Niezgodze sie ,ze yoko jest silniejsze od mawashhi.
Odpowiedzcie sobie tylko na takie pytanie : jakie kopniecie jest uzywane do łamania bejsboli-mawashi czy yoko?
Dla mnie sprawa jest oczywista...
Tak, a dla mnie nie, albo jest ale w drugą stronę. :twisted:
Tak się składa, że widziałem (może około 1995 roku, albo wcześniej) pokazy we Francji, jak mnisi z klasztoru Shaolin pokazywali rzeczy niesamowite, a między innymi złamanie kija baseball'owego, i co
Uderzenie przypominało mawashi gedan (umówmy się że to było mawashi - nie chodzi o szczegóły tylko o fakty) i było wykonane kością piszczelową (jak byście nie wiedzieli z biologii (nie wspomnę już o anatomii człowieka, którą miałem na studiach)) kość nieważne jaka, nie posiada możliwości amortyzacji w miejscach pomiędzy przegubami, dlatego przenosi siłę z minimalnymi stratami, a więc prawie w 100% (przecież jest sztywna, a poddaje się w niewielkim stopniu podczas uderzeń, no chyba że się złamie - to wynika z jej budowy)
. Kopiąc Yoko w baseball'a, amortyzacją jest już sama stopa, ale kopiąc w partnera trafiasz na ciało, które pochłania większość energii
Gdyby tak nie było, to ludzie nie gineli by w wypadkach samochodowych, ale by chodzili..., z twarzami jak placki ziemniaczane :twisted:
bardzo mi się podoba ten pomysł, to tak jak bym stwierdził, że ręka jest silniejsza od nogi!?! Nie, a dlaczego? Ręką wbiję calowego gwoździa, a nogą nie!!! Jak
To bardzo proste
Biorę w rękę młotek i wbijam, a nogą nie dam rady i co
Jest silniejsza!!! Jeszcze jedno, teraz spróbuj wbić gwoździa w rękawicy bokserskiej :twisted: (to tak samo jak yoko w baseball'a) i co
Nie dajesz rady
Cienias z Ciebie, a może...
jednak warto pomyśleć, gdzie marnujesz energię, którą wkładasz w uderzenie
Moja rada jest taka: nie studiujcie Fizyki, wystarczy sama anatomia i to tylko w zakresie podstawowym czyli chociażby szkielet i mięśnie człowieka, a może zrozumiecie więcej zależności między prawami fizyki a prawami techniki :wink: .
P.S. Na koniec dodam, że moja wypowiedź ma charakter czysto dydaktyczny, a nie zaczepny, jak niektórzy mogą pomyśleć, wolę napisać to teraz niż później :wink: