czy cwiczenie sztuk walki pozwala na skuteczna samoobrone?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w innym topicu napisal to Aklaw o s.p. Andrzeju Firsttrener kickboxerow zabity w klatce schodowej znaleziony przed drzwiami swojego domu ,to byl Andrzej First 5 krotny mistrz Polski w kicku miedzy innymi wyszkolil bugaja mistrza swiata w kicku w full trener kadry narodowej najleprzy trener boksu w malopolsce miedzy innymi trenowal jiu jitsu 7 lat , ,dorabial jako ochroniaz w dyskotece zabronil sprzedawac tam narkotykow i dlatego go zabili (warto przypomniec takiego trenera)do tej pory kilku uczniow firsta jest najleprza w krakowie w uderzeniach
cuz wielki fighter ale w walce gole piesci vs noz nawet On nie byl w stanie wygrac
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ciągle mówicie o szczęsciu... a cos takiego jak "szczescie" moim zdaniem nie istnieje, wszystko ma swoj powod. Inaczej moze... jest takie przyslowie ktore zawiera całą prawde: "Szczęście sprzyja lepszemu". A szczescie albo pech jest zwykle wymowka dla przegranych...
Odpowiem ci tak Tokaji :
Pewnego dnia wracasz sobie z treningu. Zadowolony, lekko zmeczony a w domu czeka na ciebie twoja dziewczyna ktora z przyjemnoscia popiescisz. Idac sobie wieczorowa pora na przeciw ciebie idzie dwoch gosci teraz tak litera A oznaczymy "pech" a B "szczescie".
Jesli A to :
- nie zaczepia cie
- beda pijani i ledwo trzymajacy sie na nogach
- beda ciency jak papier do faxow
- dadza ci spokoj
Jesli B to :
- zaczepia cie z wyraznym zamiarem przemodelowania ci twarzy na cos w stylu Picasso
- beda trzezwi i niezle pojebani
- okaze sie, ze sa wytrzymali i juz niejednemu dopieprzyli
- beda mieli ze soba palki, noze, kastety, lancuchy i pistolety
Prawda jak to dobrze miec szczescie czyli A.
Napisano Ponad rok temu
...A oznaczymy "pech"...
cos ci sie waluo :wink: wiem wiem czepiam sie...szczescie czyli A
no ale prawda jest ze na ulicy szczescie odgrywa bardzo duza role, jednak czemu szczesciu nie pomoc trenujac jakas SW i moze noszac przy sobie jakis sprzecik?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moze mi ktos napisac kto to jest Andrzej First? Wydaje mi sie ze wiem ale nie na 100%.
Trener kadry Kicka, swietny zawodnik, prawdziwy zawodowiec..min. Mistrz Polski..
Byl takze szefem bramki w klubie Pasja w Krakowie...do dzis wisi tam jego zdjecie
Dawno temu, pamietam jak na obozie wszyscy potwierdzalismy ze ogromnego pecha mieliby napastnicy gdyby natrafili na Andrzeja Firsta... :?
(mielismy oboz laczony TKD z Kickiem w Limanowej, wtedy Andrzej zrobil na nas wszystkich piorunujace wrazenie...)
nikt sie nie mogl spodziewac ze stanie sie tak jak sie stalo...
tu skrotowy opis zdarzenia... [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
No i generalnie mnie zle zrozumieliscie, mialem na mysli wynik konfrontacji, ze nie zalezy on od szczescia tylko umiejetnosci (vide co pisał xBarteKx). Np. nie jest przypadkiem ze ktos kogos walnie w czuly punkt i unieruchomi. Moze to byc podswiadome dzialanie, instynkt, wyuczony odruch, wreszcie celowe działanie, ale nie przypadek.
Dziki, jak mnie trafisz kosą to znaczy ze mam pecha? Fakt, mozna mowic o sczesciu czy pechu w stosunku do tego czy spotka nas jakas nieprzyjemnosc/przyjemnosc czy nie. Ale nieprzyjemnosci sie zdarzaja kazdemu, takie czy inne, od Ciebie w wiekszosci zalezy czy sobie z nimi poradzisz czy nie. (zgadzam sie ze moga byc przypadki gdy nie masz zadnego wplywu na bieg wydarzen, ale jest to naprawde niewielki procent). Zreszta zaczynam chyba filozofowac a nie o to tu przeciez chodzi
Napisano Ponad rok temu
przykład>>mówisz, że uderzenie zalezy od umiejetności..ok..ale w szarpaninie nie bedziesz widział w co uderzasz i jak bedziesz miał szczęscie to trafisz w szczekę.nos czy skroń albo ucho...a jak pecha to w kości czaszki...tak samo przeciwnicy(bo będzie ich wielu) albo cie kopną w głowe (twój pech) albo w rece w gardzie...
o to tylko chodzi..wiadomo, że w walce w ringu albo na macie masz czas na myslenie..na ulicy wiele zalezy od przypadku a tym samym od szczescia..
ja miałem szczęscie bo w zamieszaniu rykoszet zranił mnie w kolano po skórze..jakbym miał pecha to by mnie trafił centralnie w kolano...
rozumiesz?
Napisano Ponad rok temu
Ale jest wiecej niebezpieczenstw.
Zalezy jakie kto wyciagnie wnioski z treningow.
Niektorzy dochodza do wniosku: ja nie umiem prawie nic
chyba jest to bezpieczniesza refleksyjna postawa
Drudzy natomiast mysla ze teraz to juz moga wszystko.
Napisano Ponad rok temu
Jak ostrze przeslizgnie sie po zebrach tylko rozcinajac skore to masz szczescie a jak zeslizgnie sie z zebra i wejdzie w ciebie to masz pecha.Dziki, jak mnie trafisz kosą to znaczy ze mam pecha?
Chociaz oczywiscie trening zwieksza prawdopodobienstwo wygranej... ale i tak trzeba miec szczescie.
Napisano Ponad rok temu
Trening walki zwieksza nasze szanse na wygraną. A jak ktos chce sprawdzić jak sie zachowa dostajac pałka w łeb na ulicy to żeby sie nie okazało że to była jego ostatnia próba
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Powtorze to co w poscie ktory podlinkowalem:
walki na ulicy nauczysz sie tylko na ulicy. Na treningu nikt nie rabnie cie pala, nie kopnie kolanem w buzke (i nie mowie tu o kopnieciu po ktorym sie pytasz: sorry nic sie nie stalo? ).
Napisano Ponad rok temu
Nie mozna bys zbyt pewnym siebie. Zawsze trzeba brac pod uwage to ze bedzie trzeba wiac. Zbytnia pewnosc siebie moze doprowadzic do nieszczescia - nigdy nie wiadomo na kogo trafimy. Po mojej ostatniej potyczce na ulicy zrobilem sie zbyt pewny siebie i lazilem z mysla: "spoko! jak ich zalatwilem to bedzie luzik". Naszczescie wtedy nie spotkal mnie nikt kto chcialbym mnie uswiadomic ze tak nie jest. Ostatnio zwiewalem i dobrze zrobilem, jak sie pozniej dowiedzialem koledzy ktorzy mnie gonili lubia kogos kosa machnac, albo poslac bez ciuchow do domu. ehh moi kochani Teddy Boysi... (czy jak to sie tam pisze).
Napisano Ponad rok temu
A z tą pałką to miałem na myśli że dobry strzał w głowe to cie odrazu wyłączy z zabawy a na ziemi nieprzytomny to sie możesz nie obudzić. Nie mam lepszego pomysłu na przygotowanie sie do walki na ulicy niż trening
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Dzikki... jesli sie zeslizgnie we mnie znaczy ze skutecznie wykonales technike. A to nie jakas sila nadprzyrodzona kierowala twa reka tylko Ty... czyli zalezalo to od Twych umiejetnosci, instynktu no i mojej nieumiejetnosci...
Ale chyba Was i tak nie przekonam wiec powiedzmy ze troszke szczescia potrzeba, czymkolwiek by ono bylo
Napisano Ponad rok temu
- pierwsza mowi, ze liczy sie prostota bo to co latwo mozna i szybko zrobic jest najskuteczniejsze
- a druga mowi, ze wszystkiego mozna sie nauczyc by robic to szybko niezaleznie jak skomplikowane sie to wydaje
Napisano Ponad rok temu
Jak SW nie pozwalaja na skuteczna samoobrone, to po co w ogole walke ćwiczyć? 8O Przeciez to i tak tylko od farta zalerzy czy w ryj dostaniemy, czy nie :? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kto pomoże Zbójowi
- Ponad rok temu
-
Instruktor SW - gwalciciel - sposoby obrony kobiety.
- Ponad rok temu
-
Czterech na Jednego Film
- Ponad rok temu
-
Bić albo nie bić? Oto jest pytanie!!
- Ponad rok temu
-
Nieprzyjemna sytuacja :(
- Ponad rok temu
-
90-latek nie uląkł się napastników
- Ponad rok temu
-
Wasze pierwsze walki
- Ponad rok temu
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu