Napisano Ponad rok temu
Re: Palec w Oko ?
Witam uprzejmie
Wszystko zależy od punktu odniesienia, za który uważam sytuację, w jakiej się znajduję...
Jeżeli jest to trening czy sparing w Gi na chwyty, to bez żadnych uderzeń. Po prostu czysta technika i jeszcze raz technika - bez przewagi siły nad techniką - tak zwane kulanie się. Najlepsze moim zdaniem są sparingi zadaniowe, jeden wykorzystuje kilka konkretnych technik, a drugi nie jest bierny i oporuje w jakimś stopniu.
Trenuję BJJ od stycznia 2002 - do żadnego klubu nie uczęszczałem i nie uczęszczam, były to zajęcia prywatne z Pawłem Ziółkowskim. Jak mam na swoim przykładzie opowiadać, to przez długi czas moje sparingi były z głównym naciskiem na wygranie, sama siła, brak wykorzystywania technik - rzucanie się i miotanie jak wściekły zając. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej, lecz jeszcze wiele brakuje do życzenia.
Jeżeli jednak ma być to trening czy sparing pod kątem ulicy, to jak najbardziej uderzenia na 70% mocy otwartą dłonią, bądź kolanami, by dać przeciwnikowi odczuć, jak to jest dostać podczas robienia technik. Pamiętam swój pierwszy trening z wprowadzeniem oprócz elementów chwytanych uderzanych, nie wiedziałem, co robić.
Wychodzę z założenia, że jak trenować to z ludźmi, którym się ufa i na których można polegać, którzy chcą sobie wzajemnie pomagać i rozwijać się. Lepiej jest odczuć pierwszy ból, chociaż otwartą dłonią w twarz czy w żebra, na treningu niż mieć takie pierwsze doświadczenie na ulicy.
Gryzienia, palce w oczy, uderzenia w przyrodzenie uważam za ostateczną linię obrony, lecz na ulicy jak najbardziej do zastosowania. Znacznie opóźnia to reakcję przeciwnika i ogłupia, dzięki czemu zyskuje się czas na wykorzystanie technik.
Biorąc rzecz z innej beczki, na przykład w Ilustrisimo czasami nie ma możliwości odpuszczenia realizmu sytuacji i po prostu chwyta się za prawdziwą maczetę. Wszystko zmienia się diametralnie, czuje się jej prawdziwy ciężar - machać maczetą przez dwie godziny to męczące, dochodzi dodatkowo strach, lęk typu: o kurna zaraz mi odrąbie rękę - uważaj cholera. I najważniejsze człowiek nie uczy się złych nawyków.
Z poważaniem
Mateusz Kiczela