Czolem Panowie.
Napiszcie PLZ, ze sobie robicie jaja, albo cos w tym stylu...
Ogladalem walke na ZDFie, z niemieckim komentarzem.
Audio mielismy wiec rozne, ale wizja chyba byla ta sama.
Na boksie znam sie srednio, ale z tego, co pamietam, co ten, co wiecej i mocniej trafia - wygrywa.
A DM na pewno nie trafial ani wiecej, ani mocniej.
Jesli bedzie powtorka, albo sobie nagraliscie walke, to obejrzyjcie ja moze jeszcze raz, najlepiej bez glosu.
Policzcie, komu czesciej glowa latala.
Statystyki - z oficjalnej strony Universum:
DM_______________JG
236 Punches landed 339
350 Punches thrown 713
67 % Rate 48 %
Widac, kto trafil wiecej i kto wiecej uderzal - to tak a propos DM, ktory ponoc byl "aktywniejszy".
Aha - ten cios z trzeciej bodajze rundy, po ktorym JG sie zachwial i DM mial go juz tylko "dokonczyc", jak ktos tam wspomnial.
W powtorce widac, ze JG dostal go w czolo, a ze stal prawie prostopadle do linii ciosu, to sie zachwial od pchniecia. Nic poza tym.
Wydaje mi sie, ze to byl po prostu efekt jego budowy - taka chuda i dluga glizda zupelnie inaczej przyjmuje ciosy, niz ktos o budowie np. DM.
Fakt, ze JG od chyba drugiej rundy wygladal, jakby mial sie zaraz przewrocic - ale on w ogole poza momentami, kiedy uderzal (a duza czesc ciosow tez wygladala, jakby miala zero dynamiki), robil wrazenie anemika. Na moje oko, on po prostu "tak ma".
Ale - czy te ciosy byly "lekkie"...?
Kto i kiedy ostatnio widzial, ze "przewazajacy" bokser, na ktorym ciosy przeciwnika "nie robia wrazenia", myli czerwony kolor z niebieskim?
I siedzi przez chwile i patrzy, jak z drugiej strony ringu do niego machaja trener z cutmanem - i nie wie, czego od niego chca?
A jak wygladali obaj po walce, to chyba wszyscy widzieli - i nie chodzi o cuta u DM nad lewym okiem, bo jasne, ze byl z banki, tylko OBOJE oczu, zapuchnietych i czerwonych.
Co do komentarza - Hiepen (komentator ZDFu) od osmej-dziewiatej rundy mowil, ze DM zostal juz chyba tylko "lucky punch", bo jak tak dalej bedzie, to na punkty wyraznie wtopil.
Po walce stwierdzil, ze nie jest w stanie zrozumiec oceny niemieckiego sedziego.
Sam DM stwierdzil, ze przeprasza, ale nie dal rady - wie, co sie dzialo, czy nie wie?
JG go normalnie wypunktowal, w dodatku dosc wyraznie - i tyle.
Niektorzy z piszacych tutaj, twierdza, ze zostal oszukany.
Z tego, co do teraz mozna bylo uslyszec i przeczytac, Wasze zdanie troche sie rozni od tego, co mowi sam zainteresowany

Pozdrawiam