34 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ankata]

egzaminy, ich przeprowadzanie, ocenianie .....

to element skladajacy sie na caloksztalt niezrozumialego dla cwiczacych planu ich sensei...

niestety nigdy nie dowiedza sie czego ten plan dotyczy i jakie ma inne elementy....

hehe,biedna Paskuda bedzie zyc w wielkiej niewiedzy :wink: ,bo ma tajemniczego sensei niezrozumialego dla uczniow.

Drogi i ukochany sensei,wierze ,ze w calej swej doskonalosci masz tak dobrze opracowany plan,ze spie spokojnie i wcale sie o niego nie pytam.
Mam nadzieje ,ze przez brak zainteresowania Twoimi problemami nie obrazam Cie. Byloby mi niezwykle przykro. :roll:

Ciekawia mnie inne egzaminy i sprawy na innych dojo, lubie poznawac i rozmawiac z nowymi ludzmi.

Mam zamiar poznac caly swiatek aikidowy,poodwiedzac go,po takich dyskusjach bede wiedziala,gdzie moge jechac ,gdzie mnie dobrze przyjma,gdzie ja bede sie dobre sie czula.

[budo_d_m0n]

Co jak co, ale kryteria powinny byc te same dla wszystkich:
1. umiejetnosci (czasem ktos cwiczy rok, a umiejetnosci ma jak po dwoch latach),
2. czas od ostatniego egzaminu (powinien byc spelniony, ale czasem sensei moze zarzadzic wyjatek),
3. wykonanie poprawnie odpowiedniego zestawu technik (tu sa drobne roznice w kazdym dojo).

Denerwuje mnie porownywanie w stylu "eee, a u was w dojo to sensei pasy na lewo i prawo rozdaje". Po takim komentarzu to normalnie degradacja do 6 kyu i nagana na stazu publiczna... A jeszcze gorzej, ze czasem takie zdanie pada z ust goscia z 2 danem... Przeciez Aikido ma wycwiczyc takze dojrzalosc psychiczna, a tu takie plamy.

[budo_mr smail]

moja droga paskudo, ja pisalem nie tylko o sobie, ale ogolnie "o planie sensei" - kazdy sensei ma taki (mam nadzieje) i zaden nie powinien go nikomu zdradzac...

[budo_ankata]

moja droga paskudo, ja pisalem nie tylko o sobie, ale ogolnie "o planie sensei" - kazdy sensei ma taki (mam nadzieje) i zaden nie powinien go nikomu zdradzac...

Jasno okreslona droga sensei moze byc inspiracja i przykladem dla uczniow.
Ale proste drogi sa rzadkoscia,przyklady sa unikalne,a ludzkie drogi bardzo krete...

[budo_ankata]

tak sobie pomyslalam,ze ten temat powinien zakonczyc sie czyms ciekawym ,moze inspirujacym.
Moze ktos przezyl jakis wyjatkowy egzamin,moze go opisze,a moze cos na wesolo,bo zrobilo sie nudno.

[budo_mr smail]

Z egzaminami jest tak:

kiedys widzialem pewien egzamin ktory bardzo mi sie podobal,minelo troche czasu i juz nie jest taki super. Kiedys zdawalem egzamin,ktory uznalem za udany, teraz wiem ze nie byl zly, ale nastepny bedzie lepszy.

egzamin to poprostu jakis tem element, nie mozna sie nim zbytnio zajmowac. Jest, to podchodzisz i zdajesz, albo i nie. Nic wiecej i nic mniej.

Co do wspomnien, to wszystkie egzaminy ktore pamietam (6,2,1 kyu i 1 dan) to milo wspominam wlacznie z tym oblanym na 1 kyu :-)

[budo_ankata]

Zgodzilam sie zdawac na 6 kyu ,bo uznalam ,ze to zabawne i dlatego ,ze sensei o to poprosil,chcial sie nami pochwalic przed swoim nauczycielem ,z usmiechem na ustach zrobilam pare technik.
Uwazam,ze ten jedyny raz bylam przygotowana do egzaminu i ten jedyny raz bylam z siebie zadowolona.
Ani wtedy ,ani teraz nie widze sensu w zdobywaniu kolejnych kyu.
No coz, zachowuje sie w mysl zasady -wejdziesz miedzy wrony...
moze to niezbyt chwalebne :wink:
Moze egzamin jest tylko elementem,ale trudno mi uznac,ze mam sie nim nie przejmowc. Place za to niemala ,jak dla mnie kase,i ktos mnie na forum publicznym ocenia,porownuje z innymi,w mysl zasad ktorych nie rozumiem i nie znam.
Co prawda umiem przechodzic do porzadku dziennego bez problemu,ale dla mnie jesli cos bylo do chrzanu ,to jest dalej,bez wzgledu jak sie sytuacja zmieni .
Sa egzaminy,ktore zmieniaja wszystko.Przezylam takich pare w swoim zyciu,zmieniaja spojrzenie na nauke ,na egzaminatora,przedmiot,swoje cele,na sprawiedliwosc itd.itd.
Jesli chodzi o aikido takim egzanimem byl moj ostatni,po nim wszystko sie zmienilo,jest mi teraz inaczej.
dobrze sobie zapamietalam okolicznosci i sam egzamin i to co bylo po nim nastapilo,wszystko sobie przemyslalam,bardzo mi pomogla dyskusja z Wami.
Cwiczy mi sie teraz lepiej i o to chodzi

[budo_szczepan]

Jesli chodzi o aikido takim egzanimem byl moj ostatni,po nim wszystko sie zmienilo,jest mi teraz inaczej.
dobrze sobie zapamietalam okolicznosci i sam egzamin i to co bylo po nim nastapilo,wszystko sobie przemyslalam,bardzo mi pomogla dyskusja z Wami.
Cwiczy mi sie teraz lepiej i o to chodzi

wal smialo, podziel sie ze swoimi najlepszymi przyjaciolmi, rozwin ten ciekawy temat.... :wink:

[budo_ankata]

Jesli chodzi o aikido takim egzanimem byl moj ostatni,po nim wszystko sie zmienilo,jest mi teraz inaczej.
dobrze sobie zapamietalam okolicznosci i sam egzamin i to co bylo po nim nastapilo,wszystko sobie przemyslalam,bardzo mi pomogla dyskusja z Wami.
Cwiczy mi sie teraz lepiej i o to chodzi

wal smialo, podziel sie ze swoimi najlepszymi przyjaciolmi, rozwin ten ciekawy temat.... :wink:

heheh,ale co ,wszystko o czym warto bylo napisac napisalam.
doszlam do takiego momentu,ze zastanawialam sie po co zdaje egzaminy,dlaczego cwicze aikido,czy mam jakis cel.
Odpowiedzialam sobie na te pytania i jest mi lepiej.
Myslisz Szczepan ,ze za slowami ''okolicznosci "cos sie kryje?
Nic specjalnego,hehe, tylko kwestia samooceny, decyzji zdawac czy nie zdawac,po co mi ten egzamin ?( paru moich kolegow powiedzialo mi ,ze cwicza dla przyjemnosci i nie zalezy im na kolejnym kyu)
Egzamin,po stazowym treningu,bez sniadania,byl dla mnie kondycyjnie porazka.Pomijac aspekt poprawnosci technik,choc moim zdaniem do dupy.
Przezylam wrazenie : co ja tutaj robie?
Tym bardziej,ze zle znosze autorytety,mam dyskomfort jak mnie oceniaja i klimat wytwarzany przez mlodziez przy okazji egzaminow mnie irytuje,nie lubie zdawac w tlumie .A najgorsze byly mdlosci z glodu
a po egzaminie? ponosze konsekwencje noszenia nowego pasa,bije po oczach jego kolor.
Czasem jak cwicze z kims kto zaczyna i cos mi nie wyjdzie to widze ten wzrok :wink: , czasem ci co maja nizsze kyu ,a cwicza tak dlugo jak ja , chca mi udowodnic ,ze nic nie umiem,czasem, na szczescie.
Jest tu na forum taki watek w tym temacie,pas pasowi nie rowny itd.
Szczepan ,satysfakcjonuje Cie moja odpowiedz?

[budo_mr smail]

paskuda nie lam sie
zacznie sie zabawa z tym sprawdzaniem i porownywaniem i wzrokiem jak hakame zalozysz

[budo_ankata]

paskuda nie lam sie
zacznie sie zabawa z tym sprawdzaniem i porownywaniem i wzrokiem jak hakame zalozysz

nie lamie sie,co tam hakama,wystarczy moja plec ( dla nie wiedzacych jestem plci zenskiej :wink: )
cwicze z takim losiem,spartaczyl technike i mowi ,ze zrobil to specjalnie ,bo taka drobina ze mnie i gdyby wykonal cwiczenie, to by mi krzywde zrobil.
fakt,ze niektorzy faceci nie potrafia kontrolowac swojej sily i wbijaja mnie w mate,tylko jak robia to poprawnie -nic mi sie nie dzieje (najwyzej odbijam sie od maty i ponownie spadam :twisted: )

[budo_szczepan]

Jest tu na forum taki watek w tym temacie,pas pasowi nie rowny itd.
Szczepan ,satysfakcjonuje Cie moja odpowiedz?

To prawda, Pasqda, pas pasowi nie rowny a propos pasa...to wy nosicie pasy KOLOROWE??????? 8O 8O 8O .....no, jak dzieci....

Wypowiedz masz dosc mglista, tak konkretnie to nie wiem o co ci chodzi :wink:

[budo_ankata]

Jest tu na forum taki watek w tym temacie,pas pasowi nie rowny itd.
Szczepan ,satysfakcjonuje Cie moja odpowiedz?

To prawda, Pasqda, pas pasowi nie rowny a propos pasa...to wy nosicie pasy KOLOROWE??????? 8O 8O 8O .....no, jak dzieci....

Wypowiedz masz dosc mglista, tak konkretnie to nie wiem o co ci chodzi :wink:

z tymi pasami to sie zgadzam,denerwuja mnie te kolorki :twisted: ,ten co nosze jest srednio twarzowy.Musze tu dodac ,ze moim ulubionym kolorem jest czarny :roll: :wink:
Uwazasz,ze mglisto odpowiadam,to przez ta pogode,dzis u nas w Opolu jak w Londynie,bylo mglisto.

[budo_mr smail]

wiesz Szczepan z pasami to jest u nas tak

czarny i bialy toi nie kolory, wiec jak przychodzisz to dostajesz bialy zebys wiedzial ze jestes czysty i gotowy do zabrudzenia tym calym aikido.
potem kolejno ci sie ten pas zabrudza, coraz ciemniejszy i ciemniejszy, az szczarnieje z brudu i potu i ogromu wiedzy...
Gdzies mniejwiecej wtedy zdajesz sobie sprawe ze to jednak tylko brud i zaczynasz robic wszystko zeby to nie brud byl ktory ci wszyscy wytkna a prawdziwa wiedza i umiejetnosc...
tak dlugo sie starasz az ci ten pas znowu wybieleje...

gdzyby nie kolorki to nie byloby tego procesu - nie mozna tak od razu z czystego w brudne i nazad

[budo_szczepan]

Mr Smail, twej ostatniej wypowiedzi, biez vodki, nie rozbieriosz :wink: