara sie być w porządku i sie go policja nie czepia.jednak tak jak powiedział lord: niec nie stoi na przeszkodzie żeby w toku kontroli osobistej ujawnić że pił on alkohol a nie colę i go pociągnąć. jednak prawodawcy chodziło chyba o demoralizujący wpływ WIDOKU SPOZYWAJĄCYCH ALKOHOL i to był główny powód wydanie takichego prawa..dlatego gosciom z torebkami sie po prostu odpuszcza.

a co do uprawnień to u nas policja wcale nie ma takich małych i ludziom sie wydaje, że możemy mniej niż naprawde możemy i stad biora sie nieraz dyskusje i skargi a także ogromne zdziwienie obywateli..

[budo_lord von banan]

dlatego gosciom z torebkami sie po prostu odpuszcza.

Gdzie się odpuszcza, to się odpuszcza

[budo_cougar]

u nas jest tyle tego bez torebek, że ci z torebkami to jakby sa lepiej traktowani..a poza tym to głównie osoby uzalenione od alkoholu wiec nie trzeba juz ich ciagac po sadach ale tylko przywołac do porządku i...znikają sami.
oczywiście jak policjasnt chce to pociagnie do odpowiedzialności takigo torebkowego bez najmniejszego trudu
opisac jak: prosze bardzo: podchodzi...dzień dobry...tatata policjant taki i taki...podejrzewam że spozywa pan alkohol w miejscu zabronionym prosze pokazac mi co ma pan w torebce...gośc podaje torebke..jesli nie chce podac to niestety policjant mówi: prosze oddac mi te torbe bo zastosuje siłe fizyczną wobec pana jako srodek przymusu prawnie dozwolony...gośc nie oddaje więc stosujemy chwyt obezwładniający i odbieramy torbę...wacha..niuch niuch...wóda!!! piwo!! winko!!! zabieramy butelke z płynem do analizy a gościa targa sie na komisariat lub do izby wytrzezwień w celu przedmuchania go alkomatem (żadnych zbrezięństw)...sporządzmynprotokoły...goscias puszczamy wolno a sprawa idzxie do sądu...proste..czyste...łatwe..żadne zażalenia na sprawdzanie torebki nie pomogą...
gdyby w torebce była cola to mówimy: dziekuję bardzo...spisujemy i do widzenia.

[budo_piterm]

jesli nie chcecie żeby policjant rzucał waszymi nożami po asfalcie to widząc, że będzie wam przetrzepywał kieszenie po prostu powiedzcie głosno i wyraznie i spokojnie, że MAM W KIESZENI NÓŻ TYLKO PROSZE GO NIE USZKODZIC BO TO PREZENT.

Nie pisałem w tym wątku, ale napiszę, bo zmienia się powoli jego charakter, a to co napisał Cougar jest absolutną kwintesencją tego tematu! Wszędzie, we wszystkich pismach, na wszelkich forach dyskusyjnych, po prostu gdzie się da mówią to samo. Jeśli policjant chce cię sprawdzić, to NATYCHMIAST powiedz mu dokładnie gdzie masz nóż, i poproś, aby go nie zniszczył bo to prezent. Słowo "prezent" czy "podarunek" działa tu dużo lepiej niż stwierdzenie "bo był drogi". Cougar, super post!

[budo_cougar]

[ Jeśli policjant chce cię sprawdzić, to NATYCHMIAST powiedz mu dokładnie gdzie masz nóż, i poproś, aby go nie zniszczył bo to prezent. Słowo "prezent" czy "podarunek" działa tu dużo lepiej niż stwierdzenie "bo był drogi". Cougar, super post!

nie marzę o żadnej innej reakcji kogos kto ma nóż a komu mam trzepac ubranie...

[budo_seiken]

To ja moze tez cos napisze .
Naprawde swietny post Cougar i osobiscie mam taka nadzieje ze przyjda takie takie czasy kiedy polski policjant bedzie mial wiecej przepisow za soba niz wlasnie zatrzymywany lysy kozaczek.
Tak jest u mnie , i moze jest to policyjny kraj ( jak i US) ale tu ( przynajmniej w wiekszosci dzielnic) nie boje sie upic w barze i wracac do domu o 4 rano.
Wracajac do zycia codziennego , bylem zatrzymany przez policje i mialem przy sobie i auto i balki , i obok pobitego faceta............
Magiczne solo "officer" , a nie "you", czyni cuda .Szacunek dla innej osoby , zero arogancji i naprawde duze klopoty moga ciebie ominac.
Pracowalem z policja przez kilka lat i jak mam ich nie szanowac , jest tylko jeden wyjatek :
policjantka + Seiken = klopoty +$$$$$ ( i tu jakies fatum na mnie ciazy)

PS.
Lord , Coguar ....jak w Polsce obecnie brzmi pelen szacunku zwrot do policjanta ( kiedys bylo "panie wladzo") ??????

[budo_lord von banan]

"Panie władzo" to teraz mówią już tylko pijani oraz żurki, menele. Zazwyczaj też człowiek zostaje mianowany na komisarza, inspektora lub komendanta. Mi wystarczy "proszę pana".

[budo_cougar]

w kontakcie z policją najwazniejsze jest zachowanie spokoju i słuchanie tego co policjant mówi oraz wykonywanie jego poleceń.
nawet jesli wydają sie bzdurne!! (jesli takie były to posmiejecie sie z nich w domu przy obiedzie).
dyskutowanie z policjantem na temat: "nie otworze bagaznika bez nakazu prokuratora!!","musze wysiąśc z samochodu bo żona na mnie czeka" , " nie będe z panem rozmawiał bo jest pan za młody żeby mnie pouczać" doprowadzi tylko do oślego uporu policjanta w robieniu nam kłopotów...
policjant ma prawo bez żadnego nakazu prokuratora zajrzec nam do bagaznika czy poszperać w torebce albo we wnętrzu samochodu..może też przeszukac nam kieszenie a nawet skarpety...takie jest polskie prawo i nie wiem czy nawet amerykański glina może więcej _poza tym rutynowo zostaniemy sprawdzeni w systemach informacji policji co troche trwa więc każda kontrola połączona z legitymowaniem to od 5 do kilkunastu minut.

przypominam żeby podczas kontroli pojazdu po zatrzymaniu nie wysiadac z pojazdu i leciec do policjanta siegając do wewnętrznej kieszeni marynarki po dokumenty..to wbrew przepisom i możnamiec big problem za takie zachowanie.

nie wskazane jest także dyskutowanie na temat tego kto ma racje bo rzadko który policjant podejmie interwencje jesli nie ma powodu a jeszcze mniej z nas przyzna sie do złej oceny sytuacji i tym samym do błędu.lepszym wyjściem niż dyskusja z policjantem jest w ostateczności odmówienie przyjecia mandatu karnego i przedstawienie swych racji w sądzie.jesli wiemy, że popełnilismy błąd bardziej opłaca sie brac mandat .co do jego wysokiości - to juz zalezy od policjanta.

zwrot "prosze pana" plus ewentualnie stopień np.panie kommisarzu czy aspirancie jest jak najbardziej na miejscu.

chyba najgorzej z tego co wiem sa traktowani goście którzywykazuja arogancję i daja do zrozumienia policjantowi że mają go za nic albo wrecz za cos gorszego niz człowiek.celują tu głównia małolaty do 20 lat ) którzy mają niewiele do stracenia (matka płaci) a do zyskania uznanie kolesi za "dzielną postawę".taka postawa zamści sie pózniej jak już nie będziemy chciali pamiętac o kontaktach z policją a one sie gdzies tam w papierach ujawnią....

[budo_lord von banan]

Najgorzej zachowują się studenci prawa. Ledwo zaliczył taki prawo rzymskie a zaczyna wyliczać, co policjantowi wolno a co nie. Takich się szybko na ziemię sprowadza

[budo_cougar]

Najgorzej zachowują się studenci prawa. Ledwo zaliczył taki prawo rzymskie a zaczyna wyliczać, co policjantowi wolno a co nie.

yo...oraz dyrektorzy duzych firm i bogaci biznesmeni..

Takich się szybko na ziemię sprowadza

nieraz dosłownie ..

[budo_dr who?]

Dawno mnie nie bylo ale na zakonczenie tematu dodam:

Zastanawiam sie czy ktokolwiek zanim zaczol na mnie krzyczec przeczytal dokladnie moj pierwszy post w tym temacie

Nie napisalem ze policjant nie moze mnie przeszukac (pozwolcie ze nie bede tu uzywal definicji ustawowych - i nie dla tego ze ja ich nie rozrozniam tylko wielu czytajacych), tylko ze nie bedzie nikogo przeszukiwal jezeli nie ma go o co podejrzewac a to jest kolosalna roznica (chyba ze to taki policyjny sport "trzepanie na ilosc albo na czas" ) ale chyba nie o to chodzi w tej czynnosci

Ponadto nie powiedzialem ze nie dam sie przeszukac i raczej nie doprowadze do sytuacji gdzie ktos mnie bedzie musial przeszukiwac sila. Jezeli podejdzie policjant i powie ze na podstawie tego to a tego art. w zw. z tym ze : ktos okradl samochod dwie przecznice dalej; dostali zgloszenie ze ktos handluje dragami; ktos napadl staruszke itp. itd. to bez zadnych "ale" wyjme to co mam i chetnie pomoge jak cos wczesniej zauwaze czy uslysze.
Ale jak mi podchodzi dwoch takich jak ich nazwales "chatrow" i mowi wyjmuj wszystko co masz w kieszeniach (zapominajac jednak o tzw. zwrotach grzecznosciowych) a na pytanie na jakiej podstawie prawnej robia oczy jak traktor swiatla w nocy, to wybacz ale chyba mam prawo sadzic ze robia to bez celu i dla wlasnego widzimisie a ja jakos nie lubie dostarczac przyjemnosci nieznajomym nawet jak mi za to zaplaca a na ogol tacy "funkcjonariusze" na pytanie w zw. z czym mam te kieszenie oprozniac mowia mi ze to rutynowa kontrola. a zwrot "w razie istnienia uzasadnionego podejrzenia
popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary" chyba swiadczy o tym ze nie jest to czynnosc rutynowa A zreszta jak bedzie kulturalnym czlowiekiem to mi to bedzie zwisac czy sadzi ze to jest rutynowa czynnosc czy nie bo moze dzieki niej zlapie kogos kto cos naprawde zrobil. Tylko niech wykarze chociaz troche dobrego wychowania bo tak jak napisales w policjancie budzi upur plonna dyskusja tak w normalnym czlowieku taki upur w robieniu trudniosci budzi chamstwo

Tak wiec jezeli ktos jest w pozadku w stosunku do mnie to na pewno nie mam zamiaru z nim dyskutowac ani tym bardziej sie stawiac.

Co do stwierdzenia ze przeszukanie jest na pograniczu prawa cytat jednego z policjantow z innego forum "Prawdę mówiąc to takie pogranicze prawa i bezprawia. Cieniutka linia, którą można łatwo przekroczyć postępując nieumiejętnie, a właściwie nieumiejętnie to uzasadniając albo w ogóle nie uzadadniając, co często się zdarza. "
I o to mi wlasnie chodzilo o glupie uzasadnienie. Thx cougar za link poklon .

Malo tego wk......l was ten prokurator (moj blad ze o tym napisalem) a dostalo sie za niego mi A napisalem ze tez mi sie to nie podobalo. :roll:

Co do reszty moich postow to tez mnie juz ponioslo ze nie czytacie tylko krzyczycie (wiec byly troche na przekur po prostu :roll: ) wiec za nie sorry


"nie wskazane jest także dyskutowanie na temat tego kto ma racje bo rzadko który policjant podejmie interwencje jesli nie ma powodu a jeszcze mniej z nas przyzna sie do złej oceny sytuacji i tym samym do błędu". Moze mieszkam w jakims dziwnym miejscu ale tu takie interwencje sie zdazaja czesto a slowo "przepraszam" po pomylce moze naprawde duzo zdzialac i zaoszczedzic czasu i klopotow. (jednej i drugiej stronie) A to slowo na prawde nie gryzie.

Wiec mam nadzieje ze wyjasnilem o co mi chodzilo i chodzi chyba kazdemu normalemu czlowiekowi. "Oczywiście oczekuję, że będą to robić z poszanowaniem mojej godności." Jak napisal Tatoine

Wiec :drinking: na zgaszenie ognia tej dyskusji gdzie jak sadze spiera sie dwoch ludzi o podobnych pogladach :wink:


Pozdr.

[budo_jacu$]

Seiken wrote:

Pracowalem z policja przez kilka lat i jak mam ich nie szanowac , jest tylko jeden wyjatek :
policjantka + Seiken = klopoty +$$$$$ ( i tu jakies fatum na mnie ciazy)

Pociesze Cie, Seiken, ze z policjantkami to nie tylko Ty masz klopoty. Kilka lat temu czterech policjantow jechalo samochodem na kurs specjalistyczny. Jechali troche za szybko i zatrzymala ich policjantka z WRD "na radar". Podeszla, wyklepala stosowne przemowienie (dzien dobry, jej personalia, podstawa prawna, powod, wykroczenie etc.) zakonczone propozycja mandatu w wysokosci 200000 starych zlotych. Na to wszyscy czterej z usmiechem wyciagneli "szmaty". Pani policjantka z kamienna mina stwierdzila: no to bedzie mandat w wysokosci 400000 zl.
Wszyscy czterej schowali "szmaty" i usmiechy do kieszeni a wyjeli portfele i zrobili zrzutke po 100000 zlotych. Opowiadajac mi to przysiegali, ze juz wiecej nigdy nie beda dyskutowac z kobieta-policjantem.
A ja wiem to od lat, ze z kobieta nie ma co dyskutowac

[budo_cougar]

a szczególnie z idiotkami ...

[budo_tloluvin]

problematyka kontroli osobistej jest trudna. prawda jest taka, ze zapisy ustawowe nie przystaja do rzeczywistosci. cougar ma 100% racji, ze kazdy policjant moze dokonac kontroli - wszystko sprowadza sie do tego, zeby mogl podac uzasadnienie swojego dzialania. i moim zdaniem powinno tak byc. jedno co mnie zastanawia w wypowiedziach cougara i Lorda to pewnosc z jaka podchodza do tematu. tak samo jak pelni arogancji kolesie w wieku 20 lat sa patologia, tak samo policjanci dokonujacy kontroli dla samej przyjemnosci jej dokonywania sa patologia. rozsadek i rozwaga powinny stac zarowno po stronie policji jak i obywateli. rownowaga pomiedzy poszanowaniem prywatnosci i wolnosci jednostki a zachowaniem miru publicznego jest krucha. i zadne przepisy jej nie zapewnia. ja zauwazam, ze liczba policjantow podchodzacych z brakiem szacunku zmniejsza sie. i nie spotykaja mnie juz sytuacje, kiedy slysze od dwuosobowego patrolu - eee - hono tu... (autentyk!). po prostu takie zachowanie zawsze wywola kontrreakcje. i kiedy zaczyna sie rozmowa robie wszystko specjalnie i zlosliwie zeby owym policjantom prace utrudnic, co moge zrobic. jednak jesli podchodza oni do tego w sensowny, normalny sposob to staram sie im pomoc. z prostego powodu - zarowno ja jak i oni chcemy miec to jak najszybciej z bani.
w glownym temacie - szczerze mowiac dochodzilbym odszkodowania w trybie 417 KC.