relacja uczeń- mistrz A.D. 2003
Napisano Ponad rok temu
Ale ad rem Jak dziś wyglada realcja mistrz uczeń? Czy jest mozliwa na sposób jaki istniała w czasch O sensei? Jak powinna wyglądać? Kiedy można się uznać za czyjegoś ucznia (trzeba przebywać w jednym dojo, czy jak niektórzy to robią wystarczy dokonać aktu swobodnego wyboru i deklaracji ducha?). Co daje Wam bycie uczniami konkretnych nauczycieli oprócz ujednoliconego przekazu technik?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mnie interesuje jak dziś powinna kształtować się ta relacja kiedy zaledwie nieliczni maja czas i możliwości mieszkać w dojo mistrza. To chyba zreszta bardzo japoński układ- i znów pytanie czy do powtórzenia w dzisiejszych np europejskich relacjach? A jeśli nie to co w zamian? Jak dokonywać transferu pewnych wartości bez zanurzania sie w świat mistrza i życia u jego boku przez 24h/7d week - ze sie tak górnolotnie wysłowię
Napisano Ponad rok temu
Tak jak sobie ktos to zorganizuje. To uczen musi szukac mistrza i wykazac swoje zaangazowanie na tyle, zeby zostac zaakceptowany.Ale ad rem Jak dziś wyglada realcja mistrz uczeń?
Czy jest mozliwa na sposób jaki istniała w czasch O sensei?
nie, poniewaz O senseiow zbraklo na magazynie...
Jak powinna wyglądać?
Najpierw mistrz musi zaakceptowac ucznia 8) Uczen musi zaakceptowac mistrza takim jaki jest , bedac swiadomy ze mistrz ma zalety jak i wady, ze jest czlowiekiem, i jako taki jest niedoskonaly. Uczen musi byc lojalny i aktywnie sie uczyc w roznych dziedzinach od niego, rowniez poza dojo.
Kiedy można się uznać za czyjegoś ucznia (trzeba przebywać w jednym dojo, czy jak niektórzy to robią wystarczy dokonać aktu swobodnego wyboru i deklaracji ducha?). Co daje Wam bycie uczniami konkretnych nauczycieli oprócz ujednoliconego przekazu technik?
Puste deklaracje nie maja zadnego znaczenia, no moze sluza dobrze jako marketing.
Co daje bycie uczniem? Poczucie scislego polaczenia z tradycja aikido, jakby bycia w rodzinie, posiadanie szansy na odebranie przekazu aikido na poziomie niedostepnym dla kogos kto cwiczy turystycznie.
Poprzez fakt, ze jestes ciagle uwazny, ciagle czujny na roznorodne zachowania czy potrzeby mistrza, wyrabia to w umysle i ciele, daleko idace wyczucie, intuicje, doskonala ocene zachowania, spelniajac zyczenia mistrza zanim on to powie, uczysz sie czytac umysl. Poniewaz dzieje sie to codziennie, w dojo i poza, ten trening mentalny jest nie do osiagniecia nie bedac jego uczniem.
Jednoczesnie bez przerwy przekraczasz wlasne limity fizyczne i mentalne, wlasnie ze wzgl na to ze mistrz wymaga od ciebie wielokrotnie wiecej niz od "normalnego" aikidoki.
Napisano Ponad rok temu
wszystko pięknie tylko znajduje w Twojej wypowiedzi wiele wspólnych elementów, do których nawiązał Jeżyk w swoim temacie "Aikido sekciarskie". Dla mnie to tworzą się takie klimaty.......
A jest tak, że to większość nauczycieli szuka sobie uczniów bo żyją z prowadzenia zajęć, a powinno byc chyba odwrotnie........ :wink:
S.
Napisano Ponad rok temu
Tzn? jakies przykłady, alternatywy czy wszystko na jedno kopytko w stylu mistrz sie wachluje a ja zasuwam za nim z jego walizami :? :wink:Tak jak sobie ktos to zorganizuje.
Jak to rozumiesz ? Kiedy to następuje?zeby zostac zaakceptowany.
nie, poniewaz O senseiow zbraklo na magazynie...
To ciekawe, bo póxniej podajesz przykład relacji rodem z XiX wiecznej Japonii. Trochę to pokrętne i niekonsekwentne
Tzn? Jak mistrz szydełkuje po godzinach to ja też? To bez sensu(,,,) Uczen musi byc lojalny i aktywnie sie uczyc w roznych dziedzinach od niego, rowniez poza dojo.
.Co daje bycie uczniem? Poczucie scislego polaczenia z tradycja aikido, jakby bycia w rodzinie, posiadanie szansy na odebranie przekazu aikido na poziomie niedostepnym dla kogos kto cwiczy turystycznie.
Poprzez fakt, ze jestes ciagle uwazny, ciagle czujny na roznorodne zachowania czy potrzeby mistrza, wyrabia to w umysle i ciele, daleko idace wyczucie, intuicje, doskonala ocene zachowania, spelniajac zyczenia mistrza zanim on to powie, uczysz sie czytac umysl. Poniewaz dzieje sie to codziennie, w dojo i poza, ten trening mentalny jest nie do osiagniecia nie bedac jego uczniem
Znaczy sie taki bardziej wyszkolony kamerdyner połączony z wierną żona Któremu nie płacą a on jeszcze dokłada do interesu Wybacz ale mam wrażenie ze widzisz to przez pryzmat dawnych legend i romantycznego pojmowania tych relacji, które w dzisiejszym świecie są nie tylko smieszne ale i nie do przyjęcia. Być może stare żółtki mają to we krwii do tego tesknią ale ludzie z naszego kregu kólturowego?? Taki Tissier czy Savagnago?? Nie widzę tego tak.
Napisano Ponad rok temu
A tak przy okazji, wiem ze są Europejczycy, którzy próbują być bardziej zółci w zachowaniach od najstarszych żółtych i to jest dopiero paranoja 8O 8O Ale jak widac jest zapotrzebowanie
Napisano Ponad rok temu
Czy zaliczasz Szczepana jeszcze do Europejczyków, czy już nie
S.
Napisano Ponad rok temu
Snajper, Szczepana jako czerwonoskórego (vide zdjęcie + kraj obecnego zamieszkania) zdecydowanie trzeba cywilizować. Jak pokazał ostatnio na karowej irimi nage to zostało ono natychmiast ochrzczone jako grizzly- nage ze względu na swą wysublimowana prostote i wdzięczność wykonania :wink: :wink:Łabędź,
Czy zaliczasz Szczepana jeszcze do Europejczyków, czy już nie
S.
Napisano Ponad rok temu
Jak dokonywać transferu pewnych wartości bez zanurzania sie w świat mistrza i życia u jego boku przez 24h/7d week
z doswiadczenia wiem ,ze sie nie daje. No , moze u mnie sie nie dalo.. po pewnym czasie mialem te same gesty, odruchy i powiedzonka podczas prowadzenia treingow. Ale cos za cos.. by robic progres aikido musi opetac. Nie da sie robic postepow znaczacych cwiczac 4 razy w tygodniu. Z tym sie żyje , tym sie oddycha, z tym sie spi.. po prostu częśc integralna zycia.
Napisano Ponad rok temu
Soatome Sensei:
"Sensei, w przeszłości mówiłeś, że prawdziwy system uchi deshi współcześnie nie istnieje. Dlaczego tak sądzisz?
Sensei: Prawdziwy system Uchideshi zająłby 24 godziny pracy na dobę. Zarówno dla ucznia jak i nauczyciela. Ludzie pracujący musieliby zostawić pracę - bycie uchi deshi wymagałoby tego poziomu poświęcenia. Są także inne rzeczy o które musi dbać nauczyciel: wyżywienie ucznie, zapewnienie mu noclegu w dojo lub blisko niego.
Wielu ludzi prosiło mnie o wprowadzenie systemu uchi deshi w moim dojo, ale ja tego nie zrobię. Nie mam możliwości ani źródeł aby dbać o prawdziwych uchi deshi. Miałem bardzo bliskich uczniów, ale nigdy nie byli oni właściwymi uchi deshi. Ostatnio jeden ze studentów mieszkał w moim dojo - "amerykanski styl bycia uchi deshi".
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do USA Hioshi Ikeda spełniał rolę uchi deshi m.in. podróżując ze mną. Jednak zarówno czas jak i krąg kulurowy są tak od siebie różne i wierze, że prawdziwy system uchi deshi już nie istnieje.
ATM: Sensei, powiedziałeś, ze do uchi deshi należy spełnianie szeregu obowiązków. Co przez to rozumiesz? Uczestniczenie w seminariach, towarzyszenie nauczycielowi, bycie uke, składanie jego hakamy, noszenie torby - chodzi ci o takie rzeczy?
Sensei: Wszystkie te rzeczy sa częścią tych obowiązków, ale jest ich więcej - m..in. : sprzątanie dojo i przyrządzanie herbaty gościom.
ATM: Czy uchi deshi może mieć życie poza dojo?
Sensei: Kiedy byłem uchi deshi O'Sensei'a nie mogłem powiedzieć:" Przepraszam Sensei, ale nie mogę przyjść na seminarium" albo " Sensei nie mogę przyjśc na zajecia bo mam randkę"(...)
Shirata Sensei:
- Wiemy, ze w tamtym okresie było bardzo trudno uzyskać zgodę by zostać uczniem Mistrza
S. S.: By móc być przyjetym potrzebni byli dwaj godni zaufania poręczyciele, a każdy kto miał niewłaściwy stosunek do ćwiczenia był natychmiast usuwany. W moim przypadku wszystkie formalności zostały spełnione
- Ile kosztowała nauka u prof. Ueshiby?
S.S: Nie było określonych opłat za naukę. Zapytany pewnego razu o zapłatę za naukę, Mistrz zagrzmiał: "Nie ucze was dla pieniędzy". Zostało więc przyjęte, że datki składane były na ołtarzy w dojo. W ten sposób studenci i ich rodziny mogły mieć swój wkład i odwdzięczyć się za pobierana naukę. W moim przypadku ojciec dostarczał Mistrzowi ryż i inne artykuły żywnosciowe.
Chiba Sensei:
Okres bycia uchi deshi musiał być bardzo ciężki
TKC: W pewnym sensie to było jak pole bitwy. Wstawaliśmy codziennie wcześnie, żeby pracować i ćwiczyć, przez wiele nocy musiałem czekać na Waka Sensei'a (syna O'Sensei'a) aż wróci z biura. To było tak ciężkie i intensywne, że byłem bliski załamania nerwowego. Co noc czułem, że przychodzi do mnie duch. Nie wiem, czy był to mężczyzna czy kobieta. Nie zdawałem sobie sprawy jak blisko byłem załamania, teraz to wiem. Tuż przed zaśnięciem czułem jak to do mnie przychodzi, byłem przerażony. Mogłem czuć obecność tego. Wtedy nagle czułem jakby ciężar tony na mnie i nie mogłem się poruszyć. Wreszcie znalazłem wyjście i brałem mój bokken do łóżka. Kiedy tylko czułem tego obecność mocno chwytałem bokken... i wszystko było w porządku. Myślę, że to był wynik wyczerpania.
Saito Sensei o uchideshi w Iwama:
Wielu przyszło do Iwama Dojo szukając tam szansy na nowe życie. Chociaż mieliśmy ogród przy dojo wkrótce było zbyt wiele osób do wyżywienia, abyśmy mogli sobie z tym poradzić. O'Sensei skierował nowych uchj deshi do oczyszczania sąsiednich pól, które mogły być uprawiane. Pola pokryte były gęstymi krzakami bambusów, sieć ich poplątanych korzeni czyniły z oczyszczania szczególnie ciężką pracę. Kilku z nowych rekrutów uznało, że ta praca była za ciężka i uciekli w nocy.
Kurita Sensei:
Jakie są twoje wspomnienia związane z O'Sensei'em?
Jednym z moich obowiązków, kiedy wprowadziłem się do dojo było przygotowanie mu kąpieli.
Miał tradycyjną, japońską wannę ogrzewaną drewnem. Trzeba było podgrzać wodę, potem zabrać drewno z pieca i zawołać O'Sensei'a. Odległość od jego pokoju do łazienki była dość znaczna, aby woda ostygła nieco. Pewnego dnia Chiba Sensei i Kanai Sensei polecili mi przygotowanie kąpieli, oczywiście zapomniałem zabrać drewno i kiedy O'Sensei odsunął pokrywę wanny woda się gotowała.
Naprawde się wściekł... Wpadł do pokoju uchideshi, który był blisko i zaczął krzyczeć na Kanai Sensei: "Kto to zrobił, Kanai próbujesz mnie zabić?". Był naprawdę wściekły, uciekłem, kiedy tylko usłyszałem, że krzyczy. Potem O'Sensei wezwał nas do pokoju uchideshi i zapytał, kto to zrobił. Wystąpiłem naprzód i przyznałem się do błędu. Ponieważ byłem początkujący upiekło mi się, ale O'Sensei ostrzegł mnie - "Zrobisz to jeszcze raz i odejdziesz stąd".
Wszystkie teksty z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
.. po pewnym czasie mialem te same gesty, odruchy i powiedzonka podczas prowadzenia treingow.
Aiki,
upodobniłes się do Wysockiego?
Robiłeś : CAK, CAK
Chciałbym to zobaczyć i usłyszeć....... :wink:
S.
Napisano Ponad rok temu
Jednak zarówno czas jak i krąg kulurowy są tak od siebie różne i wierze, że prawdziwy system uchi deshi już nie istnieje.
Może nadinterpretuje ale wiekszość tekstów i także moje odczucia prowadzą do takiego wniosku jak powyżej. Ale wciaż kołacze sie pytanie (na razie bez odpowiedzi) co w zamian? Jak dziś ta relacja może wyglądać aby nie wpadać w powielanie starych schematów, a jednoczesnie mieć mozliwość pełnoprawnego nazywania się uczniem danego mistrza. Zachować swoja osobowość, uwzględnić uwikłanie w inne obowiazki, prace, dom. Ktoś ma takie doswiadczenia, obserwacje, przemyślenia
Napisano Ponad rok temu
- hmm.. to akurat jest najwazniejsze?Robiłeś : CAK, CAK
w zamian wiedza.co w zamian?
Napisano Ponad rok temu
Drogi Aiki,w zamian wiedza.
Pytia to przy tobie chamski, napisany metodą kawa na ławę podręcznik dla niepiśmiennego traktorzysty
Błagam oswieć :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to kamień spadł mi z serca :wink: Nie ja tylko chce wiedzieć co poeta miał na myślia uke dobieram sobie sam
Napisano Ponad rok temu
No ale żarty na bok.. w tej mini skali masz przyklad. Cos chcesz, nie wiesz jak i szuasz rozwiazan. Rozwiazania sa 2 . Albo zaplacic i niech to ktos za ciebie zrobi , albo zdobyc te wiedze i zrobic to samemu. Jedno i drugie kosztuje. :-)))
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Marian Osiński ?
- Ponad rok temu
-
Czym jest aikido?
- Ponad rok temu
-
Bez litości...
- Ponad rok temu
-
Trening Zalozyciela aikido
- Ponad rok temu
-
czy tylko ja mam mieszane uczucia po lekturze tego wywiadu?
- Ponad rok temu
-
Z cyklu stare, zapomniane texty... T.Takeno sensei
- Ponad rok temu
-
Z cyklu stare, zapomniane texty... K. Inoue sensei
- Ponad rok temu
-
Z cyklu stare, zapomniane texty... S.Sugano sensei
- Ponad rok temu
-
Z cyklu stare, zapomniane texty...N.Tamura sensei
- Ponad rok temu
-
Z cyklu stare, zapomniane texty...K.Chiba sensei
- Ponad rok temu