31 odpowiedzi w tym temacie

[budo_qwertz]

Chciałbym aby każdy zastanowił się nad konsekwencjami noszenia noża.Wiem,wiem,odezwą się teraz osoby piszące że w obronie swojej własności (!) ,zdrowia,no i życia zdecydują się na użycie noża.Ale mała prośba-wpiszcie w Kazaa hasło "murder",obejrzyjcie kilka filmików z udziałem noża(najlepiej z dźwiękiem),i zastanówcie się.To co zobaczyłem wystarczyło-przestałem chodzić z nożem po ulicach.Zaznaczam że noże zawsze mi sie podobały i nadal podobają,ale mało przyjemna(stresująca )sytuacja na mieście może doprowadzić do tragedi.Ja dziękuję.

[budo_slaszysz]

A ja jechałem ostatnio na rowerze ze znajomymi, w foteliku siedziało dziecko. Na polnej drodze przyplątał się jakiś pitbull i nie pozwalał nam odjechać no i zachowywał się dość dziwnie. Właściciel nie potrafił go przywołać ani złapać. I co wtedy...?

[budo_combat]

A ja jechałem ostatnio na rowerze ze znajomymi, w foteliku siedziało dziecko. Na polnej drodze przyplątał się jakiś pitbull i nie pozwalał nam odjechać no i zachowywał się dość dziwnie. Właściciel nie potrafił go przywołać ani złapać. I co wtedy...?

Wozi się pałkę czy właśnie nóż... Albo szuka się kija, kamieni.

[budo_slaszysz]

Wozi się pałkę czy właśnie nóż... Albo szuka się kija, kamieni.

No właśnie... tyle, że kij nie pomoże jak pies uwiesi się na ramieniu.

[budo_punisher]

Moim zdaniem to, żeby nosic nóż codziennie ze soba, trzeba umiec się nim baaaardzo dobrze posługiwać. Jeżeli nie umiesz nożem walczyć - nie noś go, bo może komuś stać się krzywda. Jest wielu 'leszczy', ktorzy nosząc nóż ze soba myślą, że już nic im nie grozi. Ale co będzie jak to nie podziała albo ktoś nas pożeni z naszą własną kosą (bo np. wypadła z ręki - nieumiejętność posługiwania sie nią). Kiedyś jak byłem młody i głupi coś tam się w kieszeni nosiło. Teraz nie, bo walczyć tym narzędziem nie umiem. Ale gdybym posiadł tę wspaniałą umiejętność, nożyk byłby mile widziany (np. CUDA CQB - niezłe cacko ). Inny aspekt to nóż użytkowy do noszenia na codzień. Ja chyba wolałbym w tym wypadku scyzoryk. Taka jest moja opinia.

Pozdrawiam (w szczególności nożowników vortalu :wink: )

[budo_misiakus]

Zapominacie, że to dość uniwersalne narzędzie. Przez myśl mi nie przeszło jeszcze, żeby nawet do samoobrony tego używać ... POjęcia nie mam jak tym machać, żeby sobie krzywdy nie zrobić . A innych zastosowań znajduję mu na codzień masę. Zawsze mam dziką radość jak gdzieś w terenie robię sobie papu czymś ostrym i mocnym . Kiedyś walczyłem z arbuzem przy pomocy SRK na trawniku przed małym wiejskim sklepikiem. Jak podniosłem wzrok, to na odcinku 20 metrów w każdą stronę przebiegającej przed sklepem ulicy wszyscy stali i patrzyli . Niedługo będę miał Amphibiana i będę nim dzielnie kroił żarło, kartony i strugał patyczki .
A jak - odpukać ! - kiedyś okazałby się, że trzeba dla ratowania życia swojego lub kogoś bliskiego przybić komuś "płetwę" do parkietu to będę szczęśliwy, że gość długo nie będzie mógł się uwolnić a ja mam całe palce po takiej operacji .

[budo_punisher]

Zgadzam się z przedmówcą. Pisałem w apekcie samoobrony o codziennym użytkowaniu tylko napomknąłem.

qwertz - sprecyzuj czy chodzi o noże noszone do obrony czy do np. obrania jabłuszka?

[budo_dark]

Chciałbym aby każdy zastanowił się nad konsekwencjami noszenia noża.

Tiaaaaaa............wszedl koles na forum i od razu temacik w stylu "noz przyczyna morderstwa"...moze ty jakims filozofem jestes? albo przeprowadzasz badania socjologiczne? W kazdym razie ci nie wyszlo...

[budo_wojtek22]

"Nożownicy" to spokojny ludek
Ale wźcie takich wędkarzy to są oprawcy. Noszą ze sobą wędki - także składane i te malutkie które można łatwo ukryć do mordowania ryb pod lodem. Ci to wcale nie udają oni chcą tylko mordować i mordowąć.

Kolejny raz ktoś z pasjonatów robi psycholi?????

[budo_combat]

No właśnie... tyle, że kij nie pomoże jak pies uwiesi się na ramieniu.

No bo kijem trzeba machać dobrze i szybko...

[budo_misiakus]

Może mi się tylko wydaje ale jak tak sobie patrzę na filmy, to w skali brutalności paskudniej wygladają obrazki typu skopanie gościa, pobicie bejzbolem albo delikwentem o słup niż potraktowanie go nożem. Nóż wydaje się być tutaj po prostu sterylny i humanitarny. Rozglądam się wokół komputera i widzę, że nieźle możnaby kogoś zakatować linijką stalową, lampką solną, nożyczkami, cyrklem, stalowym bidonem z wodą ewentualnie zatłuc kogoś monitorem albo zrobić mu jeża na głowie wbijając długopisy i ołówki ....
W pracy pod ręką miałem sporą pieczątkę i bogato wyposażony piórnik .
Przy sobie zaś noszę groźny i skuteczny pęk kluczy na metrowej lince ...
Tak więc jako osobnik roślinożerny i pokojowo nastawiony do świata, od lat nie przejmuję się reakcjami ludzi na widok noża wujmowanego z kieszeni. Uważam, że to taka drobna choroba psychiczna związana nieco z pesymizmem, katastrofizmem itp. No bo czy to zdrowe, że mały nóż noszony w kieszeni kojarzy się z bandytyzmem, morderstwami itp. ("Boże ! Co to ? ... kogo tym chcesz zabić") A 3x większy nóż jakich trzymają w kuchni kilka + tasak - NIE ...
Właśnie odebrałem od rodziców małą wersję noża kuchennego z jakiejś CrMo (z gatunku nóż szefa) ale z krótką, 15 cm głownią. Toż to kawał bydlaka, którym można większą krzywdę zrobić niż moim SRK !
A potem jak dostają paczkę na adres pracy i do kuchni daleko albo jak kogoś trzeba odciąć z pasów bezpieczeństwa czy też obrać pomarańcz, to po zamęczeniu kluczy zaczynają się rozglądać wokół i szukać chociaż malutkiego scyzoryczka ...
Pozdrawiam

[budo_xarr]

1. wedlug autora tematu to noz nosi sie tylko do zabijania\walki\samoobrony itp.- troche to dziwne rozumowanie ;\\\
,a gdzie miejsce na ciecie kartek papieru , robienie sniadanka , golenie wlosow na przedramieniu , struganie ... itd ;] noz to wszechstronne narzedzie ...tak samo niebezpieczne jak nozyczki ,młotek czy ... multitool;]
Wedlug takiego rozumowania to nie powinno sie np. nosic saperki w plecaku , albo zamknac dziadka ktory idzie z np. grabiami na dzialke ... przeciez mogl by wykorzystac je jako bron i zabic kogos ... skuteczniej niz nozem napewno i mniej eee "humanitarnie" jezeli juz mowimy o "humanitarnosci" zabijania ;]
2. co do samoobrony - lepiej cos zrobic i zyc niz nie zrobic nic i dac sie zabic (gdzie ja to czytalem ?)
3. filmiki z kazzy ;\ po nich przestales noz nosic ? ... jak zobaczysz filmik z wypadku samochodowego , krew , ofiary to przestaniesz autem jezdzic ?;\

[budo_gacman_c]

Tak chlopak wyglada na takiego znerwicowanego....taki to nic nie powinien nosic ...jak sie jakas sytuacja trafi na ulicy(stresujaca) to gotowy zabic odrazu ...a gdzie umiejetna sztuka obrony nozem tak zeby nie zabic a unieszkodliwic....tabletki nie zjadl czy co ze go na takie releksje wzielo....jeszcze ta ksywa qwertz zupelnie jak szereg gornych lier w niemieckiej klawiaturze(przez Z na koncu normalnie jest Y) ...jakby wklepane na pale zeby sie podzielic tymi strasznymi refleksjami...geeez

[budo_jacu$]

qwertz napisal byl: "To co zobaczyłem wystarczyło-przestałem chodzić z nożem po ulicach."

Ja nosze noz od zawsze ale nie nazwalbym tego "chodzeniem z nozem po ulicach". Noz jest po prostu bardzo przydatnym narzedziem w pracy, w domu i na spacerze. Kroje bulki, strugam kije albo zdejmuje nim izolacje z przewodow i nie mysle o zabijaniu nim ludzi czy zwierzat. Gdyby jednak kiedys (oby nigdy!) cos zagrozilo zyciu mojemu lub moich najblizszych to uzyje wszystkich dostepnych srodkow dla ratowania zycia. Moze akurat bedzie to... solniczka. Ogladales Kilera?

[budo_combat]

Tak chlopak wyglada na takiego znerwicowanego....taki to nic nie powinien nosic ...jak sie jakas sytuacja trafi na ulicy(stresujaca) to gotowy zabic odrazu ...a gdzie umiejetna sztuka obrony nozem tak zeby nie zabic a unieszkodliwic....

1) Zwykle nie zdążysz NIC wyciągnąć, jak potrzeba.
2) Nie zabić, b. ciężko... choćby z rozpędu.
3) A walczyć żeby nie zabić - to trzeba b. dużo trenować. W ogóle 90% ludzi niech o tym "na wstępie" (do rozważań) zapomni... (tak samo jak większość może zapomnieć - o "względnie bezpiecznym" użyciu teleskopa czy nunchako...)

[budo_qwertz]

Pozdrawiam wszystkich moich oponentów.Tak więc zaczynamy:
przypominam że mnie również podobają się noże, i nie postawiłem sobie za cel nawoływanie do zakopywania ich na rozdrożu dróg,ciemną nocą.Nie staram się demonizować tego narzędzia.Pragnę tylko zwrócić uwagę na konsekwencje jego użycia (stąd prośba o obejrzenie kilku "prawdziwych" filmów,gdzie strach,ból,śmierć, nie są efektemi specjalnymi).Jak już pisałem, w pewnych sytuacjach możemy sięgnąć po to narzędzie,z takim a nie innym skutkiem,nie adekwatnym do realnego zagrożenia!Emocje,strach,adrenalina wywierają wpływ na każdego człowieka.Bliski przykład-ostatnio we Wrocławiu został zabity nożem człowiek,podczas ustawki (?) kibiców na ul.Grabiszyńskiej.Czy doszłoby do tego gdyby jego morderca nie miał przy sobie noża?Nie!Mogłoby się skończyć krótszym,ew.dłuższym pobytem w szpitalu,i nic więcej.I nie mówmy ( Misiakus) że stalową linijką również można kogoś zakatować.To nie linijka zabiła człowieka!

Punisher - mam na myśli noże noszone do obrony,w konkretnym (!) celu przez ich posiadaczy.Sam przy kluczach mam przypiętego Victorinoxa,którym czasami pomagam sobie w pracy.Służy do tego do czego został stworzony.

Dark lord - czy uważasz że wchodząc na forum "od razu" takim "temacikiem" popełniłem jakiś błąd ?Czyżby istniała jakaś reguła pisania postów,zaczynamy od tych mało poważnych,przechodząc stopniowo kolejne etapy "wtajemniczenia" ?Chyba nie.

I na koniec (ostatni,ale nie najgorszy) Gacman_c - jestem pełen podziwu dla Ciebie.Na podstawie moich sześciu zdań postawiłeś mi diagnozę. Niestety muszę Cię zmartwić,proszę nie zajmuj się tym zawodowo.Nie wiem jak to powiedzieć aby Cię nie zranić,ale wiesz,hmmm,niezbyt była trafna.Ale nie zniechęcaj się,ucz się.Kto wie,może kiedyś się uda?

Pozdrawiam. qwertz .

[budo_qwertz]

Przepraszam,zapomniałem dodać: Rozmawiajmy ( lub nie ) merytorycznie,bez zbędnych, i będących nie na miejscu osobistych wycieczek.

[budo_gacman_c]

Combat mialem na mysli taka mozliwosc jak nauka walki nozem a nie ze jestem jakis niewiadomo jaki mastaha w tym fachu...ogolnie to noz jest dla mnie narzedziem uzytkowym sluzacym do strugania patykow czy ciecia okladek od czystych plyt....

Qwertz z twojego punktu widzenia jak sie ma noz to mozna nim odrazu kogos zabic w jakiejs ciemnej alejce...wybacz za ten caly szereg teorii ale mnie ponioslo ...fakt faktem dobrze postapiles ...nie masz mocnych nerwow to nie nos noza...

Pozdrawiam

[budo_mindrazor]

qwertz co do "stopni wtajemniczenia" jako pierwszy proponuje przeczytanie wszystkich postow na forum nie tylko w temacie magia stali, bo juz wielokrotnie dyskutowano na ten temat, a pozniej mozesz uzupelniac temat pytaniami na ktore nie znalazles odpowiedzi.
Pozdrawiam

[budo_combat]

No cóż, qwertz zabić można gołymi rękoma - nożem łatwiej, prawda. Masz w tym względzie rację! Jednak naprawdę nie wzruszają mnie jakieś brutalne filmy (zwłaszcza nie wiadomo czy nie montowane). Moje zdanie już wyraziłem: ludzie nie powinni nosić noży... (do samoobrony). Jednak gdyby nie było noży - na pewno znajdzie się 30 innych narzędzi, o równie "nieprzyjemnych" w użyciu skutkach... (była sprawa, gdzie dowodem były wojskowe buty - zakatowano nimi człowieka!!)

Człowieku trzeba było na początku sprecyzować, że chodzi o noszenie noża do samoobrony...