19 odpowiedzi w tym temacie

[budo_szylejko]

Czesc !

Mam do Was prosbe i pytanie: Stykam sie z niebezpiecznymi dzilenicami w moim miescie i mam w pewnym sensie blokade psychologiczna, ze przyczpia sie i beda chcieli mnie skroic. Mam do Was pytanie czy sztuki walki sa w stanie to przezwyciezyc i nie wiem co w moim przypadku wybrac: aikido, jujitsu, goshin Poradzcie mi prossze.

[budo_rabi]

A moze masz jakas schizofrenie i nalezalo by sie udac do psychologa? :>

[budo_szylejko]

dzieki za odpowiedz

[budo_zagier]

ehm...
A co to za miasto ?

[budo_pepe]

Wybierz kosciól to najlepsza oborna uciekniesz na zakrystję heheh poczytaj sobie w archiwum i dostaniesz odp !

[budo_greed]

hmm , ciezka sprawa
sadzisz , ze trenujac jakas ze ssztuk walki pozbedziesz sie strachu ?
boisz sie , ze ci skroja , ze oberwiesz po buzi , boisz sie spotkania z nimi ? boisz sie , ze cie zaczepia ? masz przez ta jakas blokade ?
jest na to rada
nie czekaj , podejdz i zajeb ktoremus , nie czekaj na ich ruch , wez sprawe w swoje rece
to napewno zmieni cos w twoim zyciu
a do tego Rabi dobrze mowi , sam trening nic nie rozwiarze , z tego trzeba wyrosnac , albo miec duze plecy

[budo_telex]

Oczywiscie ze trening pomaga. Jakakolwiek sztuke walki wybierzesz, bedzie poprawa. Nie staniesz sie nagle supermenem rozwalajacym bande lokalnych osilkow, ale swiadomosc ze cos umiesz, ze nie jestes bezradny, bardzo pomaga.
Chec "nauczenia sie bic" jest czestym impulsem do treningow. Nie ma w tym nic smiesznego. A czy sztuki walki wciagnia Cie na cale zycie czy tylko na krotki okres lizniecia podstaw, nabrania pewnosci siebie... to juz sie okaze w praniu. W obu przypadkach warto sprobowac.

Jujitsu, aikido, judo... to sa skomplikowane ruchowo systemy. Zanim techniki stana sie skuteczne musi uplynac wiele czasu. O wiele szybszy progres bedzie przy sportach uderzanych typu karate, boks, kick boxing, muay thai itp

I nie sluchaj rad w stylu "nie czekaj, podejdz i zaj... ktoremus"
Z tego faktycznie trzeba wyrosnac.



[/quote]

[budo_aviator]

Niepotrzebnie zniechęcacie chłopaka...

Oczywiście, że jak bedzie trenował sumiennie jakąś sztukę walki - może czuć się pewniej. Może tą pewność w sobie utwierdzać - aż strach zniknie. Ale tylko do momenu kiedy nie zechce "sprawdzić" swoich umiejętności na ulicy. Jak będziesz widział, że dym się zbliża - zadzieraj kiecę i zwiewaj - potem, jak już będziesz bezpieczny będziesz mógł sobie powiedzieć, że mogłeś im naje... tylko nie chciałeś.

A poważniej z tego co wymieniłeś, ja bym wybrał jiu jitsu.

[budo_aviator]

sorry za dubla - wiem skleroza nie boli...


....A najważniejsze to nie kuś, nie prowokuj, jak nie musisz to nie łaź- w tych jak to nazywasz "niebezpiecznych dzielnicach" nawet budynki mogą być przeciwko Tobie i dostaniesz cegłą w łeb - wiadomo gzymsy stare..


Pozdrawiam, Aviator

[budo_greed]

ale chyba powinienes sam wybrac system , ktory cie interesi , moglbys cwiczyc cos co by cie kompletnie nie interesowalo ? , a byloby przez forumowiczow uznane , za odpowiednie dla ciebie ?
z jakiego jestes miasta ? wyslemy ekipe pomocnicza

[budo_rabi]

Sprawa lezy w Twojej psychice. Ze mna bylo podobnie (tylko jak bylem mlody dosyc :>) Do ktorejs tam klasy podstawowki sie balem innych i ogolnie bylem taki mamy cycek. Ale w pewnym momencie powiedzialem sobie, heeeeej, przeciez zachowuje sie jak ciota, ja Rabi bede sie bal CZEGOSTAM? Ooooo nieeee. I wtedy, kiedy czegos sie balem lub wstydzilem, po prostu to robilem. Jak szlismy sie lac (w podstawoce ciezko jest ;>) to od tamtego czasu nigdy nie powiedzialem ze nie, zawsze szedlem, najczesciej w tube dostawalem, ale strach przed dostaniem po gebie zanikal. Tak jak w innych sytuacjach to tez sie przydaje. Wstydzisz np podejsc do jakiejs fruzi i ja zaczepic, poprosic o spotkanie czy cos? Bierzesz najbardziej elegancka i porzadana i podchodzisz wlasnie do niej. Nawet jak Cie zleje cieplym moczem to nastepnym razem podchodzisz do innej i to samo i z czasem to gupie uczucie zanika. Moje zdanie jest takie. Wez kurwa przestan zachowywac sie jak pizda, jak masz jaja to spierdalaj na ulice i nie placz, nikt Cie nie skroi, a jak Cie skroi to co? Zabierze ci 5 zł? Strzeli Cie w lep? Pamietaj, geba nie szklanka. Moje zdanie, prosze na mnie nie kszyczec jak ktos sie nie zgadza i nie przekonywac ze nie mozna tak bo sam tak zrobilem i podzialalo. Nazwijmy to SPOSOB RABIEGO all rights reserved ;>

[budo_gelo]

po prostu nie wychodz z domu po dobranocce

[budo_greed]

gorzej jak go zlapia rano
Rabi system rulez !!!

[budo_mrszalabab]

nikt Cie nie skroi, a jak Cie skroi to co? Zabierze ci 5 zł? Strzeli Cie w lep? Pamietaj, geba nie szklanka. Moje zdanie, prosze na mnie nie kszyczec jak ktos sie nie zgadza i nie przekonywac ze nie mozna tak bo sam tak zrobilem i podzialalo.

Może to też podziałać tak, że spotka w "niebezpiecznej dzielnicy" 5 osiłków i takie kopy dostanie, że np. będzie miał wstrząs mózgu... W takiej perspektywie "gęba nie szklanka" mnie nie przekonuje :roll:

[budo_rabi]

Wiesz, rownie dobrze mozna wpasc pod samochod w drodze do szkoly. Pech

[budo_mrszalabab]

Fajny pech 8)

Wystarczy dobrze się rozejrzeć na jezdni, a nie wpadnie się pod samochód...
Wystarczy nie chodzić po "mrocznych dzielnicach", a nie skończy się ze wstrząsem mózgu.

[budo_rabi]

No to oczywiste ze tych lewych dzielnic sie wystrzegasz niczym tira na przejsciu dla pieszych :>

[budo_mrszalabab]

No to oczywiste ze tych lewych dzielnic sie wystrzegasz niczym tira na przejsciu dla pieszych :>

[budo_pepe]

Tylko prawda taka jest ze duża jest ilosc nieciekawych(niebezpiecznych)dzielnic a przejscia czasem i tak nie unikniesz. A tira raczej tak

[budo_mrszalabab]

Tylko prawda taka jest ze duża jest ilosc nieciekawych(niebezpiecznych)dzielnic a przejscia czasem i tak nie unikniesz. A tira raczej tak

Jak to mawiali w pokemonie "miał , to fakt!"