4 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lo-han]

Wlasnie ogladnalem film pt "The Hunted" z T. Lee Johns'em i B. Del Toro.

Mimo swietnie grajacych dobrych aktorow film jest raczej denny, ale nie do pominiecia przez "nozofreakow".

Sporo walki nozem,tak na optyke to bylo to chyba glownie Kali ale trudno mi cos wiecej na ten temat napisac. W kazdym razie choreografia walk nozem byla wystarczajaco interesujaca i realistyczna zeby sie podniecac..

No i Del Toro robi sobie wlasciwie "w biegu" noz z "resorow" (czy jak to sie tam nazywa) kolejowych/tramwajowych. Byc moze i mozna, ale na pewno nie tak szybko jak to wynikalo z filmu.

Krotko mowiac: film jako taki dosc slaby ale obowiazkowy dla czestych gosci tego dzialu forum.

[budo_seiken]

Zgadzam sie film to kicha kompletna.
Sayoc , stara sie wejsc w nowy bussines i opanowac horeografie walk w LA , ale nie wiem sadzac po rezultatach.
Pracowali nad tym czolowi instruktorzy Sayoca Kayanan i "the Monster" Kier , ale nie wiem czy t owina operatora czy rezysera , praktycznie poza jedna template pokazana przez Jonesa nic tam nie bylo czym bym sie zachwycil.
Oczywiscie , noz Toma Browna "the tracker" , "grajacy" w tym filmie , pomimo ceny 300 $ sprzedaje sie bardzo dobrze.

[budo_dohap]

rzeczywiście warto obejrzeć tylko kilka ujęć, zresztą temat tego filmu już był poruszany

[budo_nix]

Tez go wczoraj zobaczylem (niestety cienki divx bo z kina)....

Powniewaz jestem laikiem, to na mnie sceny walki zrobily wrazenie. Moze dla "stary wyjadaczy" nie bylo tam nic interesyjacego, ale dla mnie super... A sam film faktycznie taki sobie....

Ale inna rzecz mnie interesuje.... Moze troche off-topic. Ale do czego wlasciewie moze znalezc zastosowanie taki noz jak the tracker....
Powiem szczerze ze na pierwszy rzut oka to klinga sprawia troche dziwne wrazenie. Szczegolnie pilka.... Ciekawie wyglada, ale mi bardziej chodzi o wartosc uzytkowa... Moze na biwaku, czy w lesie. Ale i tak sam nie wiem jak ja bym go uzywal. No i cena - 300 baksow to troche jest...

Moze cos ta ten temat ktos powie....

[budo_kubuś puchatek]

A tak a'propos filmowych akcji. Wczoraj obejrzalem po paru latach kastete Vunaka. Kiedys sie nia zachwycalem, a teraz... nadal podziwiam jego (tamta) sprawnosc, przyspieszenia, kocie ruchy, ale... to zdecydowanie w duzych partiach filmowe rozwiazania. (Realistyczniej wygladaja sparingi).
Oczywiscie mozna sie nauczyc tych potrojnych, czy poczwornych ciec i rozbrajania, ale chyba tylko po to, zeby wszyscy inni podziwiali, z jakim to majstrem maja do czynienia. Pierwszy przyklad z rzedu - zamiast tego zawilego blokowania reka, reki z nozem (oponenta), a pozniej ciecie swoim sprzetem, nie lepiej od razu zablokowac swoim nozem dwa razy szybiej i pewnie skuteczniej. No, ale napewno nie tak "ladnie"...
K_P