cudze chwalicie swego nie znacie!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak na moj gust Kung Fu ze swoim arsenale mstyli i ich odmian nie ustepuje w niczym bjj. z prostego powodu. zarowno w kung fu istnieje styl zapasniczy zwany shuan jao czy jakos tak i polega na walce w zwarciu i parterze jest wiele styli ktore w swoim asortymencie posiadaja rzuty i kontrole osoby lerzacej. napewno kazdy z was posiada w swoim stylu techniki neutrakizujace wszelkiego rodzaju zejscia do nog i proby przewrucenia nas na ziemie, starczy tylko pomyslec a napewno cos sie znaidzie. Zdrugiej strony jak myslicie kto ukladal zasady walk UFC jak nie sami Grace trgo nie wolno tamtego nie wolno bo przy pierwszych probach zlapan za nogi konczyli by na deskach. czy ktos z was ogladal walki z seri Sherdog polecam przyjrzyicie sie wyrazom twarzy ludzi ktorychzlapano za nogi zdziwienie i bezradnosc, przyczyna jest prosta bo nikt ich nie nauczyl obrony przed tego rodzaju atakiem. Ale niestety bjj gasnie Rikson bostal w dupe od Sakuraby teraz od jakiegos japonczyka. W UFC potrojne zwyciestwo odniusl zawodnik ktorejs szkoly Wing Chun czy Tsun nie pamietam. Pokonal zapasnika i zawodnika bjj. Panowie nic straconego wszystko przed nami. A PraktykoM odmianVT/WT/WCH proponujemaly ekspeyment. Poluzcie sie na podlodze i wykonajce formu Biu Chi i Muk Yang Chong. potem uciadzcie w pozycji za zen i zrubcie to samo Powodzenia i pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do trzykrotnej wyfranej jakiegos goscia z WCh w tych turniejach to nie chce mi sie w to wierzyc (aczkolwikek bardzo bym chcial sie mylic). Sam zwrociles uwage, ze reguly tego turnieju skutecznie eliminuja mozliwosc wygranej za pomoca tego stylu
Napisano Ponad rok temu
No coz moze moje ixformacje o shuan jiao sa nie kompletne ale wydaje mi sie ze bierzemy pod uwage walke nie koniecznie sportowa.Wij spoko postaram sie znalezc dla ciebie te informacje o tychwalkach wygranych przez wch
Jezeli chodzi o techniki to nie moznosc stosowania jednych nie eliminuje drugich ktore tez dobrze sprawdzaja sie w walce z zapasnikami czy bjjowcami np przedni podwujny gum sau z SLT krata ze zmiana pozycji z Cham Kiu oraz pare innych technik z Biu Chi i MYCh. Wygrac można zawsze tylko trzeba popatrzec co moge uzyc przeciw swojemu przeciwnikowi
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to tyle...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sparing z gosciem ktory trenuje BJJ
Napisano Ponad rok temu
Z całym szacunkiem dla BJJ. W naszej szkole też trenujemy parter, choć pewnie nigdy nie dorównamy w tym BJJ. Doceniamy ten aspekt walki.kolego greg.w sluchaj jedna rzecz wyjasci ci caly Twoj dramat
sparing z gosciem ktory trenuje BJJ
Jednak co do sparingu, który proponujesz jako rozwiązanie dylematów, czy "dramatu" jak piszesz, to jest on nierealny do przeprowadzenia. Ty poprostu zaproponowałeś pojedynek, a nie sparing. W Kung-fu forma spraringu z BJJ nie istnieje. Jak to miałoby wyglądać. Gość z Kung-fu przyjmuje Twoje warunki i zasady i walczycie? To równie dobrze możesz zaproponować sparing gościowi ze strzelectwa lub pięcioboju klasycznego.
Co taki sparing miałby udowodnić? Że gość z Kung-fu jest gorszy w parterze od BJJ? No to bez "sparingu" każdy powie Tobie, że tak jest.
Tylko nie pisz, że ktoś z Kung-fu może robić wszystko co chce i nie musi stosować reguł BJJ. Jeżeli jednak bardzo chcesz to napisać to przjedz się do jakiejś szkoły Kung-fu i zobacz sobie. Jak nie będziesz wiedział co się tam właściwie dzieje (sam czasami nie rozumiem technik z innych styli Kubg-fu) to popytaj po co są dane techniki, wtedy jestem pewny że bez problemu zrozumiesz sens tego co napisałem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z drugiej strony zastanawiające są opowieści o mistrzach pustelnikach (Kung Fu, ale nie tylko) mieszkających w górach. Przebywając w odosobnieniu nie mieli możliwości ćwiczenia walki. Pozostają formy, chi kung, medytacja i inne metody doskonalenia siłowo-kondycyjnego.
Może walczyć nauczyli się dużo wcześniej a w góry udali się w poszukiwaniu czegoś więcej.
A może to tylko opowieści.
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
Cały problem polega na tym że sparing Bjj vs Kung Fu jest bazsensowny bo... no właśnie na jakich zasadach...
Moim zdaniem wcale nie bezsensowny... Na jakich zasadach? Kolezenskich. Kazdy robi to co umie, w granicach zdrowego rozsadku. I wyciaga wnioski z wyniku.
czy w bjj jest trening z bronią ( wydaje mi się, że nie ale nie wiem). Jeśli nie ma to uważam, że przewaga Kung Fu nad bjj jest niepodważalna.
Niby czemu? Jeszcze mozna by sie zastanowic, ilu adeptow kung-fu w Polsce naprawde uczy sie technik z bronia. Nie mamy tu na mysli form sportowych ani nawet opanowania umiejetnosci zademonstrowania kilku technik, tylko taka zdrowa umiejetnosc walki ta bronia.
Kung Fu jest wszechstronne, bardziej kompletne.
Wlasnie. I jest lepiej dostosowane do ulicznych bojek niz BJJ. Teoretycznie. Bo jeszcze trzeba je odpowiednio trenowac.
Napisano Ponad rok temu
Bo juz miałem przed oczami, jak się na te duperele o broni różni nawiedzeni rzucą i trza będzie odkręcać
Chłopaki, posparujcie sobie z adeptami bjj. Niekoniecznie tylko w parterze. Zobaczcie, jak wchodzą w klincz. I co i jak jesteście wtedy w stanie zrobić. I na ile jesteście w stanie tego parteru unikać. Pouczające doswiadczenie, zapewniam.
K.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem wcale nie bezsensowny... Na jakich zasadach? Kolezenskich. Kazdy robi to co umie, w granicach zdrowego rozsadku. I wyciaga wnioski z wyniku.
Na zasadach koleżeńskich się nie da... dlatego ze jak Cie strzele lekko w głowę i powiem że już jesteś znokautowany, to Ty i tak wjedziesz mi w nogi i zasupłasz w parterze... musiałbym Cię strzelić tak zebyś faktycznie wyłapał nokaut... a to juz kolezenskie nie bedzie
Napisano Ponad rok temu
To, że ktoś kiepsko się nauczył walczyć z bronią to wina uczącego się, lub nauczającego. Nie porównywałem Ucznia Kung Fu do Ucznia BJJ tylko Kung Fu do BJJ. Podtrzymuję tezę, że jest bardziej wszechstronne. Jednak zwycięstwo w sparingu dwóch zawodników osiągnie ten który jest lepszy, silniejszy psychicznie. Przypuszczam (ale tylko i wyłącznie przypuszczam), że w przypadku przeciwników z równym stażem treningowym do ok 3-4 walka rozstrzygnięta zostałaby na korzyść BJJ. Potem to już może być różnie.
Myślę też, że gdyby ktoś źle nauczał BJJ to byłaby to wina nauczającego a nie, tego że system jest kiepski.
PS Przy następnych wyborach trzeba poprzeć partię która będzie miała Leitai w programie wyborczym
Napisano Ponad rok temu
Ja to widze tak:Na zasadach koleżeńskich się nie da...
a) po pierwsze uznalbym ze niekoniecznie klade przeciwnika na glebe pierwszym strzalem w leb. Tak wiec jego proba wykorzystania skroconego dystansu jest jak najbardziej realna sytuacja z ktora jakos powinienem sobie radzic. Jesli sobie nie radze, to trzeba sie zastanowic dlaczego? Gdzie leza moje bledy? Jak nie dac sie zasuplac w parterze przy pierwszej probie walniecia przeciwnika w glowe?
jesli Twoj kolega nie akceptuje odmiennosci Twojej techniki, to masz do wyboru: albo z nim nie walczyc, albo probowac na jego jedynych slusznych zasadach. Akceptowanie odmiennosci polega na zrozumieniu, ze Ty dazysz do zachowania dystansu przy pomocy uderzen, kopniec i czasami "brudnych" sztuczek. Tak wiec nie moze go dziwic uderzenie w twarz (z umiarem ), kopniaki w nogi czy to ze bedziesz mu utrudnial walke w parterze sciagajac go z siebie chwytajac za oczy albo wlosy - i ze w ogole bedziesz walczyl inaczej niz on byc moze tego oczekuje czy uwaza za dozwolone.
Pewnie, nie kopniesz w kolano, by dowiesc komus kogo nic nie przekona, ze to lepszy sposob na starcie z kims dwa razy wiekszym i silniejszym od Ciebie niz schodzenie do parteru. Ale smiem twierdzic, ze w zyciu takie kopniecie tez wyszlo by Ci tylko raz na iles razy. Wiec mozna sie pogodzic z tym, ze w sparringu przeciwnik nie pada natychmiast po kopnieciu w udo, tylko atakuje. Mozecie zalozyc suspesoria i kopac w krocze. W ostatecznosci, jesli tak lubicie, mozecie zalozyc kaski ochronne i rekawice i walic sie mocniej po glowach - wtedy nawet bez nokautowania mozna cos tam udowadniac. Tyle ze w rekawicach juz walczy sie zupelnie inaczej i kolega od zapasow nie chcial by pewnie krepowac sobie rak. Ale to nie walka sportowa, wiec mozliwe sa rozne uklady - Ty mozesz zalozyc rekawice a on nie i walczycie o dystans - Ty nie dajesz sie sprowadzic do parteru, a on probuje dojsc do zwarcia i Cie obalic. Niekoniecznie walczycie o to, kto wygra, to tylko takie cwiczenie - interesujace dla obu stron.
Ja uwazam ze takie walki sa bardzo pouczajace. Mozna naprawde zobaczyc wlasne slabosci i nabrac bardzo cennych doswiadczen. Nie wiem, moze z Twojego punktu widzenia to co mowie to bezsens - nie znam sie na kung-fu, a Choy Lee Fut nigdy na oczy nie widzialem.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
taiji z pilka clips
- Ponad rok temu
-
clip Chen taiji
- Ponad rok temu
-
clip styl wewnetrzny, fajny
- Ponad rok temu
-
NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNO NOWOROCZNE!!!
- Ponad rok temu
-
Da Cheng Quan clips
- Ponad rok temu
-
pieniadze w kung fu
- Ponad rok temu
-
Hrabia Saint-German uczy tai chi w Warszawie :-)
- Ponad rok temu
-
Prośba
- Ponad rok temu
-
VINGCHUNOWCY (wt,vt,wc)
- Ponad rok temu
-
tuishou (pchajace dlonie) przemyslenia
- Ponad rok temu