Romans z gnatem. Zanim złożysz pozwolenie na broń.
Napisano Ponad rok temu
Oto link:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Miłej lektury.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli ktoś kiedyś chciałby mieć broń lub już ją ma, a nie poznał wszystkich możliwości to lektura obowiązkowa, bo dość aktualna.
Napisano Ponad rok temu
ehhh...Niedawno podeszło do niego trzech i kazali mu zdjąć skórzany płaszcz. Wyciągnął spod płaszcza składaną pałkę - i tym razem się udało.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pozwolenia na broń do celów sprtowych i mysliwską własciwie nalezy zaliczyc do posiadania broni w domu a to juz cał,iem inna bajka bo teoretycznie nie stanowi ona zagrożenia na ulicach.
do tego trzeba dodac niektórych zołnierzy i policjantów którzy nosza giwery pod pachą.
25 tys,na 40 milionów polaków to niewiele...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co do uzyskania pozwolenia to też wszystkiego najlepszego zycze starającym sie.znam kilku którzy próbowali i.....nosżą noże;)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wbrew pozorom po wzieciu opistoletu do łapy pirwszyraz nie strzela sie jak na filmach
Racja, jest taka dziwna prawidłowość, że jak się chce kogoś trafić to jest to bardziej niż trudne, ale jeśli jest ktoś przypadkowy w pobliżu to bardziej niż pewne że dostanie kulkę (oczywiście - tak słyszałem 8) )
Nie jest wcale tak ciezko zalezy czy ktos mial w ogole wczesniej kontakt z bronia czy nie. Ja do broni recznej dotknolem sie po dosyc duzej ilosci amunicji wystrzelonej z broni mysliwskiej. A ten tragizm nie jest przesadzony dzieciak, ktory ma gnata w byle sytuacji potrafi go uzyc chociaz czesto nie jest ona adekwatna do zagrozenia. Tak samo moze byc z ludzmi doroslymi
Brisban chodziło Ci zapewne o "broń krótka" bo jako myśliwy powinieneś znać jakąś podstawową klasyfikację.
A z tym tragizmem to wszyscy troche przesadzacie. Nie wiem jak kto zdobył z was broń i nie obchodzi mnie to zbytnio, ale jeśli ktoś przeszedł drogę przez piekło czyli pełne postępowanie to wie, że w wydawaniu zezwolenia nie chodzi o rozdawanie broni ludzie!!! przecież rzecz jest tylko w tym że na końcu siedzi koleś i ma takie albo inne widzimisie
Nie ma co pieprzyć o jakiś dzieciakach czy złodziejach samochodowych, to nie ma nic do rzeczy do k.. nędzy. Chodzi o panikę władzy w wydawaniu papierów ludziom "z poza układu" normalnym odpowiedzialnym obywatelom.
No i oczywiście aspekt decydowania się na broń... przy obecnym sposobie prowadzenia postępowania nikt kto nie jest pewien czego chce jej nie dostanie.
I jeszcze jedno:
"wyjmijcie broń spod prawa, a tylko wyjęci spod prawa będą ją mieli" stary cytat, ale Tony Blair przerabia to zdaje się na bierząco!!
Napisano Ponad rok temu
to nie tragizm.daj normalnemu człwiekowi z ulicy broń do reki i zobaczysz , że jak juz strzeli to na pewno nie tam gdzie chciałby.
co do uzyskania pozwolenia to też wszystkiego najlepszego zycze starającym sie.znam kilku którzy próbowali i.....nosżą noże;)
Racja. Dobrze jest zeby dostac pozwolenie trzeba zdac egzamin z poslugiwania sie pukawa. Raz bylem na treningu gosci z agencji ochrony. Strzelalo 2 kolesi. 1 mial pistolet pierwszy raz w rekach, drugi troche strzelal w wojsku. Efekt: ten co strzelal wczesniej radzil sobie calkiem niezle (nawet trafial w tarcze z 15m), drugi z 5 metrow marnowal amunicje. Ze strzelaniem jest chyba jak z plywaniem i jazda na rowerze. Jak juz sie nauczycz to trudno zapomniec.
Inna sytuacja w USA, tam kupuje sie rewo i postole na dowod. Dziwne, ze nikt nie boi sie, ze ktos posle kulke tam gdzie nie trzeba. Moze przemawia fakt, ze dziadek mial bron, ojciec mial bron to i mlodzik bedzie umial z niej strzelac.
Jak u nas moznaby kupic bron bez zezwolenia to dla swojego bezpieczenstwa nie kupil bym nic slabszego od .357M. Bylby tu dziki zachod.
Wole byc jednak humanitarnie zastrzelony z gnata niz zadzgany nozem. Tak naprawde to jednak wole zyc.
Napisano Ponad rok temu
Inna sytuacja w USA, tam kupuje sie rewo i postole na dowod. Dziwne, ze nikt nie boi sie, ze ktos posle kulke tam gdzie nie trzeba. Moze przemawia fakt, ze dziadek mial bron, ojciec mial bron to i mlodzik bedzie umial z niej strzelac.
a moze w koncu przemowi do nich fakt ze w stanach jest wiecej zabojstw w wyniku postrzalu niz w reszcie panstw na calym swiecie. Nie mowiac juz o mlodocianych. Z tym ze kanada np. ma tez pozwolenia na bron latwo dostepne ale tam przestepcziosc znikoma jest czemu? nie wie nikt:)
papa
Napisano Ponad rok temu
Z tym ze kanada np. ma tez pozwolenia na bron latwo dostepne ale tam przestepcziosc znikoma jest czemu? nie wie nikt:)
Ja wiem czemu. Otoz powierzchnia Kanady wieksza od powierzchni USA i mniejsza od Rosji. Zamieszkuje ja 30 mln mieszkancow, czyli mniej niz u Nas. Wniosek, trudno spotkac czlowieka na takim bezludziu, to postrzalow tez mniej :-) .
Napisano Ponad rok temu
1. 2000$ łapówki... tylko tu trzeba wiedziec z kim zagadać w komendzie i miec jakąś wtyczke
2. Poprosić znajomych aby obili mnie kilka razy
W tym drugim wypaku podejrzewam iż nie dostał bym pozwolenia na broń w Polsce gdyż ktoś kto takich udziela moze poprostu powiedziec zebym sobie kupił gaz lub coś w tym rodzaju. Moim zdaniem uzyskiwanie pozwolenia na broń w polsce jest troche chore... nie uwazam iz powinno być tak jak w USA gdyż tam jest zbyt duże przyzwolenia na jej posiadanie ale w Polsce to już przesada. Przyjrzyjmu sie tu na przykładach:
1. Pozwolenia na broń gazową- nie mozesz nia zabić ani wyrzdzic duzej szkodu... w porównaiu z tym co mozesz zrobić nożem... a mimo to uzyskanie na nią pozwolenia graniczy z cudem... wiem ze zaraz odezwą sie ludzie ze po co ci gazowa czy cos takiego... ale nie o to mi chodzi.
2. Popatrzcie jak w polsce mało jest wydawanych takich pozwolen... a to dlaczego? przeciez wątpie w to by o takie pozwolenia starał sie przestepca... wkoncu i tak by nie dostał a jak wiadomo takowy i tak załatwi sobie broń na czarnym rynku... wiec dlaczego nie pozwolic obywatelowi który płaci podatki bronic sie samemu przeciez dobrze wiemy jak działa policja że są szczerze powiedziawszy do dupy [w sumie to nie oni bo to nie ich wina ze wieksza ich cześć siedzi piszac raporty niz siedząc na ulicach...wiec przepraszam policjantów] ale mimo to uwazm iz na policje nie mozna liczyć. Ktos wyzej napisał ze jak by dac zwykłemu obywatelowi broń to nie umiał by sie nią posłużyc... z tym sie nie zgodze... może inaczej zgodze sie ale nikt bez przejscia szkolenia by tkaiej spluwy nie otrzymał... wystarczył by odpowiedni przepis aby ktos kto stara sie o pozwolenie musiał spedzic na kursach odpowiednia ilosc godzin i zaliczyc go egzaminem a potem co poł roku czy co rok stawiac sie na badania. Bo przeciez równie dobrze moge powiedziec iz takze policjanci nie sa odpowiednio wyszkoleni w obsłudze broni... oni takze nie spedzają dużo czasu na strzelnicy gdyz nie ma na to siana. A zwykły obywatel taki jak chociazby ja z chęcią bym przeznaczył swoje pieniadze na to by pujsc na strzelnice... Wiec niech mi nikt nie mowie iz policja ma wieksze obycie z bronią bo w tym sie nie zgodze... no chyba ze sie jest antyterorystą albo w prewncji ale taki co to pracuje w drogowce podejrzewam iż mniej razy strzelał niz osoba która stara sie o pozwolenie na bron.
Tak wiec moim zdaniem nie kazdy po przejsciu szkolenia i badan [oczywiscie pomyslnym i zdanym] powinien otrzymywac pozwolenie na broń bo przeciez co stoi na przeszkodzie by jej nie posiadał? bo jak pisałem wyzej przestepoca czy jakis psychiczny broń i tak sobie załatwią a ty nawet nie masz takiej mozliwosci.
Napisano Ponad rok temu
pierwsza:w policji tak jak i w społeczeństwie aby dobrze posługiwac sie bronią trzeba sie szkolic smemu przy czym jednak policyjne mozliwości doszkalania sie są większe.wobec tego nie ryzykowałbym jednak stwierdzenia, że policjanci są tak samo wyszkoleni jak cywile bo są wyszkoleni lepiej a jak ktos chce to nawet duuuużo lepiej.(ja na strzelnicy staram sie być cześciej niż raz na miesiąc gdy policja ma obowiązkowe strzelania;))
po drugie: przejście kursu posługiwania się bronią to ...gówno.strzelania tj.celowania i odpalania naboju mozna nauczyc sie owszem ale....gdzie psychika?
żeby umiec uzyc broni musisz zgodzic sie na zabicie człowieka (chocby przypadkowo) i wiedziec w jakiej sytuacji i jak uzyc tego środka przymusu. czym innym jest strzelanie na kursach na strzelnicy do tarczy a czym innym strzelanie do ruchomego żywego celu w sytuacji stresowej i to tak żeby niko,u innemu w tym sobie nie zrobic krzywdy.no i wtedy masz 3 sekundy (i tak chyba za duzo dałem) czasu na podjęcie decyzji i strzelaniu.
jestem przekoanny że każdy policjant poradzi sobie lepiej niż biznesmen po kursie na strzelnicy.
tak wiec zsamo uzyskanie pozwolenia nic jeszcze nie znaczy bo kazdy kto ma kase może je miec (ja nie mam ale pozwolenie mam;)).
o takich drobiażdżkach jak noszenie kilograma żelastwa przy pasku w słońce i w deszcz,w knajpie i w supermarkecie,w samochodzie i do kina nie wspomnę.cały czas musisz myslec o tym, że masz cos takiego przy sobie bo jako tym zapomnisz to znaczy, że czas odłozyc pistolet do szafki.
Napisano Ponad rok temu
cougar - nie można chyba zakładać, że czowiek który nie jest policjatem jest głupi (pamiętaj, że wielu cywili myśli odwrotnie - nie ja ofcoze). Jak już napisałem wyżej ktoś kto przechodzi przez postępowanie kwalifikacyjne wie czego chce (sam kiedyś napisałeś, że nie wiesz dokładnie jak ono wygląda dla zwykłych szaraków) i co ma przy sobie. Trochę nie lubie takich uogólnień bo wypadki powodują ludzie którzy broń dostają z klucza, nieważne ile mają kasy, kogo znają - gówno umieją. Poza tym broń "gnat" to nie prozak na poprawę samopoczucia to poprostu sposób rozwiązania sprawy ostateczny, ale można przynajmniej wybierać. To tak jak z nożem noszę go sobie nikt go nie widzi, a jak coś się szykuje to mam prawo wyboru, a nie poprostu zginąć lub ucierpieć na zdrowiu czy majątku (i nie muszę noża czy gnata wyciągać - "free will brother"). Nóż czasem wystarcza niektórym, a czasem trzeba czegoś więcej i wtedy kicha.
Wbrew pozorom przykład jaki podał biznesmen w artykule nie jest niezwykły, sam znam 3 podobne przypadki wśród znajomych farciarzy co mają klamkę, lub poprostu myśliwych.
Wbrew pozorom to wiadomo co się święci przed napadem w większości prostych sytuacji. Może ja mam takie taktyczne zboczenie, może wielu widzi to już po fakcie. W prawdziwym zorganizowanym napadzie to i policjant da ciała na 99% (ten jeden procent dla AT :wink: )
Napisano Ponad rok temu
I widzisz takich jak ty to jest mało... tak sie składa iz znam policjantów...których nie jest mało co to po służbie oddają służbówkę i zapierniczają do domu do telewizora... prace odkładają na bok... ja uważam iż praca policjanta, ochroniarza i temu podobnych służb nie jest taka sama jak np robotnika, czy jakiegoś urzędnika co to po pracy moze sie wyluzować. Bo po pierwsze można zajsc jakiemuś opryszkowi za skóre który bedzie próbował cos zrobic tobie lub twoej rodzinie, a po drugie ciągle musisz sie szkolić ażeby nie wyjsc z wprawy i ty jak piszesz ze chodzisz na strzelnice częściej to bardzo mnie to cieszy ze są takowi policjanci... ale niestety niewielu. Dlatego tez chciałbym posiadac broń ale w dalszym ciągu sie nad tym zastanawiam czy ubiegać sie o to gdyż nie moze to być decyzja chwili...od taki kaprys.nooki20..chciałem zwrócis tobie uwage na dwie sprawy:
pierwsza:w policji tak jak i w społeczeństwie aby dobrze posługiwac sie bronią trzeba sie szkolic smemu przy czym jednak policyjne mozliwości doszkalania sie są większe.wobec tego nie ryzykowałbym jednak stwierdzenia, że policjanci są tak samo wyszkoleni jak cywile bo są wyszkoleni lepiej a jak ktos chce to nawet duuuużo lepiej.(ja na strzelnicy staram sie być cześciej niż raz na miesiąc gdy policja ma obowiązkowe strzelania;))
O właśnie dobrze powiedziane na kursie ci nie powiedzą jak sie zachować w zadnej sytuacji tak samo na kursie policyjnym jak i na kursie posługiwania sie bronią to kazdy z nas ty czy ja bedzie musiał wybrać co jest mniejszym złem...dlatego tez uważam iż policjant to tez człowiek taki jak i wszyscy inni co noszą broń i tez ma sumienie i moze sie zawahać.po drugie: przejście kursu posługiwania się bronią to ...gówno.strzelania tj.celowania i odpalania naboju mozna nauczyc sie owszem ale....gdzie psychika?
A ja tego już bym nie był pewny...jestem przekoanny że każdy policjant poradzi sobie lepiej niż biznesmen po kursie na strzelnicy.
A to ciekawe sam policjant mówi iż jak sie ma kase można zdobyc pozwolenie... chciaż jeden odwazny i przyznaje iż jest korupcja.tak wiec zsamo uzyskanie pozwolenia nic jeszcze nie znaczy bo kazdy kto ma kase może je miec (ja nie mam ale pozwolenie mam;)).
To chyba włąsnie w tym artykule przeczytałem dobre stwierdzenie iż trzeba wybrac albo broń albo wypady z kumplami na piwoo takich drobiażdżkach jak noszenie kilograma żelastwa przy pasku w słońce i w deszcz,w knajpie i w supermarkecie,w samochodzie i do kina nie wspomnę.cały czas musisz myslec o tym, że masz cos takiego przy sobie bo jako tym zapomnisz to znaczy, że czas odłozyc pistolet do szafki.
No własnie o nie znam policjanta który by nie dostał pozwolenia na broń prywatną.Bo prawo o dziwo jest, tylko nie działa albo działa tylko dla równiejszych.
Napisano Ponad rok temu
co do tego jaka jest procedura to.....może przeczytaj na stronie guns.com.pl u PITERA jak sie starał gość o pozwolenia na wiatrówke gwintowaną > to sie niczym nie różni a jest opisane bardzooooo dokładnie krok po kroku co sie robi.więc jak widzisz ja nie znam procedury zZ PRAKTYKI ale znam ją dokładnie z przepisów.
co do uogólnień to masz rację nie uogólniajmy.ale jednak na 100 policjantów i 100 cywili dałbym gliniarzom większe szanse na przezycie z bronią w reku..
Napisano Ponad rok temu
jest jednak pewna róznica pomiędzy szkoleniam policjanta a szkoleniem cywila...policjant poznaje aspekty prawne i sposoby uzycia broni,warunki jej uzycia i techniki posługiwania sie nią i.......ma to wpajane przez iles tam lat...obcuje z ta bronią codziennie chce czy nie chce...cały czas mysli o tym , że może jej uzyć i wie na zasas jak to zrobi...cały czas analizuje sytuacjie które zdarzyły się jemu lub jego koledze..wie jak rozmawiac z prokuratorem i w sądzie...ma to cały czas na uwadze...aO właśnie dobrze powiedziane na kursie ci nie powiedzą jak sie zachować w zadnej sytuacji tak samo na kursie policyjnym jak i na kursie posługiwania sie bronią to kazdy z nas ty czy ja bedzie musiał wybrać co jest mniejszym złem...dlatego tez uważam iż policjant to tez człowiek taki jak i wszyscy inni co noszą broń i tez ma sumienie i moze sie zawahać.
acywil ?? mija kurs i......zapomina o tym czego się nauczył..nosi tą broń i strzela sobie od czsu do czasu (widuje takich sportowców na strzelnicy) nie mając pojecia ani możliwości zastosowania broni w realnej sytuacji na ulicy.
oczywiście nie uogólniajmy ale tak jest w wiekszości.
(trzeba oddac honor zapaleńcom i braci z IPSC i innych strzelań combat)
no i znowu sie mylisz...policjanci nie dostaja z założenia broni prywatnej bo mogą nosic służbową.dopiero jak odhodzą na emeryture jest szansa że dostaną bez dużych problemów.No własnie o nie znam policjanta który by nie dostał pozwolenia na broń prywatną.Bo prawo o dziwo jest, tylko nie działa albo działa tylko dla równiejszych.
co do kasy to wiadomo, że za pieniądze da się wszystko załatwic a poza tym bogacze mają co chronić
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
CZY W POLSCE MOZNA GDZIES DOSTAC SHURIKEN (SHAKEN) ???
- Ponad rok temu
-
_wymachy kijem_
- Ponad rok temu
-
Materiały szkoleniowe- pałka (kij) 60 cm
- Ponad rok temu
-
WAR - knives shop (nowa strona)
- Ponad rok temu
-
Podręcznik shuriken
- Ponad rok temu
-
Broń kalibru .22 LR w Europie.
- Ponad rok temu
-
Co sadzicie o Combat Kalaki???
- Ponad rok temu
-
Techniki kijem,walka
- Ponad rok temu
-
[pytanie] Strzelnica w Warszawie?
- Ponad rok temu
-
Gdzie można dostać dobrą broń białą?
- Ponad rok temu