Ja powiedziałbym że preferuje interwałowy styl treningu, to znaczy raz wolno raz szybko, jedno tempo szybko może człowieka znudzić.
 Na treningu nikt nie ustala nam czy szybko czy wolno, pada komenda "hajime" i ćwiczymy. Jak mam uke czy tori z którym moge robić szybko - choć w sumie nie powinienem to robię szybko. Jak potrzebuje powoli dokładnie o powoli i dokładnie. Ale ogólnie rzecz biorąc lubię po treningu czuć że nie zmarnowałem czasu na macie. Tak na prawde szybkie ćwiczenie zdarzyło mi się tylko raz, robiliśmy 
kaiten-nage w wersji omote. Dla mnie było na tyle proste, i dla kolegi z którym ćiwiczyłem też że aż furaczało jak wykonywaliśmy i w penym momencie trzeba było przestac bo byliśmy bez sił.
 Wczoraj wykonywaliśmy nikkyo z ataky ryote tori - chyba dobrze piszę  :wink:  , przy ostatnich wymianach zaatakowałem szybko, a kumpel szybko wykonał, na szczęście mocno nie kląłem, ale przekonaliśmy się że technika wchodzi, a czasu na reakcje uke brak. Choć swoja drogą na samym początku mieliśmy problem żeby poprawnie wykonać. 
