SORRY!!!
Znów mi się kursor omsknął i zamiast na 'cytuj' musialem kliknąc na 'zmień'
TAI BU HAO YI SI!!!
No, z mojego postu mało co zostało... Nie zebym narzekał, ale ciekawiła mnie kontra Tomka. On wali tak bezkompromisowo, na pewno była by nowa anekdota o Kantonczykach, jakiej zaden przewodnik po Chinach nie zawiera, a tak to przepadlo :-(
A co mianowicie? Ja mam zwyczaj najpierw pytać, zanim zacznę bić
Co umarło w kung-fu? (prosze zauwazcie, ze to nie to samo co "prawdziwe kung-fu umarło")
Już się tłumaczę. (... troche wykasowalem ...) Po prostu odczuwam zal, ze sportowe wushu tak bardzo przesłoniło "tradycyjne kung-fu". Ze realne zastosowania w wielu przypadkach to tylko sanda, niezaleznie od technik cwiczonego stylu. Ze latwiej znalezc ksiazke o nie-sportowym kung-fu w Europie niz w Chinach. Ze 90 procent instruktazowych VCD przedstawia ruchy form sportowych, ze strasznie wiele pozycji dotyczacych tzw. "shiyong wushu" to straszliwy chłam, ze ogolnie nacisk polozony jest na balet/gimnastyke w ktorej roznice miedzy stylami sie zacieraja. Nawet spece od sanda nie obronili honoru, bo jak slyszalem dostali manto w meczu towarzyskim od thaibokserow...
Wiem, wiem - istnieje tez yiquan, yongchun, modliszka itd. Moze nie mialem racji... Nie wiem. Co wy myslicie? Czy tradycyjne, takie nastawione na samoobrone (a nie qigongo-zdrowotne czy nastawione tylko na formy) kung-fu umiera w Chinach? Moze w Kantonie jest go wiecej? :wink:
Oczywiscie nie mam watpliwosci, ze takowe istnieje, ale na ile "szeroko" jest uprawiane wsrod Chinczykow, ktorzy w ogole ćwicza sztuki walki? Moze to tylko kilku pasjonatow na caly wielki kraj?
Ech, dałem sie podpuscic do wypisawania takich głupot...
Do Tomka: jak bedziesz odpisywał, to prosze nie ograniczaj sie li tylko do bagua, yiquan'u i taiji.... Słyszałem, że jest w Pekinie bardzo dobry nauczyciel yingzhaoquan, Guo Xian He ... Cos Ci o nim wiadomo?
Ponizej zdjecie ktore bardzo mi sie podoba. Pochodzi z greckiej strony o yingzhao. Na stronie jest wywiad z owym Guo Xian He, i to co pisał, brzmi fajnie.

This school does not imitate all eagle's movements as many people might think, but only "borrows" the way that the proud bird of prey grabs and catches.(...) The practicioner should remember that the purpose is not to hold or catch, but to hit the opponent.
Grabbing is a way only to bring the practicioner to a more advantageous situation.
During practice not only strength, speed and technique should be developed as much as possible, but also the human "spirit" and a natural way of standing and moving. Spirit means internal peace and calmness, which all practicioners should have.