Uwazam ze jestes w bledzie. sutemi musi byc wykonanne w scisle okreslonym czasie. To prawda ze sa sutemi ktore mozesz zastosowac kiedy technika nie wyjdzie, ale wiekszosc z tych ktore znam sa stosowane
od razu przy pierwszym kontakcie z przeciwnikiem w ostatniej fazie jego - wykorzystujac jego impet. Wiele z nich opiera sie na "wslizgu".
Przeciez ja nie neguje skutecznosci tych technik, jako technik walki.
Wlasnie o to mi chodzi, ze jak wchodzisz w technike z zamierzeniem przewrocenia sie to to nie ma nic wspolnego z Budo - bo poswiecasz pierwsza podstawowa zasade - POZYCJE PIONOWA.
A skoro z gory zakladasz(bo nie probujesz nic innego tylko od razu wchodzisz w sutemi) ze zadna inna technika nie wyjdzie, no to dla mnie to jest wlasnie cwiczenie ktore rozwija slaby umysl z punktu widzenia Budo.
Jak masz poczatkujacego uke, co nie ma obycia w kulaniu sie, to moze to jest prawda. Jedna z doswiadczonym czlowiekiem, nigdy nie mozna powiedziec ze kontrolujesz sytuacje, raczej, nastepuje wlasnie walka o ta kontrole. Doswiadczeni ludzie, podczas lotu w dol, potrafia zakladac dzwignie czy trzymania bez problemu, to tylko poczatkujacy zielenieja ze strachu :wink:To ty od razu przyklejasz sie do uke i kontorlujesz sytuacje , a nie na odwrot - jak napisales (zreszta dotyczy to kazdej techniki).
Swoja droga jak w trakcie wykonywania techniki wiesz ze ona nie wyjdzie na tym przeciwniku (zdarzaja sie odporni, albo zrobiles blad) to co robisz Szczepan? Puscisz baka czy poprosisz zeby jeszcze raz zaatakowal bo cie nie wyszlo?
Od razu widac ze nie czytales Regualminu Instruktorow :wink: Puszczac baki, chodzi sie do kibelka PRZED treningiem rotfl i potem jest juz spoko 8)
No ale wracajac do tematu...
W zaleznosci, co ma na celu dany trening, sa rozne rozwiazania tej sytuacji:
1.Jesli cwiczymy wzbogacenie roznorodnosci technik i przejscia pomiedzy nimi - staram sie przejsc do innej techniki.
2. Jesli cwiczymy detale danej techniki - zwalniam tempo techniki, rozciagam ruchy, i szukam slabego punktu w jego pozycji zeby go wytracic z rownowagi.
3. jesli mam przed soba wycwiczonego goscia co wazy 50 kg wiecej niz ja i ma nadgarstki jak maly Cygan udo, grzecznie prosze go zeby mnie atakowal spokojnie i dal mi szanse na nauczenie sie czegos.
4. jak ktos jest ze mna zlosliwy, to dostosowuje swoja technike do stanu jego umyslu
....itd...
...itd....
nawet mi na mysl nie przyjdzie stosowac sutemi.
Ja dopuszczam mozliwosc ze technika nie wyjdzie...
bo "gongi" od karatekow przyzwyczaily mnie do mysli ze trzeba duzo cwiczyc z roznymi przeciwnikami. I nie uwazam przez to swojego umyslu za chwijnego, pelnego watpliwosci lub slabego
Nie bierz naszej dyskusji osobiscie, to nie jest atak na ciebie ani na twoj system cwiczenia.
Czasem robie rozne sutemi, ale jak czuje jako tori, ze atakujacy ma taka przewage ze za sekunde mnie przewroci. Jest to mozliwe, poniewaz staram sie jako tori nie oporowac, tylko podazac za atakiem., wiec atakujacy nie czuje ze wchodze w sutemi......Aczkolwiek robie to ze swiadomoscia, ze Budo to to nie jest. Raczej "jak mam zginac, to zginiemy obaj" :wink: