Bić albo nie bić? Oto jest pytanie!!
Napisano Ponad rok temu
Czytając posty- o nożownikach, dresach itp. ich zachowaniach, waszych przygodach i opowieściach zaczynam mieć coraz większe wątpliwości. Czy podejmowanie walki ma sens? Czy nie lepiej po prostu ciągnąć w długą??
W jakiej sytuacji zdecydowanie TAK, a w jakiej NIE? Kiedy po prostu grzecznie oddalibyście kasę?
Oczywiście nie da się wszystkiego przewidzieć...ale na pewno wiedza na ten temat może pomóc w podjęciu szybkiej (i słusznej) decyzji.
Ja z pewnością zastosowałbym najchętniej uciekajdo, ale to nie zawsze najlepsze rozwiązanie. Na bank nie robiłbym tego idąc z dziewczyną, w końcu nie biega tak szybko, albo gdybym chociaż z widzenia znał napastników- wiadomo...prędzej, czy później... :? Będąc z jakimś qmplem z klubu- bez zastanowienia :twisted:
Z doświadczenia wiem, że 2, nawet 3 dresów dałoby się załatwić, gorzej jak ich więcej...albo jak sprzęt mają - właśnie, jakie szanse na to, że nie będą uzbrojeni?
Jakie szanse, że negocjowanie da efekty??
Moim zdaniem nie powinno się dawać nic za darmo sqrw#####, bo w końcu dojdzie do tego, że tylko złodzieje i oszuści będą czuć się bezpieczni.
Czy według was warto jest podejmować ryzyko, czy może stać się potulną owieczką, i nie bronić się??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czy podejmowac ryzyko ? hmm , zalezy jak sie na to patrzy
kierujac sie ucieczka napewno oszczedzisz na zdrowiu , jezeli cie nie zlapia , ale to tez zalezy gdzie cie zaczepia , jak w jakims obcym miescie jak przechodziles , to lepiej uciekac , jezeli u siebie , to co innego , beda wiedzieli , ze sie boisz i dorwa cie nastepnym razem.
jezeli podejmiesz ryzyko , to na swoja odpowiedzialnosc , nie wiesz jak typy sie bija , moze trenuja ma , moze nie , moze sciemniaja tylko , pokazuja jakie to pakery z nich. mozesz to tylko ocenic po wygladzie , zawsze jednak mozesz sie pomylic
zalezy jeszcze ilu masz przeciwnikow , napewno pierw lepiej sprobowac slownie wyjasnic jakos , a moze sie uda ? jezeli to jest u ciebie w miescie/dzielnicy to zalezy jaka chcesz miec reputacje , szalenca ktory rzuca sie na przewazajac sily wroga , czy typa , ktory uciekl.
oczywiscie spoleczenstwo bedzie wyolbrzymiac , co tam , ze staje jeden przeciwko np pieciu , powiedza , ze stchorzyles , jezeli podejmiesz walke , albo uznaja cie za wariata , albo za konkreta , z ktorym warto sie zadawac
to nasze spoleczenstwo jest chore
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zawsze sa jakies inne okolicznosci towarzyszace zdarzeniu i wlasnie od nich powinien zalezec tok postepowania...nie mozna uogólnic czy bic sie czy uciekac...to trzeba rozpatrywac na konkretnych przykladach w zalozonych okolicznosciach a potem w realnej sytuacji zastosowac wczesniej przemyslane wyjscie..
Napisano Ponad rok temu
Mój kolega miał taka sytuację w tramwaju. Jeden usiadł za nim i go przytrzymał za kołnierz drugi przednim i oparł kose na brzuchu a trzeci stał nad nim i zasłaniał. Zrobili to szybko składnie i szybko.I to była sytułacja nie do wyjścia w której trzeba ustąpic. I długo się zastanawiałem co bym zrobił na jego miejscu i nie ma opcji wyjścia. Ktoś zawsze będzie z tej trójki miał przewage.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no jasne że są sytuacje bez wyjscia...ale nalezy ich unikać..po co wracac samotnie nocnym ? ja bym raczej zrezygnował z powrotu i został u dziewczyny...cougar: tak na szybko. wracasz nocnym, w sumie z 5 osob z toba, na przystanku wsiada 4 bykow podchodza do ciebie i mowia dawaj zegarek. ty mowisz ze to jakas pomylka i wtym samym momencie lamia ci nos. moj kumpel tak mial, w nic sie nie pakowal (no chyba ze jezdzenie nocnym to pakowanie sie)
Napisano Ponad rok temu
PERUN
Napisano Ponad rok temu
U mnie na dzielnicy/osiedlu moge po nocy obwieszony złotem chodzić Chyba wszystkie kozaczki mnie znaja, przynajmniej z widzenia, a reputację to w miarę mam 8) Na swoim terenie nic mi raczej nie grozi :peace:jezeli to jest u ciebie w miescie/dzielnicy to zalezy jaka chcesz miec reputacje , szalenca ktory rzuca sie na przewazajac sily wroga , czy typa , ktory uciekl.
oczywiscie spoleczenstwo bedzie wyolbrzymiac , co tam , ze staje jeden przeciwko np pieciu , powiedza , ze stchorzyles , jezeli podejmiesz walke , albo uznaja cie za a , albo za konkreta , z ktorym warto sie zadawac
A miasto nasze- Gdynia duże być :-) i 2 razy tego samego dresa spotkać, to rzadki rzecz
Napisano Ponad rok temu
Swoja droga nawiecej gowna tego chodzi chyba po chyloni, pustkach cisowskich.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A oni nie 8O :wink:inaczej cie dogonia a ty bedziesz w gorszej sytuacji niz na poczatku bo zmeczony
Napisano Ponad rok temu
idol mojego dziecinstwa...
proste chinskie przyslowie...
Unikniesz jednego problemu ---> unikniesz nastepnych dziesieciu...
Napisano Ponad rok temu
proste chinskie przyslowie...
Unikniesz jednego problemu ---> unikniesz nastepnych dziesieciu...
Swiete slowa....
Pozdrawiam
DL
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kazdy indywidualnie musi wyczuć co ma zrobić, wszystko zależy od sytuacji, okoliczności, terenu ,czy jesten sam czy nie itp...
potulną owcą nawet trzeba być, ale do pewnego momentu, potem najlepiej wiać.
Ucieczka to nie hańba ale wyłapanie w zęby już raczej tak.Taki jest mój pogląd
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nieprzyjemna sytuacja :(
- Ponad rok temu
-
90-latek nie uląkł się napastników
- Ponad rok temu
-
Wasze pierwsze walki
- Ponad rok temu
-
z czym bezpiecznie po miescie
- Ponad rok temu
-
noz vs noz
- Ponad rok temu
-
Wchodź jeśli zostałeś brutalnie pobity
- Ponad rok temu
-
Czy taj box dobry na poczatek?
- Ponad rok temu
-
Ciepła, gruba odzież a walka na ulicy.
- Ponad rok temu
-
super wizjer
- Ponad rok temu
-
broń palna-dostep do broni palnej
- Ponad rok temu