Napisano Ponad rok temu
Re: Staż aikido
heheheh...qrczaki, ty Kaczorze niby rozumiesz, a nie rozumiesz 8) Oczywiscie ze jako uczen Inaby sensei, Jurek krytykuje Karla, i to jest wlasnie aspekt ktorego w Koryu najbardziej nie lubie. Te niekonczace sie klotnie o heritage i lineage (rodowod?), bo goscie po prostu nie moga sobie porzadnie dac po razie, zeby wyraznie wyszlo ktory jest lepszy i kto ma racje...A wszytko dlatego ze tam nie ma sparringow....tam gdzie sa sparringi, atmosfera jest duzo zdrowsza, kazdy DOKLADNIE wie jakie jest jego miejsce w hierarchii, nie trzeba zadnych przepisow to regulujacych.
no, ale Koryu ma tez pare aspektow bardzo pozytywnych. Te szkoly reprezentowaly w tamtych czasach wlasnie takie rodzaj MMA. Zawieraly i jujutsu, i rozne rodzaje broni ktore byly wtedy aktualnie w uzyciu. Byly tez szkoly robiace techniki np ze sznurem, pozwalajace blyskawicznie goscia unieruchomic i zwiazac. Takze zawieraly sporo broni powiedzialbym niekonwencjonalnej. To wszystko bylo tak ustawione, ze wykonujec techniki z roznymi broniami oraz bez broni, cwiczacy uczyl sie jak stosowac podstawowe zasady danego systemu w roznym dystansie, przeciwko roznorodnym broniom, jednym slowem, jego zrozumienie zasad danego systemu bylo niezwykle pelne.
Uczenie tylko jednego aspektu (np Kenjutsu) dla mnie mija sie kompletnie z celem. Np kenjutsu Kashima Shinryu wyjete z kontextu tej sztuki walki, traci kompletnie sens. Dlatego fakt ze np.Tissier(ktory tez uczyl sie jakis czas u Inaby sensei) przeksztalcil swoje aikido pod wplywem tego kenjutsu, jest dla mnie nonsensem.
Oczywiscie, lepiej cwiczyc choc troche miecza,niz byc dyletantem w broni, ale powoduje to duze ryzyko ze sie wpadnie w pulapke zbyt latwej inkorporacji nowo poznanych zasad do wlasnego aikido bo bedzie to wygladac cool....Wg mnie trzebo mocno oddzielac cwiczenie miecza z jakies szkoly od aikido. Inaczej, idea aikido Dziadka bedzie kompletnie wypaczona.