35 odpowiedzi w tym temacie

[budo_whitenoise]

Przed chwilą w TVN w beznadziejnym programie "Cela" pokazywali historię jakichś polskich cwaniaczków, którym się wydawało że zrobią świetny skok na jubilera w zacisznym miasteczku niemieckim. I w sumie plan mocno wziął w łeb głównie dlatego, że tamtejsi mieszkańcy widząc uciekających bandytów z pistoletem zamiast się pochować po kątach interweniowali i zaczęli ich gonić. W końcu złapała ich policja, ale reakcja przechodniów była skrajnie różna niż to co się dzieje u nas (na ogół). Czyli jednak może być inaczej.... Ale dlaczego tam a tu nie?... :?

[budo_bfree]

Moze w Niemczech jest inaczej chociaz watpie czy w takim Berlini eludzie tez by zakims biegali :roll:
Moze u nas w malych spokojnych miasteczkach gdzie wiekszosc ludzi si ezna tez tak jest

A co do programu to msz fajny gust jesli chodzi o telewizje :wink:

[budo_marcin954]

bo u nas strach jest robić cokolwiek, jak mam zatrzymać złodzieja jak wiem że on ma więcej praw ode mnie, bo ma. Oskarży mnie o napaść, a o tym co ukradł nie będzie mowy.

[budo_stern]

Oskarży mnie o napaść, a o tym co ukradł nie będzie mowy.

to się trzeba powołać na prawo zatrzymania na gorącym uczynku. :-) .

Byle mu krzywdy nie zrobić.

Dlatego aikidocy to mją dobrze - rzucą nim o ziemię i powiedzą że się przewrócił.
A jak człowiek jest porządnym kopaczem, to jak wytłumaczy że gość ma żebra połamane???
na latarnię wpadł czy co

[budo_whitenoise]

Kopacze, aikidocy.... eeetam. zwykła 40-letnia na oko kobita ze swojego sklepu wybiegła i za kolesiem pognała.

A u nas?.. Nie jestem pewien czy to wpływ przepisów. Przeciętny ludek raczej nie kalkuluje szans na obronę w sądzie decydując się lub nie na pomoc drugiemu. A mimo to najczęściej odwraca się plecami. Czy to bardziej kwestia strachu, obawy o własny tyłek, czy raczej brak więzi między ludźmi - "co mnie obchodzi, że biją/kradną sąsiada? i tak nie moje. byle tylko mnie nie trafiło"

[budo_msj]

po prostu my Polacy lubimy jak inni maja gorzej. okradli sasiada nie mnie co sie bede przejmowal...

no i zwalamy wine na innych: milicje (tzn. policje), rzad, prawo, podatki, bezrobocie, piwo bezalkoholowe....

dlugo jeszcze tak bedzie tutaj...

[budo_niedziel]

Znam paru niemcow.
Oni szanuja policje. A niemieccy banditos sie ich boja, nie to co w Polsce.
Poza tym u nas tego kto by pomogl to : wtyka, komfident itd i mialby pozniej przej... bo msciliby sie ich komple.
Inna metalnosc.

Szacunek

[budo_jeszcze_nieumarly]

najlepszy numer byl gdy koles zlapal zlodzieja, przywiazal go do krzesla, i zadzwonil na policje. zgadnijcie co pozniej zrobil zlodzie.. wytoczyl kolesiowi sprawe o bezprawne pozbawienie wolnosci... takie kwiatki sa tylko i wylacznie w polsce

[budo_mkimura]

Koleżka opowiadał mi następującą historyjkę: Kraków, New Huta, os. Wysokie, pod blokiem nr x ktoś systematycznie opierdala samochody, a jak ma dobry dzień to podpierdala w całości. Ponieważ "policja jest bezradna" tworzy się mocna grupa pod wezwaniem by złapać złodzieja skurwysyna. Kolesie wyznaczają dyżury i czuwają w oknach. Na efekty nie trzeba długo czekać, przyłapują złodzieja w samochodzie z przysłowiową ręką w majtkach. Ponieważ się wyrywał, panowie przygnietli menela do ziemi i siedzieli na nim kupą aż przyjechał organ właściwy. Efekt: menel wolny, prawie od razu, bo powiedział, że mu się auta pojebały, myślał, że to jego, więc rozbroił "zepsuty" alarm, żeby nie wył i wymontowywał radio, bo chciał sprzedać lub wymienić na flaszkę/działkę, jak zwał tak zwał. Najaktywniejszy z łapaczy ma sprawę o pobicie, bo rozwalił menelowi ryj. Reszta się boi, bo menel podczas czynności policyjnych poznał ich personalia i zapowiedział, że wpadnie z kolegami i zrobi im "kęsim". I tak się skończyła przygoda panów, co chcieli pomóc policji.

[budo_romektm]

po prostu my Polacy lubimy jak inni maja gorzej. okradli sasiada nie mnie co sie bede przejmowal...
no i zwalamy wine na innych: milicje (tzn. policje), rzad, prawo, podatki, bezrobocie, piwo bezalkoholowe....

Mow (pisz) za siebie. To ze ty (czy tez twoja rodzina, i ludzie z ktorymi sie "zadajesz") taki jestes nie znaczy, ze wszyscy Polacy sa tacy.

dlugo jeszcze tak bedzie tutaj...

Bedzie dopuki beda tacy ludzie jak ty.

[budo_romektm]

zrobi im "kęsim"

Co to jest "kęsim" ?

[budo_romektm]

Najaktywniejszy z łapaczy ma sprawę o pobicie, bo rozwalił menelowi ryj.

Kto mu ja zalozyl ? To ze ma sprawe nie musi oznaczac, ze zostanie uznany za winengo.

[budo_end]

Ale sam fakt teg o że to on jest oskarżon jest oburzający.
No cóż. Trzeba pomagać, pomagać i jeszcze raz pomagać i wierzycże zmieni się na dobre.

[budo_pablozoo]

Mnie się zdaje, że w Polszcze też mogłoby się coś takiego przydarzyć.
Nie wydaje mi się, żeby wszyscy Niemcy to byli tacy chojracy.
Nie zapominajcie, że to wyjątkowy przypadek, a nie jakaś reguła (temu robią o tym programy w tefałenie).
Rzekł Mądrala

[budo_mkimura]

zrobi im "kęsim"

Co to jest "kęsim" ?

Poczytaj Sienkiewicza, ze wskazaniem na trylogię, to się dowiesz. :wink:

[budo_mkimura]

Najaktywniejszy z łapaczy ma sprawę o pobicie, bo rozwalił menelowi ryj.

Kto mu ja zalozyl ? To ze ma sprawe nie musi oznaczac, ze zostanie uznany za winengo.

Założył sprawę złodziej, bo gra poszkodowanego. Przecież się pomylił, myślał, że siedzi w swoim aucie, a tu jakiś koleś go tarmosi i bije, skandal, kurwa jak się patrzy.

[budo_jeszcze_nieumarly]

w takim kraju zyjemy... szkoda gadac

[budo_romektm]

Założył sprawę złodziej, bo gra poszkodowanego.

Wiec moze jest tak, ze aparat "sprawiedliwosci" musi ja przetrawic bez wzgledu na to jak jest absurdalna, i niekoniecznie oznacza to, ze to co wypluje bedzie niekorzystne dla "najaktywniejszego z łapaczy".

[budo_niedziel]

I co ze bedzie niekozystna?
Ma juz karoteke - toczyl sie przeciw niemu proces itd.
Nie powinna skarga byc przyjeta.

Pozdrawiam

[budo_romektm]

I co ze bedzie niekozystna? Ma juz karoteke - toczyl sie przeciw niemu proces itd. Nie powinna skarga byc przyjeta.

Tylko czy to ma jakies znaczenie na przyszlosc prawna tego goscia. To, ze toczyl sie przeciwko niemu proces (i zostal uniewinniony) chyba nie powoduje w przyszlosci jakichs komplikacji prawnych. A jak to jest z ta kartoteka, gdzie ona jest ? Bo jesli np. ja bylem swiadkiem wypadku drogowego, to co, mam juz kartoteke ?
A z tym przyjeciem skargi, to naprawde tak sadzisz ? Bo nad tym trzeba by bylo sie dokladniej zastanowic, czy nieprzyjecie skargi byloby dobre.
Co bys powiedzial, gdybys zostal zlapany przez jakichs sedziow Dredow samozwancow, bo np. zagladales do samochodu (zaluzmy, ze masz zamiar jakis kupic, i ogladales wnetrze jakiegos fajnego modelu), i twoja skarga np. na pobicie zostalaby odrzucona ?