Ulubiony uczen
Napisano Ponad rok temu
Prowadzac treningi bierze tylko wylacznie ich na uke.
Osobiscie bylem wielokrotnie swiatkiem jak taka sytuacja powodowala prawdziwa katastrofe w dojo.
Czy zawsze ulubiony uczen sensei'a ma przesrane u reszty dojo?
Napisano Ponad rok temu
Jest w kazdy m dojo grupka uczniów, która słuzy Sensei do dewastacji (czyt. pokazów) U mnie w Dojo sa 3 takie osoby.. Moj Bracki ja i kolezanka z maty... Czy mamy przesrane?? chyba nie.. przynajmniej uczniowie nie dają tego odczuć..
Trzeba się terz chyba zastanowić dlaczego uczeń jest taki ulubiony co nie??
Może dlatego że bardzo dobrze się podkłada swemu sensei przez co technika jest widowiskowa?? A może dlatego że jest jednym z tych co posiadają najbardziej zblizone umiejetności do Sensei i nie da sobie zrobić krzywdy?? A może dlatego że sobie na to zasłuzył??
Ja osobiście uważam że nic w tym złego bycie ulubiencem.. (zalezy też kto co rozumie pod tym pojęciem :? ) zawsze uważałem że jestem traktowany inaczej niż inni, ze mam przesrane, ze latam częściej, wyżej, mocnie.. ale jakoś się nie skarżę grupa też.. Ale coż.. jak mawia przysłowie: "punkt widzenia zalezy od punkto siedzenia.. "
Napisano Ponad rok temu
w.g mnie, jest to drazniace,gdy sensei,lub sempai maja "swoich". albo sie uczy wszystkich, albo ta grupe "wybranych". na stazach to co innego,ale na treningach?na srodek powinni wychodzic wszyscy-slabsi i lepsi
Napisano Ponad rok temu
gdy juz wszyscy trenowalismy dana technike to wtedy sensei podchodzil, tlumaczyl kazdemu co i jak i pokazywal technike rowniez na innych osobach.
mnie sie wydaje takie postepowanie dosc naturalne i nie widze w tym nic niezwyklego...
Napisano Ponad rok temu
Ale i tak znalezienie sie na srodku jako uke, stanowi swego rodzaju nobilitacje, szczegolnie dla poczatkujacych, jest to dla nich znak, ze juz zaczynaja cos tam "kumac".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie o to mi tez chodzi, dlaczego to ma byc nobilitacja? Dlaczego tylko uke "kumaci " na srodek? Moze dlatego ze prowadzacy boi sie ze im inaczej technika nie wyjdzie?
czy jest to nobilitacja? nie wiem.. dla osob poczatkujacych moze tak...
u nas zdarzalo sie tez tak, ze sensei bral najpierw osobe doswiadczona i pokazywal technike. potem bral niedoswiadczona i pokazywal ze czesto trudniej jest wykonac technike na uke ktory jej nie zna.
ja mysle ze na srodek sa brane osoby bardziej doswiadczone po pierwsze zeby pokazac jak ta technika ma prawidlowo wygladac...
Napisano Ponad rok temu
nie chodzi mi tu bron boze o podkladanie sie uke senseiowi... ten temat to juz chyba walkowalismy
poza tym przeciez napisalem ze jest nobilitacja "szczegolnie dla poczatkujacych" nic nie wspomnialem o zaawansowanych, ktorzy i tak jak napisalem sa brani po kolei.. i raczej nikt nie jest zaiteresowany aby technika ktora sie oglada fajnie wygladala, a nie dzialala (ale jak i dobrze wyglada i jeszcze dziala to super...)
Napisano Ponad rok temu
ja mysle ze na srodek sa brane osoby bardziej doswiadczone po pierwsze zeby pokazac jak ta technika ma prawidlowo wygladac...
Technika wyglad moze miec porabany, co jest wazne zeby byla skuteczna, nie? Przeciez nie robi sie technik dla ich wygladu? - choc moze sa jacys ludzie dla ktorych estetyka ruchu jest wazniejsza od skutecznosci :wink:
Napisano Ponad rok temu
Technika wyglad moze miec porabany, co jest wazne zeby byla skuteczna, nie? Przeciez nie robi sie technik dla ich wygladu? - choc moze sa jacys ludzie dla ktorych estetyka ruchu jest wazniejsza od skutecznosci :wink:
Znowu sam sobie zaprzeczasz. I powtarzasz stara aikidocka bajke o skutecznosci. Co do pytania- jest cala masa takich ludzi . Wyzwolili sie oni dosc wczesnie z iluzji ducha bojowego i skutecznosci i cwicza aikido dla jego piekna. Proste, nie?
Napisano Ponad rok temu
P.S
Fajnie by było gdyby na ten temat wypowiedzieli się jacyś instruktorzy
Napisano Ponad rok temu
To co, macie jakis ulubionych uczniow w waszym dojo?
Napisano Ponad rok temu
ja mysle ze na srodek sa brane osoby bardziej doswiadczone po pierwsze zeby pokazac jak ta technika ma prawidlowo wygladac...
Technika wyglad moze miec porabany, co jest wazne zeby byla skuteczna, nie? Przeciez nie robi sie technik dla ich wygladu? - choc moze sa jacys ludzie dla ktorych estetyka ruchu jest wazniejsza od skutecznosci :wink:
tak technika nie musi ladnie wygladac musi byc skuteczna. przekonalem sie juz ze najskuteczniejsze w aikido sa te techniki ktore wcale ladnie nie wygladaja, czyli atemi na ten przyklad :wink: :wink:
ale jesli powiedzmy technika ma wygladac na skuteczna, ma byc pokazana poprawnie, ma to byc kihon (tak sie to pisze?) to osoba na ktorej technika jest prezentowana musi na przyklad wiedziec jak zaatakowac. przekonalem sie chodzac na aikido ze osoby ktore nigdy nie trenowaly zadnych sztuk walki, na aikido np. nie naucza sie jak wyglada prawidlowy cios prosty, sierpowy, a nawet bardzo czesto shomenuchi albo yokomenuchi wykonuja tak, ze nawet nie potrzeba sie przed tym bronic...
tak wiec uke na srodku gdy sensei pokazuje technike musi miec troche zaawansowania wiedziec jaka technika wyglada. bo inaczej to balet z tego wychodzi...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan to Ty chyba pisales o tym ze trzeba miec odpowiedni poziom zeby przyjac techniki wykonane przez Ciebie. Jak Sensej chce pokazac cos mocniej, bardziej dynamicznie, lub bardziej estetycznie to bierze bardziej zaawansowanych bo wie ze im sie nic nie stanie, zreszta pewnie w kazdym dojo jest jakis gosc ktory ladnie i bespiecznie pada i on najczesciej chodzi na srodek. Estetyk tez jest kwesja wyuczona, duza czesc rzutow jest wykonywana przez dzwignie, z nich wcale nie trzeba padac, pad jest wyborem Uke(ale jezeli nie padnie to co potem sie dzieje ze stawami to juz inna sprawa). Co do tego faworyzowania niektorych uczniow, wiadomo ze sa ludzie ktorzy przychodza na kazdy trening nie zaleznie od wszystkiego, a sa tacy co przychodza 2 razy w tygodniu, ludzie roznie podchodza do terningu wiec i roznie sa traktowani.
.........hmh.....to troche nie tak...kazda(no,prawie) technike mozna wykonac na kilku poziomach, zarowno jesli chodzi o szybkosc, moc, zadzwigniowanie, timing itd...
Zewnetrzna forma techniki sie zasadniczo nie zmienia, za to uke odczuwa to zupelnie inaczej. Jak instruktor jest wycwiczony, to potrafi pokazac kazda technike nawet na 10 kyu i bedzie ona prawidlowo wykonana. Moze bedzie to robil powoli i malo widowiskowo, ale przeciez nie o efekty specjalne w aikido chodzi, nie? - no moze poza znanym z showmenstwa instruktorem :wink: I tak nie dogonimy Matrixa.
Malo tego, pokazywanie techniki na poczatkujacych jest jak najbardziej wskazane dydaktycznie, bo przeciez ludzie beda je robic na poczatkujacych (jako ze zaawansowanych ludzi jest statystycznie niewielu w dojo). Wiec jasno wychodza problemy jakie oni beda na pewno miec.
Kolejna sprawa. to to, ze pokazywnie na ludziach nie wiedzacych jak odbierac technike od razu pokazuje realny poziom instruktora(jakie jest wykonanie jak gosciu mu nie pomaga z calej sily i nie wie w ogole co ma robic) - co dosc prawdopodobnie jest glowna przyczyna niecheci ze strony instruktorow. Za to cwiczacy wynosza z tego olbrzymie korzysci, bo sie przyzwyczajaja do tego ze naprawde, to techniki nie wygladaja tak pieknie i malowniczo, ze istnieje interakcja pomiedzy atakujacym i robiacym technike i na zywa widza ta interakcje. Jako ze wtedy atakujacy ma dosc naturalne odruchy(ktore moze nie sa dla niego najbezpieczniejsze, ale to nic!) ludzie ucza sie patrzac na nie, jak sobie z nimi poradzic.
Rozbawia mnie nauczanie typu : instruktor bierze na srodek cwiczacego co smiga mu jak pershing niezaleznie od prawidlowosci techniki, zrobi pare razy technike i koniec.
A inni cwiczacy, majac za uke supersztywnego goscia, albo jakiegos rozflaczalego i nawiedzonego poszukiwacza Ki, co moga powtorzyc z tego co widzieli? - ano NIC!
Aczkolwiek zgadzam sie, ze istnieje cos takiego, jak specjalne zaangazowanie w trening. I ze takich ludzi instruktor rowniez uczy poprzez to, ze bezposrednio od niego czuja jak technika dziala. Tylko czy to ma byc tak, ze tylko oni moga pic wode u zrodla?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wiem ,że trochę nie na temat mówie, ale chodzi mi o to ze to było chore co u nas się działo - na środek chodziły pupilki trenera, które nie potrafiły ani atakować ani padać, techniki nie były juz takie ładne jak powinny, tracili na tym wszyscy cwiczący.
jak pokazywać to na różnych partnerach, zależy kto do czego jest predysponowany.
Napisano Ponad rok temu
Gdy zostalem pierwszy raz wywolany na srodek (jakies 6kyu) to bylem tak przejety ze na pewno nie mialem dobrych odruchow. Ale moze ja po prostu jestm taki niesmialy .
Pewnie mozna kazda technike pokazac na kazdym, ale nie kazdy bedzie po takim pokazie w stanie uzywalnosci. Tu nie chodzi o to zeby udowodnic jakim wielkim wymiataczem jest instruktor i ze potrafi rozwalic kazdego, ale o zademonstrowanie formy jaka ma byc cwiczona. A uke spelnia role pomocy naukowej. Co do pesposredniego przekazu, to robi sie to puzniej, przynajmniej we wszystkich klubach w jakich cwiczylem instruktor chodzil w czasie cwiczenia miedzy ludzmi i tlumaczyl im gdzie robia bledy.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wakacje
- Ponad rok temu
-
Relecja ze stażu EFE - Bourg Argental 30.06-05.06
- Ponad rok temu
-
Podwójny dan w Aikido
- Ponad rok temu
-
Daitoru
- Ponad rok temu
-
staz???
- Ponad rok temu
-
Wyjazd na obóz w Lesneven
- Ponad rok temu
-
Zabrze - treningi
- Ponad rok temu
-
Sensei a rodzina
- Ponad rok temu
-
Kto czytal ksiazke Shugyo Shiody?
- Ponad rok temu
-
mieć sekcję
- Ponad rok temu