6 odpowiedzi w tym temacie

[budo_robertp]

Dla pewnego pokolenia, był to pierwszy nóż, z którym paradowało się dumnie po lasach. Tępy, że hej i chyba niemożliwy do naostrzenia.
Ja zmieniłem kształt ostrza na szlifierce i jakoś cieła linki namiotowe i chleb, ale dalej byle scyzoryk przewyższał finkę ze składnicy harcerskiej (były takie).
Może ktoś mi powiedzieć, czemu były takie tępe. Kształt (kąty) krawędzi tnącej, stal ???

[budo_jarek]

Ja Ci nie odpowiem, dlaczego tak słabiutko cięły owe, pożal się Boże, finki - ale za to powiem, że one się skutecznie zaginały poprzecznie. No cóż to z kolei świdczy o jakości a w zasadzie braku jakości stali czy co to tam było. No cóż atrapa bracie tylko tyle powiedzieć

Ps. Ale faktycznie miałbyś rację, że to pierwszy nóż noszony oficjalnie w onych czasach

[budo_tokaji]

Do dzisiaj mam takie "cudo" Za duzo jej nie uzywalem co prawda... no i w sumie pewnie dlatego ja do dzisiaj mam A ostrzyc hm.... no moja arbuza przetnie

[budo_adamd]

Zanurzyłem się przez Was we wspomnieniach... i tych "finek" to sobie przypomniałem dwa modele, z których jeden to był nawet ostry całkiem... taki był z rączką laną z tworzywa, z charakterystyczną "gardą" - takim zawinięciem na palec.

Tyle że ja może po prostu młodszy parę lat jestem

Pozdrawiam,
AdamD

[budo_martius]

Zgadzam sie z Adamem - byly dwa modele finek niby wygladaly podobnie ale roznily sie stala i raczka

Jedna miala raczke bakelitowa i ostrze nawet calkiem niezle tzn stalowe a druga z raczka z jakiegos plastiku i o ostrzu ze stopu aluminium z czyms

pierwsza sie nawet calkiem niezle rzucalo ale one o ile sie nie myle zniknely ze sklepow (no chyba ze stare zapasy) po gdzies 1978 roku potem juz byly te aluminiaki mam gdzies jedna i druga a tesciu ma jakas bardzo podobna z lat 50-60 i tam tez byla porzadnie wykonana i ostrze calkiem niezle - oczywiscie nie da sie tego nawet przyrownac do nozy terazniejszych - nawet tych najlepszych

[budo_jarek]

Tak teraz sobie przypominam. Ja miałem tą aluminiową z czymś tam. Tragedia - ale przynajmniej wiem czemu się wyginała. No cóż, od czegoś trzeba było zacząć Stare czasy - niekoniecznie dobre 8)

[budo_milijon redrose]

Kiedyś moja kochana finka się skrzywiła...I wiesz co zrobiłem? Zapaliłem piecyk gazowy i pobawiłem się w kowala :-) Tj, chwile trzymałem W ogniu i potem próbowałem prostować w rękach ( przez dwie warstwy recznika). I mam prosciutkii :-) Ale też nie wiem jak go naostrzyć...mam go od kilku lat i dziś jest tępy...