47 odpowiedzi w tym temacie

[budo_.:pitman:.]

jako ze obecnie przebywam we wroclawiu i nadarzyla sie taka okazja zapisalem sie na studiach na zajecia z karate...prowadzi je instruktor kk z ponad 30 letnim stazem karate ( dla ludzi w temacie gosc ktory zapoczatkowal kk we wrocku - nie pisze celowo nazwiska aby nie byc posadzonym o oczernianie)...pomyslalem skoro jest okazja potrenowac u goscia z takim stazem ,swietnego dydaktyka ( gosc ma doktorat ) kogos kto ma swietne podejscie do karate od strony fizjologi ciala, wyksztalconego i wogol to czemu mialbym nie skorzystac )( pozatym treningi za darmo!! bo to na uczelni)...no i niestey zawiodlem sie...nie bede pisal ze trening byl merytorycznie jak dla mnie slaby ( typowo sportowe podejscie)nie bede pisal rowniez ze pomimo dlugiej absencji na treningach nie poczulem zadnych oznak zmeczenia ( a liczylem na to ze padne na ryj) ...problem pojawil sie w momencie gdy sensei spytal co i ile trenowalem...odpowiedzialem ze trenowalem oyama karate w jeleniej gorze...no i wtedy sie zaczelo...gosc powiedzial ze w jeleneij bylo kiedys nawet niezle kk ( bylo ale chyba niezbyt niezle - jakby bylo niezle to by dalej bylo ale to tylko moje zdanie )...no ja odparlem ze bylo ale juz nie ma...i wtedy on powiedzial ze nie ma bo ludzie uciekli do innych styli...no ale to jeszcze nic...nastepnie wychozdac bardziej na srodek powiedzial tak zeby wszyscy slyszeli ( a bylo z 15 osob z czego wiekszosc adeptow kk kilku co kiedys mieli jakis kontakt z oyama i jakis gosc od shotokanu)ze do oyama karate to poszli ci co ich wyrzucili z kyokushinu...instruktorzy co lubili sobie prowadzic treningi po piwku i ze wogole byl taki jeden co 6 razy zdawal na 1 kyu w kk i nie zdal a przeszedl do oyama i po po roku mial 1 dana...no i wtedy rece mi opadly...no normalnie gosc stracil jakikolwiek szacunek w moich oczach ( oczywiscie moralny bo umiejetnosci ma zapewne wysokie i nie mam zamiaru ich kwestionowac)...GOSC WYKSZTAŁCONY , NIEGLUPI Z 32 LETNIM STAZEM NA TAKICH ZAJECIACH POWIEDZIAL COS TAKIEGO!!!...ja zdaje sobie sprawe ze jest wielu instruktorow kk pokroku tego pana i karateki 1 no ale na boga niech chociarz nie klamai wiecznie i nie rozsylaja publicznie tego typu plotek...wiem ze byc moze wielu z nich czuje zal ze dzis ludziom z innych styli mlodym ludziom stwarza sie lepsze warunki treningu niz oni mieli jak zaczynali swoja przygode z karate ( ciekawsze bardziej wszechstronne treningi, szeroka mozliwosc startow w zawodach zarowno w kraju jak i zagranica) wiem i zdaje sbie sprawe ze w momencie gdy w polsce i na swiecie pojawily sie " nowe" style kyokushin stracil monopol na karate kontaktowe ale to w zaden sposob nie usprawiedliwi tego typu wypowiedzi...czasem zastanawiam sie czy tacy ludzie na treningach nie wpajaja swoim uczniom obok zasad walki tej dla nich wazniejszej :"pamietaj trenujesz kk i masz nienawidziec tych z oyama karate bo oni sa be"...dziwne to dziecinne i po prostu glupie...a najglupsze to ze wszystko co mowia opiera sie badz na klamstwach badz na polprawdach ( nawet gorsze niz klamstwo)...mialem chec sprobowac czegos nowego ale juz nie mam...a szkoda

[budo_mateusz wilk]

Hmmm, rece opadaja... :nie:

[budo_karateka1]

.:pitman:. MASZ RACJE REĆE OPADAJA JAK mistrzowie świata w oyama karate uciekaja do kyokushin w krakowie.
Jak chcesz złamac monopol na karate kontaktowe to podłącz się do gniazdka na 230 V.
A na serio to juz nie jednokrotnie na łamach tego forum mówiono lub lepiej pisano,że nie szaty zdobia człowieka , a o gościu J.P którym piszesz to przeciez wszyscy wiedzą,że nie szkoli sie od 20 lat.

[budo_.:pitman:.]

no nie szkoli sie aczkolwiek nadal na stronie pzk figuruje jako szef osrodka wroclawskiego a to chyba o czyms swiadczy swoja droga powtarzam nie oceniam jego umiejetnosci jako karateki a jedynie jego pojecie o tym co wykracza poza jego skromne horyzonty mysleniowe ograniczone klapkami kk i pzk i jego sposob wypowiedzi oraz zawartosc merytoryczna tychrze wypowiedzi.btw gosc chyba rzeczywiscie zacial sie ladnych pare lat temu bo chyba nawet nie slyszal o tym ze ostatnio a karate walczy sie juz np. w rekawicach na zasadach zblizonych do kickboxingu ze juz np. o shidokanie i partzrze nie wspomne no ale to chyba raczej jego problem...liczylem na nieco wiecej z jego strony i prawde mowiac zawiodlem sie

[budo_.:pitman:.]

.:pitman:. MASZ RACJE REĆE OPADAJA JAK mistrzowie świata w oyama karate uciekaja do kyokushin w krakowie.
Jak chcesz złamac monopol na karate kontaktowe to podłącz się do gniazdka na 230 V.
A na serio to juz nie jednokrotnie na łamach tego forum mówiono lub lepiej pisano,że nie szaty zdobia człowieka , a o gościu J.P którym piszesz to przeciez wszyscy wiedzą,że nie szkoli sie od 20 lat.

w tym momencie piszesz mistrzowie swiata a kilka postow wczesniej wysmiewasz ze nie ma w tym stylu mistrzostw swiata wiec sie zdecyduj...swoja droga to chyba sprawa sensei Blecharczyka i Bierowca gdzie i co chca trenowac i nie rozumiem czemu ci rece opadaja?

[budo_asami]

Popieram wypowiedź j.w.

[budo_asami]

Co do sensei z 32-letnim stażem - o takich ludziach nawet nie warto pisać,szkoda czasu.

[budo_herostrates]

Pitman mnie też bardzo smuci fundamentalistyczne podejście do tych kwestii. Idziesz sobie na trening, chcesz zobaczyć jak inni to robią, poszerzyć swoje horyzonty, ulepszyć swoje karate. A tu mur.
Choć całe szczęscie, są to chyba tylko nieprzyjemne epizody.
Obecnie próbuje swoich sił w Shidokanie, a przeszedłem z Shorin-ryu. Trenuje się na razie bardzo sympatycznie i nie ma problemów, związanych z tym skąd przyszedłem.

Pozdrawiam

[budo_karateka1]

popieram jw ,a co mozna dostać za darmo.Co do Mistrzostw Świata to oni podają,że nimi są ale to fajnie ,że jest Ci łyso

[budo_.:pitman:.]

popieram jw ,a co mozna dostać za darmo.Co do Mistrzostw Świata to oni podają,że nimi są ale to fajnie ,że jest Ci łyso

no ostatnio pisales cos o takich instruktorach co maja niekomercyjne podejscie a dzis piszesz co mozna dostac za darmo...ootoz zdziwisz sie ale mozna : ciekawe zajecia z podstaw judo ( bez poliytyki i szowinizmow stylowych ) podstawy kickboxingu i aikido...wszystko w ramach zajec wf - osobiscie uwazam to za fajne rozwiazanie jakas probe delikatnego nakierowania kogos na droge sw ale widac sa i tacy co wola robic polityke nawet w takim gronie ( dodam ze studentom ciezej wcisnac ciemnote bo i mysla troszke i dostep do internetu maja nieogranoczony )...a łyso mi nie jest bo i czemu?
p.s. wyrazaj swoje mysli konkretniej drogi karateko 1 tak abym znow omylnie cie nie zrozumial

[budo_martius]

Za darmo nic sie nie dostanie - zawsze ktos za to placi.
Aby ktos mogl prowadzic klub w ktorym osoby mogly by cwiczyc za grosze placimy my wszyscy. Instruktor za zajecia pieniadze dostaje, za obiekty sie placi itp.

Wiec co jest darmowe ?...... tylko platnik jest inny

[budo_karateka1]

Martius
napisał tak jak jest , a za te twoje lekcje w-f to płace jai inni podatncy z których utrzymywane jest szkolnictwo wyższe. Są bezpłatne bo to tylko leckje jak w szkole SKS podstawy aikido niczym sie niz różnią od judo i karate gdyz podstawy sa takie same dla wszystkich sztuk walk .Napewno teraz myslisz co tą sa te podstawy i co maja ze sobą wspólnego no ale cóz zyczę przyjemnych przemysleń

[budo_death-wish]

Niestety, gość sam sobie wystawił laurkę. Ciekawe jak to odebrali jego uczniowie.
Co do zmiany organizacji/stylu. Temat ten już wałkowano tyle razy że szkoda go ponownie mielić. Dodam tylko że zmieniając styl z Karate Tradycyjnego na Shorin-Ryu również nie miałem żadnych przeszkód ani utrudnień, mimo że nie jestem instruktorem. Co prawda czekałem 1,5 roku na pierwszy egzamin w SR, ale to był wyłącznie mój wybór, gdyż nie czułem się jeszcze do niego przygotowany.

[budo_.:pitman:.]

podstawy aikido niczym sie niz różnią od judo i karate gdyz podstawy sa takie same dla wszystkich sztuk walk .Napewno teraz myslisz co tą sa te podstawy i co maja ze sobą wspólnego no ale cóz zyczę przyjemnych przemysleń

no aqrat podstawy karate i judo sie roznia : podstawy judo to pady i rzuty a podstawy karate to kopniecia i uderzenia...aikido nie wiem bo nie bylem wiec nie pisze...podstawy w karate to np. kata szukaj ich w judo a bedziesz mial zajecie na cale zycie...chyba ze dla ciebie podstawy to tylko nauka pozycji walki ale niestety i one rozne sa w roznych szklach walki ( np. porownaj shotokan i kickboxing)...pozatym drogi kolego z tego co ja zaobserwowalem to nauka judo i kickboxin w duzej mierze od poczatku opiera sie na cwiczeniach w parach a w karate duzo jest kichonu czyli stoi sobie rzadek i wszyscy kopia mae-geri...apropo tych takich samych podstaw jakos na judo nie uczyli mnie kopniec? czemu? roznice programowe czy zli nauczyciele?

[budo_death-wish]

pitman
mylisz się i to bardzo. W swoim poście piszech o różnicach technicznych jakie występują między tymi sztukami walki. Podstawy są dla nich wspólne, tylko inna jest zasada ich użycia. Po pierwsze jeśli dobrze się przyjrzysz historii to judo i aikido w zasadzie są mocno zmodernizowanymi szkołami ju-jitsu (bez obrażania żadnej z nich). Więc nie mogą się bardzo różnić w swoich podstawach, bądź co bądź czerpały z tego samego źródła. Co ma z tym wspólnego karate? Otóż korzystają z tych samych zasad:
-rotacja bioder jako naczelna zasada techniki,
-atak punktowy (dźwignia lub cios),
-atak i obrona centralnej linii ciała,
-sprowadzenie przeciwnika do parteru i wykonanie techniki kończącej (duszenie, trzymanie, cios dobijający),
-podobne metody poruszania: suri-ashi, yori-ashi, sabaki i inne.

[budo_karateka1]

masz rację i dodał bym jeszcze,że wspólne dla wszystkich jest prawidłowe poruszanie.

[budo_death-wish]

No nie przesadzajmy...

[budo_.:pitman:.]

pitman
mylisz się i to bardzo. W swoim poście piszech o różnicach technicznych jakie występują między tymi sztukami walki. Podstawy są dla nich wspólne, tylko inna jest zasada ich użycia. Po pierwsze jeśli dobrze się przyjrzysz historii to judo i aikido w zasadzie są mocno zmodernizowanymi szkołami ju-jitsu (bez obrażania żadnej z nich). Więc nie mogą się bardzo różnić w swoich podstawach, bądź co bądź czerpały z tego samego źródła. Co ma z tym wspólnego karate? Otóż korzystają z tych samych zasad:
-rotacja bioder jako naczelna zasada techniki,
-atak punktowy (dźwignia lub cios),
-atak i obrona centralnej linii ciała,
-sprowadzenie przeciwnika do parteru i wykonanie techniki kończącej (duszenie, trzymanie, cios dobijający),
-podobne metody poruszania: suri-ashi, yori-ashi, sabaki i inne.

no rzeczywiscie sorki giro ale w swoich przemysleniach nie posunalem sie az tak daleko...mozliwe ze masz racje byc moze niezbyt dokladnie sie wyrazilem w swoich wypowiedziach...ale generalnie chodzilo mi o to ze na tych zajeciach uczy sie podstawowych technik ktore sa rozne dla roznych sw...

[budo_karateka1]

nic ie ma róznego tylko sa inne drogi do tego samego celu

[budo_martius]

podstawy sa rozne ale kazdy system dazy do tego samego

o ile np karate zaczyna od ciosow i kopniec a w zaawansowanej formie sa tam tez rzuty to na judo odwrotnie najpierw pady i rzuty a w zaawansowanych kata samoobrony rozwniez kopniecia.

Co do tamtego instruktora z wrocka - majac taki staz powinien pamietac czasy kiedy to zawodnicy i kyokushinu i shotokanu (inni tez ale mowie o podstawowych kierunkach) startowali jeszcze wedluk jednych przepisow WUKO - raz wygrywali jedni raz drudzy nie bylo reguly - potem dopiero po gdzies 83-4 drogi zaczely sie tak naprawde rozchodzic kiedy jeden i drugi styl zaczal sie zamykac w swoich zawodach. Gdyby nadal startowano razem mozna by sobie wiele niejasnosci wytlumaczyc
Jeden i drugi styl ma fighterow swiatowej klasy.