z onetuTroje zamaskowanych napastników włamało się w Jaksmanicach k. Przemyśla do mieszkania 90-letniego mężczyzny, który mimo sędziwego wieku zdołał się obronić - poinformowano w przemyskiej Komendzie Miejskiej Policji.
90-letni Józef P. mieszka samotnie w starym, niewielkim domku. W poniedziałek położył się spać ok. godz. 19.
"Coś jakby mnie jednak tknęło i przebudziłem się - opowiada w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu, gdzie przebywa na leczeniu. - Było ok. godz. 22.30. W ciemnym pokoju, oświetlonym tylko wątłą lampką, dostrzegłem troje młodych ludzi. Po głosach zorientowałem się, że są to dwaj młodzi mężczyźni i kobieta, którzy natychmiast rzucili się na mnie i grozili, że pozbawią życia, jeśli nie wydam pieniędzy. Następnie założyli mi poduszkę na głowę, potem jeszcze jakiś przedmiot i zaczęli dusić".
Napadnięty mężczyzna bronił się niezwykle dzielnie, mimo zdecydowanej przewagi bandytów, którzy do mieszkania przedostali się po wybiciu szyby w oknie. W wyniku szamotaniny doznał obrażeń rąk i głowy, na szczęście niezbyt groźnych.
"Nie wiem, skąd wziąłem tyle siły, żeby się przed nimi obronić" - mówi.
A potem głośno wykrzyknął imię swego opiekuna, który go niekiedy odwiedzał. Tym najprawdopodobniej zmylił młodych bandziorów, którzy sądzili, że ten mężczyzna może znajdować się w mieszkaniu. W tej sytuacji zdecydowali się opuścić dom.
"Stało się tak dzięki zdecydowanemu oporowi 90-latka - powiedział zastępca komendanta miejskiego policji w Przemyślu Franciszek Krzywda.
Policja szuka napastników.
Poduszką dziewiędziesięciolatka skórwysyny