Ochranacze głowy
Napisano Ponad rok temu
Oczywięsie fundusze mam raczej ograniczone. Dzieki za wszystkie wskazówki.Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
z kroczem trzeba uwazac, to fakt i pozornie nawet na treningach mozna zlapac, zwlaszcza przy kolanach i lowkickach wewnetrznych sie moze omsknac.
generalnie nie ma co przesadzac - prosty metalowy suspensor pokryty materialem, moze byc troszke wyzszy, tak zeby oslanial tez podbrzusze. Dobrze wykonane z tworzywa widzialem swego czasu, chyba nawet everlast'a za nieduza kase. tak czy inaczej 50-70zl poplyniesz.
"kask" - zeby byc pewnym ze nie wrocisz do domq z podbitym okiem to taki z ochaniaczmi policzkow . wazne zeby dobrze lezal i maxymalnie nie przeszkadzal, chociaz zawsze jest glupie uczucie kiedy na sie taki helm na glowie. no ale jak wejdzie lokiec na sparingu, a nie ma kasku to dziekuje bardzo.
Everlast jest tutaj drogi jak cholera. ja bym nie przesadzal, szukaj czego wygodnego, dobrze uszytego ale nie koniecznie ze skory naturalnej - ta czesc garderoby nie zuzywa sie tak jak rekawice. moze cos ze skory ekologicznej, albo dobrej jakosci sztucznej. Poszukaj czegos na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - przyzwoity, sprowadzany z tajlandii sprzet za nieduze pieniazki. Tam ceniony, u nas nie ma jeszcze renomy. mam czesc sprzetu Espada, czesc Nationman i jestem zadowolony. Do muay thai super. Mozesz sprobowac Kwon, ktorego kochaja niemcy, ale to juz ceny oderwane od polskiej rzeczywistosci.
pozdrawiam
Witek
Napisano Ponad rok temu
Mam zamiar kupić ochranacz głowy i krocza.
Nie spotkałem się jeszcze z urządzeniem, które pełniłoby obie te funkcje. Może jakaś zbroja rycerska?
Napisano Ponad rok temu
Nestling - przyzwoite suspensoria oferuje Masters - stosunkowo "wysokie", wygodne, dobrze się trzymają. Użytkujemy w parę osób w sekcji i wszyscy jak na razie są zadowoleni.
Co do kasków, to podstawowy problem, czy chcesz taki z kratką na pysku, czy nie (nie wiem, co cwiczysz). Tutaj już będę ostrożniejszy z radzeniem konkretnego modelu (bo jednak każdy ma trochę inną głowę i trzeba "pod siebie" dopasować), ale parę tipsów na co warto zwrócić uwagę:
przede wszystkim kask musi się trzymać dość mocno na głowie - inaczej non stop będziesz go sobie musiał poprawiać, a w klinczu będzie się okręcać, co jest strasznie upierdliwe. Dobrze, jeżeli daje się regulować ściągnięcie na górze, wtedy jest łatwiej docisnąć kask na łbie. Niestety znaczna część kasków ma w tym miejscu gumy, albo "czapeczkę" plus ściągacze. Popatrz na takie, które mają sznurówkę. Po drugie: ścsłe dopasowanie do twarzy z przodu i zabudowane policzki. Po trzecie - osłona brody. Jeden z moich kolegów ma tak symboliczną osłonę brody, że praktycznie można mu ten kask zdjąć jednym ruchem "przez łeb". No i wreszcie widoczność, istotna zwłaszcza przy kratkach, co wiąże się bezpośrednio z "lataniem" kasku na głowie. Jak lata, to zapomnij, że coś zobaczysz
No i co do ewentualnej kratki, to warto zwrócić uwagę na to, z jakiego plastiku jest wykonana i jak wykończona, czy da się ją odczepić, czy nie.
Teraz mój osobisty ranking kasków trzech tańszych kasków z "wadami i zaletami" ale nie musisz się sugerować:
1. Kaski Allright - stosunkowo tanie (ok 120 z kratką, 100 bez) wad nie stwierdzono, ładnie się trzymają, jest sznurówka, w modelu z kratką (bardzo przyzwoitą) można ją łatwo odczepić (jest na rzepy).
2. Kaski Shogun - twarde, ciężkawe, droższe od Allrightów (bo skórzane). Subiektywnie gorzej się trzymają, ciężej dopasować (brak sznurówki). No i chyba trochę na ludzi z jakimś wodogłowiem robione, bo ja mam naprawdę wielki łeb, a docisnąć rzepa nie mogę tak, żebym luzu nie miał.
Kratka wykończona słabo, ostre krawędzie, na pierwszym sparringu w takim kasku... rozcięliśmy koledze nos krawędzią (również dlatego, że był źle dopasowany). Kratka zdejmowalna, przynajmniej w jednym modelu.
3. Espada (tu miałem do czynienia tylko z modelem z kratką). Jak dla mnie porażka - żle wykończony, gumki u góry, kratka nie dająca się przyzwoicie umocować i ograniczająca pole widzenia, policzki krzywe i mało chronią.
No. A tak niezależnie od wszystkiego, to nie kupować bez mierzenia. Marudzić i mierzyć. Założyć, popukać się w łeb, poszarpać na boki. Lepiej pół godziny w sklepie kląć, niż później na każdym treningu.
K.
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co zaczac trenowac majac 14 lat
- Ponad rok temu
-
Dariusz Michalczewski vs Julio Cesar Gonzalez
- Ponad rok temu
-
garda w Muay Thai.......opinie
- Ponad rok temu
-
Witam! :]
- Ponad rok temu
-
KICKBOXING - w Poznaniu !!!
- Ponad rok temu
-
pytanie o skrzypka!!!
- Ponad rok temu
-
Pytanie do Joannaz
- Ponad rok temu
-
Andrzej Gołota walczy 14 listopada
- Ponad rok temu
-
pozdrowienia z Toronto
- Ponad rok temu
-
low kick - zabezpieczenie stawu
- Ponad rok temu