A co na to rodzice ?!
Napisano Ponad rok temu
scyzoryków wielofunkcyjnych.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jasne ze sa pytania w stylu "a po co ci to?" "a do czego?" itp. itd. ale nikt nie probuje mi zakazywac.
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam się, nie bić dziadków, ani swoich, ani żadnych...
Napisano Ponad rok temu
A tak w ogole to napisz jakie i jak zroniles nunchaku. Tak z ciekawosci. Moze sie do ciebie zglosze po pare (ablo dwie)
Aaa... i z kim trenujesz machanie?? Znam?
Napisano Ponad rok temu
Ja tez sam robie 40zeta i z 3h roboty razem z kupieniem. Co i jak jest na mojej stronce oraz koncowy efekt - to te co widac nad i zboku stronki(oczywiscie bez napisu )A tak w ogole to napisz jakie i jak zroniles nunchaku.
Link jest ponizej
Napisano Ponad rok temu
Serio da radę się samemu uczyć, proponuje ściągnąć sobie filmiki z netu, oglądać codziennie a potem usiąść i zastanowić sie poważnie, jak oni to robią... po kilku tygodniach początkowo niewykonalne przejścia zaczną wychodzić...
Jasne że się da samemu uczyć, ale oczywiście nie wszystkiego. Ja zaczynałem naukę z filmików z netu machania nunchaku i poi.
Napisano Ponad rok temu
hmm... jakby to określić.... :wink: :wink:Co powiecie na ten temat?
Czy Wasi rodzice wiedzą, że macie broń? Czy żona wie, że nie ruszasz się z domu bez noża? Czy chłopak wie, że chodzisz po mieście z nunchaku?
Jeżeli tak, to jak Wasi najbliżsi się do tego odnoszą?
moje pierwsze wakizashi (kute- ostre) dostałam... od Ojca ... gdzieś na 12 urodziny...
mój tata jest pasjonatem wszelkich wschodnich sztuk od wieeeeelu latek, a że jest również troszki :wink: utalentowany wiec z zaopatrzeniem w broń nie mam problemów jak byłam mała robił mi różne shuriken i shurikeno podobne i na spacerach w lesie uczył mnie tym rzucać. noi i wszelkiego rodzaju kije i powiedzmy wszelkiego typu "ostre narzędzia" Zrobił mi też szarfę, ale treningi skończyły sie po stłuczeniu żyrandola i kto by pomyślał ze ta takie mocne jest :wink:
tylko nun chaku nie chciał mi dać ciekawe dlaczego :wink:
Napisano Ponad rok temu
A czy doszło kiedyś u Was do dyrastycznej sytuacji, w której musieliście pożegnać się ze swoją bronią, bo rodzice zabronili, albo dziewczyna powiedziała: "Przestaniesz wreszcie nosić ze sobą cały arsenał, albo koniec z nami" ?
Oj by mi kobiety/rodziny* brakowało
_____
* Niepotrzebne skreślić.
Napisano Ponad rok temu
z powodu zagrozenia nauczyles sie bic kijami i rzucac nozem? to dobre powinnismy miec jakis topik z takimi wypowiedziami ©
Yeah - galeria humoru
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
JA: To breloczek
O: To chyba jest ciężkie? Wygodnie Ci z tym chodzic? A wogole to po co ci to? (o yawarze z wyprofilowaną koncówka)
J: Tato, to breloczek, dostałem w prezencie to nosze, wypada.
O: Aaaaaa
Napisano Ponad rok temu
Rodzice to mnie chyba by chcieli wydziedziczyc za to ile rzeczy stluklem lub zniszczylem w domu. Szczerze mowiac cwiczyc dlugim kijem (bo) w domu to raczej nie byl za dobry pomysl :P
Ach te żyrandole...
Napisano Ponad rok temu
Odkad pamietam zawsze mialem jakis noz, scyzoryk wlasciwie. Poniewaz zawsze byl jakis maly i ja bylem maly, ze tak powiem rozchodzilo sie po kosciach. Pozniej chyba w 6 klasie kupilem swoj pierszy noz mysliwski. Wtedy dopiero rodzice zapytali kogo chce tym zabic, ale mi go nie zarekwirowali. Chyba glownie dlatego, ze mamy rodzine na wsi, zaraz pod lasem i glowieni tam latalem z tym nozem. A potem jakos to polecialo.... POjawialy sie kolejne noze, scyzoryki, w pokoju zawislo nunchaku (nie bezuzytecznie oczywiscie), potem trafi do domu bokken, jo, tanto, a ostatnio iaito. Czy w domy roznej broni jest od groma. Na biurku caly czas leza przynajmniej ze dwa noze, ktorych aktualnie nie nosze... Nikt sie nie dziwi... Tylko moja matka czasem odcina nimi nici jak cos szyje
A co nosze przy sobie. W kieszeni Victorinoxa, a w torbie, lub plecaku, zalezy co mam, noz do rzucania, bo akurat jest plaski i mi nie zawadza... Ale juz zbieram na pozadny noz do noszenia do kieszeni....
Napisano Ponad rok temu
sama cwiczyła kung fu wiec jest okey.
gorzej jak sie przytula ukochana-kiedys przezywała szok jak mi noz z but WYSTAWAŁ CZY INNE BZDURY. TERAZ JAK WCHODZE TO MI ROBI PRZEGLAD LEPSZY NIZ NA POLICJI. NAWET POD PASKIEM ZNAJDZIE.
pewnie nie uwierzycie. ale wczoraj kupiła mi batona i sama pół dnia sie bawiła.
chciała go nawet przerabiac!!
ha zazdroscicie!!!
przyznajcie sie.....
Napisano Ponad rok temu
sama cwiczyła kung fu wiec jest okey.
gorzej jak sie przytula ukochana-kiedys przezywała szok jak mi noz z but WYSTAWAŁ CZY INNE BZDURY. TERAZ JAK WCHODZE TO MI ROBI PRZEGLAD LEPSZY NIZ NA POLICJI. NAWET POD PASKIEM ZNAJDZIE.
pewnie nie uwierzycie. ale wczoraj kupiła mi batona i sama pół dnia sie bawiła.
chciała go nawet przerabiac!!
ha zazdroscicie!!!
przyznajcie sie.....
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wu-Gong - z czym to się je?
- Ponad rok temu
-
Shooting Range
- Ponad rok temu
-
Jak często bywać na strzelnicy?
- Ponad rok temu
-
Do łuczników
- Ponad rok temu
-
JODO.
- Ponad rok temu
-
Gdzie moge kupic kije (palki) takie jak np w kalaki
- Ponad rok temu
-
Jak i co zacząć ćwiczyć i walczyć ?
- Ponad rok temu
-
Rękawice policji brytyjskiej
- Ponad rok temu
-
pukawki 4 real
- Ponad rok temu
-
Kupuję pukawkę, mam bardzo konkretną prośbę.
- Ponad rok temu