42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mafox_]

Ja mysle ze zupelnie nie

ulica to nie bajka na sali treningowej

[budo_lbartekl]

Ten temat, to na okrągło jest wałkowany :? oficjalnie, lub nie, ale jest.

Moja odpowiedź:

sztuka walki+dobry trener+dobrzy partnerzy+silna psychika+zaangażowanie= wymiatanie na ulicy

[budo_imadło]

sztuka walki+dobry trener+dobrzy partnerzy+silna psychika+zaangażowanie= wymiatanie na ulicy

Nic dodać nic ująć. Ja bym jeszcze dodał sparingi na dobrym poziomie i wyobraźnia.

[budo_mafox_]

a ja sie nie daje przekonac...i mysle ze na ulicy to tylko liczy sie szczescie

przynajmniej 99%

zreszta nawet na turniejach K1 widac ze nie zawsze umiejetnosci ida w parze z wygrana
a ulica jest pod tym wzgledem jeszcze bardziej brutalna

btw. a pamieta ktos s.p. Andrzeja Firsta ?

byl swietnym trenerem i zawodnikiem...

[budo_lord_l]

sztuka walki+dobry trener+dobrzy partnerzy+silna psychika+zaangażowanie= wymiatanie na ulicy

Nic dodać nic ująć. Ja bym jeszcze dodał sparingi na dobrym poziomie i wyobraźnia.

ja bym jeszcze dodal umiejetnosc oceny sytuacji no i szybkie nogi albo jakis gun :wink:

[budo_lord von banan]

Sztuki walki wyrabiają w człowieku odruchy, które są niezastąpione w wlaśnie na ulicy. Mówię tu na przykład o niezamykaniu oczu, umiejętności trzymania gardy, kopania tak, co by sobie nogi nie złamać, odporności na ból...
First zginął od noża, a na to nie ma lekarstwa

[budo_silver]

Mi się wydaje, że tak. Jednak po pierwszych treningach nie należy nastawiać się, że jak wyskoczy do ciebie kilku dresiarz, skejtów, etc. to odrazu spuścisz im łomot.
Trzeba dużo czasu poświęcić na treningi w klubie jak i w domu.
Ja już trenuję półtora roku i nie obawiam się zbytnio takich typków, chcociaż niewiele się tłukłem na ulicy(chyba tylko 3 razy).

[budo_cougar]

miałem kolegę..był bardzo dobry..30 lat..połowa życia na sali, kondycja i siła...nie był odporny na kule
uważam , że w starciach potrzebne jest szczęscie a przede wszystkim przewidywanie co się może stać.
trening+ wszystkie te rzeczy mogą być pomocne ale najważniejsze to szczęscie..przecież jeden cios wystarczy (nie mówie nawet o nożu) aby superfighter leżał w szpitalu...chyba , ze bedzie miał szczęscie i ktoś go dobrze nie trafi .niestety jak ktos tu powiedział walką na ulicy rządzi przypadek...

[budo_gelo]

najinteligentniejsza odpowiedzią jest jak zwyklep-TO ZALEŻY

[budo_marta]

Hmm... Jedna rzecz: SW nie ucza wyczuwac niebezpieczenstwa, nie ucza tez radzenia sobie ze strachem w rozumieniu strachu odczuwalnego w bojce ulicznej.

[budo_lbartekl]

nie ucza tez radzenia sobie ze strachem w rozumieniu strachu odczuwalnego w bojce ulicznej.

Nie zgodzem sie :-)

[budo_marta]

I po to jest forum. Ale skoro sie nei zgadasz mozesz podac jakies uzasadnienie?
Mi chodzilo o to ze na treningu, nie poczujesz czyjegos buta na twarzy/ciele i inne niespodzianki ktorych na treningu nie spotkasz

[budo_cougar]

radzenia sobie ze strachem na ulicy może cie nauczyć tylko przebywanie i obcowanie z ludźmi którzy żyja ulicą,bija się na niej, robia tam interesy itd..itp...wiesz jak zareagują , znasz ich reakcje=możesz wyczuc moment kiedy masz zacząc sie bać i reagować...

[budo_lbartekl]

I po to jest forum. Ale skoro sie nei zgadasz mozesz podac jakies uzasadnienie?
Mi chodzilo o to ze na treningu, nie poczujesz czyjegos buta na twarzy/ciele i inne niespodzianki ktorych na treningu nie spotkasz

Ja tam takie niespodzianki czujem na treningach od czasu do czasu
Ja ostatnio, przynajmniej częściowo, wyzbyłem sie tego strachu, właśnie dzięki treningom.
Wiem, że w realu bardzo różnie bywa, ale to nie szczęście decyduje o wyniku konfrontacji. Wyjątki potfierdzają regułę.

[budo_marta]

Ja nie mowie o szczesciu, tylko o psychice, jak zwyke zreszta

[budo_cougar]

Wiem, że w realu bardzo różnie bywa, ale to nie szczęście decyduje o wyniku konfrontacji. Wyjątki potfierdzają regułę.

no to powiedz bartek czy kiedys biłeś sie na ulicy albo czy znasz jakiś konkretny przypadek gdzie szczęście nie odegrało roli ;-) ..tam gdzie go nie było (szczęscia a własciwie szczęsliwego przypadku) to gośc trafia do szpitala..

[budo_imadło]

Hej panowie wszytko w życiu zależy od szczęścia i przypadku. Idąc ulicą może nas trafić radziecki sputnik i to dopiero jest pech.
A tak poważnie szczęściu trzeba pomagać. Na treningach uczę się rzeczy, które mogą być na ulicy. Trening wyrabia opanowanie, chłodną kalkulacje, ocenę sytuacji. Jestem pewien że psychicznie lepiej są przygotowani do walki ludzie ćwiczący niż ci nie. A przecież o to chodzi. O tą minimalna przewagę. Lepiej robić cokolwiek niż nie robic nic. A ze strachem pomagają walczyć.

Hmm... Jedna rzecz: SW nie ucza wyczuwac niebezpieczenstwa, nie ucza tez radzenia sobie ze strachem w rozumieniu strachu odczuwalnego w bojce ulicznej.

A czego uczą jak nie tego. Nie uczysz sie oceny przeciwnika, swoich szans w konfrontacji, wiary w siebie, determinacji? A czy to nie zmniejsza strachu? Czego innego sie uczysz
Pozdrawiam

[budo_cougar]

Trening wyrabia opanowanie, chłodną kalkulacje, ocenę sytuacji. Jestem pewien że psychicznie lepiej są przygotowani do walki ludzie ćwiczący niż ci nie. A przecież o to chodzi. O tą minimalna przewagę.

imadło.wszystko by było fajnie tylko nie bierzesz p;od uwagę, że ci co będa chcieli ciebie bic to nie są "nieprzygotowani" ludzie.i to oni maja przewagę bo sa na swoim terenie- na ulicy. i to oni wiedza jakie reguły tu obowiazują.

Hmm... Jedna rzecz: SW nie ucza wyczuwac niebezpieczenstwa, nie ucza tez radzenia sobie ze strachem w rozumieniu strachu odczuwalnego w bojce ulicznej.

A czego uczą jak nie tego. Nie uczysz sie oceny przeciwnika, swoich szans w konfrontacji, wiary w siebie, determinacji? A czy to nie zmniejsza strachu? Czego innego sie uczysz
Pozdrawiam

trening dauje ci poczucie siły.tylko , pamietaj , że ten na ulicy nie jest na ogół sam i to on zaczyna walkę wiec ma przewagę..i tu jest potrzebne szczęście...jak już się zacznie "na ostro"..

[budo_imadło]

I sie zgadzam. Z tą przewagą miałem na myśli ludzi którzy nie ćwiczą i są zaatakowani. Lepiej cos robic niż nie robic nic. No i jeżeli początek zaczyna sie tak jak mówisz to rzeczywiście to kwestia szcześcia czy to pięść czy to nóż itp.
Pozdrawiam

[budo_pinecone85]

Moze mi ktos napisac kto to jest Andrzej First? Wydaje mi sie ze wiem ale nie na 100%.