81 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jeszcze_nieumarly]

witam wszystkich! chcialbym poznac wasze zdanie na powyzszy temat. jezeli o mnie chodzi to najwieksza trudnosc sprawiaja mi wszystkie techniki "do tylu" tzn mortal itp. mam uraz psychiczny ktory skutecznie uniemozliwia mi ich wykonywanie (upadlem na glowe). piszcie

[budo_nishruu]

Czuje tu jakas kserokopie z capoeira.pl ;] Ale to nic. Ja ostatnio mecze macaco, bez wiekszego skutku. Czuje, ze trudnosc beda mi sprawialy elementy bardziej (jak np dobrze wykonane parafuso, salta itd.) i mniej akrobatyczne, gdzie trzeba sie bedzie rzucic w tyl . No i podstawy tez wcale nie sa latwe, bo jak juz ktos pisal na w.w forum, "roznica miedzy armada a dobrze wykonana armada jest ogromna"... i jest to racja

[budo_uirapuru]

Przyłączam sie do opinii Nishruu o poprawności armady. Dodam, że najcięższa dla mnie jest - poprawna ginga. Męcze i męcze i nie ruszam się jak artes. Już nie długo, mam nadzieje... Na tym sie na razie skupiam, kopnięcia w następnej kolejności po bazach...

[budo_wookiss]

najwieksza trudnosc sprawiaja mi wszystkie techniki "do tylu" tzn mortal itp. mam uraz psychiczny ktory skutecznie uniemozliwia mi ich wykonywanie (upadlem na glowe).

Ja tez mam kumpla ktory podczas proby salta upadl na glowe, ale dzisiaj juz je robi. Filmik jest na jakims samplerku na mojej stronie.

Co do technik. Armada Dupla (zamiast armada dupla wychodzi mi dupla flip), Reverse Planche, Manna, Au Esquisito, Au Giratoria, Aerial Au Chibata, Helicoptero (damn), Raiz, Sideswipe.

[budo_sou]

aaa no oczywiscie wszystkie kopniecia!!;] jak ktos jest tak nierozciagniety jak ja to zadne kopniecie powyzej pasa mu nie wyjdzie ladnie

[budo_gog0]

aaa no oczywiscie wszystkie kopniecia!!;] jak ktos jest tak nierozciagniety jak ja to zadne kopniecie powyzej pasa mu nie wyjdzie ladnie

To jest nas więcej.Kopnięcią a zwłaszcza armada , martelo itd sprawiają mi ogromną trudność ,ponieważ akurat w tą strone nie jestem rozciągnięty jak należy

A tak poza tym to ja wszystko partole

[budo_largo]

Co do mnie to największął trudność sprawia mi dobrze wykonane mortelo rotado, au sem mao oraz fiflak (za ewentualne błedy ortograficzne przepraszam )

[budo_jeszcze_nieumarly]

poprawna armada? ja poprawnosc kazdego kopniecia sprawdzam na worku. jezeli wchodzi na maxa a ja nie robie sobie krzywdy, to wowczas uwazam kopniecie za poprawnie wykonane. a dobra armada sprawia ze worek leci pod sufit. a martelo najlepiej jest podgladnac z muay thai...

[budo_genosha]

a dobra armada sprawia ze worek leci pod sufit

Chyba gruszka bokserska. Armade kopiesz bokiem stopy, kostką - nie da rady kopnąć tak mocno by prawdziwy worek treningowy naprawdę poważnie ruszyć.

Samo kopniecie tez nie jest wcale tak mocne jak wielu sadzi. Ani tak grozne.

[budo_uirapuru]

Zgodzę się z Genosha, ale częściowo. Może armada jest bardziej punktowym kopem (trafi w twarz to i tak masakra) niz siłowym, ale kopie się je PIĘTĄ. Wymaga to pewnej poprawy techniki, prowadzenia kopnięcia bardziej biodrem i nieznacznego skrętu torsu - tak, że stopa jest ustawiona pod kątem 45 stopni.

Dodam jeszcze, ze technike ciezko wykonywac dobrze, na dodatek jest zdradliwa i dosc ryzykowna. Chociaz nasz ulubiony gdyński "kopacz leżących" ponoc spowodował armadą 'out of order' u jakiegoś ulicznego dałna...

[budo_uirapuru]

jeszcze_nieumarly: bzdura - worki nie wyłapują kopnięć i nie oddają ciosów na dodatek nie robią uników. Taka strategia nadaje się tylko na ukrzyżowanych ludzi

[budo_genosha]

O ile pamietam to nie uczono mnie kopac armady pieta - chociaz moge sie mylic. To raczej wina moich duzych niedostatkow technicznych, i tyle.

Tak czy siak, armada slusznego worka - taki, ktory mniej wiecej imituje tors przeciwnika - nie ruszysz. Zreszta kopnij armada na korpus partnera - trzeba miec wielkiego fuksa zeby zrobis mu jakakolwiek krzywde i samemu zachowac rownowage. To kopniecie nie nadaje sie do walki poza roda.

A Calango trzeba oddac, co jego - kopie faktycznie bardzo ladnie i szybko, wiec jestem w stanie uwierzyc ze jakiegos frajera armada znokautowal. Ale na tym forum malo kto tak potrafi, wiec nie roztrzasajmy tego tematu ponownie - armada trzeba trafic w twarz, co w warunkach ulicznych jest _bardzo_ trudne.

PS. Nie ma to jak stary dobry low kick :twisted: idzie toto na wysokosci troche powyzej kolan, jak nie trafi w jedna noge, to przyrznie w druga. Masakra.

[budo_jetisc]

Własnie kto z was stosuja low kicki w capo, ja troszke ale rzadko, wkładam w nie zero siły i tylko dotykam. Na ostatnim treningu mestre King Kong sprzedał lowka Tamarinho, który miał potem problemy z poruszaniem sie . I chyba przeklinał ale nie znam portugalskiego 8)

[budo_uirapuru]

No wiesz, pare lat kickboxingu za sobą ma... no i własnie dlatego mi sie nie podoba... moim zdaniem przeszedl na capo nie z tych pobudek, co potrzeba...

Stary dobry lokik Moze niezbyt eleganckie zagranie, ale podoba mi sie wersja kopniecia w wewnetrzna czesc uda, gdy przeciwnik stoi w parallel/cadeira (nazwa zaleznie od grupy ) - nie dosc, ze boli, to jeszcze wytraca z rownowagi i rytmu. Nie stosowalem, kisze na jakas ostrą roda...

[budo_jakub]

ostatnio mielismy kopanie armady wlasnie do celu (sluzyly do tego materace gimnastyczne). umowione bylo, ze kopie sie w rog materaca umieszczonego na wysykosci twarzy.
refkleksje sa takie: tak czy siak kontaktowo w zasadzie zawsze kopie pieta (nawet jezeli palce skierowane w strone sufitu) a nie bokiem stopy. jezeli wkladam w kopniecie max sily i staram sie jeszcze przed sama "gruszka" przyspieszyc noge to faktycznie skrecam leciutko biodro i stope mam skierowana lekko pod katem.

zaskakujace bylo to, ze mimo, iz faktycznie nie jest to najlepsze kopniecie do walki (ze wzgledu na wysykosc i pozycje tylem) to zdziwila mnie jednak moc tego kopniecia. dobrze wykonane i poprawnie wcelowane jest naprawde mocne.

[budo_nishruu]

Byc moze jesli armada trafi w twarz, to bedzie szybkie odplyniecie delikwenta, ale kopniecia wysokie sa dosc niebezpieczne ze wzgledu na "niestabilnosc". A lowkicki... w roda np. nie bede wypalal chapa w kolano z calej sily, zeby jeszcze przypadkiem mu noge w tym kolanie polamac... to by byl calkiem bezsens :F

[budo_uirapuru]

Jak koles wczesniej mi przeciagnie czyms po twarzy, albo sam sprobuje kopnac, to nie bede mial oporow z kopaniem na kolana

[budo_jeszcze_nieumarly]

na kolana

a nie lepiej na peciny? po przyjeciu lowkcka na peciny skladasz sie jak nic...a pozniej juz tylko dobre martelo

[budo_largo]

zawsze można walnąć chapa w brzuch i jesli koleś sie skuli to benzao w ryj!!! i mamy delikwenta na ziemi...

[budo_dora]

O rety, ale z Was brutale... :wink: Wspolczuje tym, ktorzy zajda Wam za skore :-)