Relacja ze stazu z Kawahara sensei
Napisano Ponad rok temu
Staz odbyl sie w Toronto. Aikido sensei'a jest niby podobne, ale w gruncie rzeczy zupelnie inne niz klasyczne aikikai. nie ma dazenia za wszelka cene do harmonii. Raczej, tori stara sie robic techniki efektywnie, aczkolwiek bez bardzo duzego oporu uke. Wykonywane przez niego np nikyo jest dosc dewastujace, bo zaklada go naprawde gwaltownie i uke musi sie szybko zbierac zeby nie zaliczyc kontuzji.
Podczas stazu przypatrywal sie jak robie nikyo stopniowo i powiedzial ze jako trening to moze byc, ale normalnie wykonuje sie tak : SRUUUUU .... i tutaj wbil uke w mate jednym gwaltownym ruchem.
Podobnie jest z innymi technikami. Osobiscie wywolywalo to we mnie lekki niepokoj czy nie zalapie kontuzji, ale jakos mi sie udalo. Faktem jest ze zmysly mi sie wyostrzyly na maxa jakby tu neutralizowac dzwignie w celu zabezpieczenia siebie jako uke. Bedac tori jakos nie mialem serca tak aplikowac techniki, wiekszosc ludzi to byli poczatkujacy. Bylo paru zaawansowanych, ale niektorzy byli tak przekonani o wlasnym mistrzostwie, ze uparcie robili to co zwykle robia w dojo, a nie to co sensei pokazywal. Nie dalo sie z nimi pocwiczyc...
Mi osobiscie zabralo ponad godzine zeby zaczac robic choc troche tak jak sensei pokazywal. trudno zmienic automatyzmy. Np ikkyo sensei robil trzymajac wyprostowana reke uke zupelnie poziomo i blisko przy wlasnym brzuchu. Musialem zaciskac zeby zeby nie wbijac barku uke w mate jak jestem przyzwyczajony. Za to podczas gdy reka uke byla pozioma, wydawalo mi sie ze sensei zalozyl dzwignie jednoczesnie na trzy stawy - na nadgarstek, lokiec i bark. ...nononoo, prawie jak w daito ryu...
Bardzo ciekawe bylo cwiczenie jo, mianowicie robilismy wstepne cwiczenia ze szkoly Jodo Shimizu sensei. Nie byl to formalny trening Jodo bo sensei nie ma uprawnien do nauczania tego, ale to bylo naprawde piekne. Ciezko to opisac ale nie ma nic wspolnego z aiki-jo. Np jo czesto przyjmuje pozycje pionowa przed centrum i z tej pozycji przechodzi w pozycje jodan, zeby zaatakowac. W ogole ruchy sa bardziej w plaszczyznie pionowej, nie ma zadnego krecenia sie tylko jak najbardziej oszczednie atakowac przeciwnika. Na pierwszym poziomie ataki sie blokuje . Ale to tylko sluzy do uczenia postawy, przemieszczania sie, wyrobienia odpornosci, mocy uderzania(alez tak, mozna walic ile fabryka dala), uczeniu sie rytmu techniki, rytmu ataku, zachowania i przelamywania dystansu...itd... ogolnie manipulacji bronia.
Wyzszy poziom polega na uzywaniu przelamywania dystansu i timingu do wchodzenia w atak przeciwnika, zamiast blokowania, omija sie atak i w tym samym momencie kiedy konczy sie atak przeciwnika konczy sie rowniez nasz atak...qrcze nie wiem czy to jasne...W kazdym razie na duzej szybkosci jest to lekko niepokojace, czasem przerazajace, bo nie da rady sie zaslonic jak tori wejdzie w rytm ataku....pozostaje liczenie na to ze on dobrze kontroluje to co robi... Cwiczylismy rowniez takie sklejanie sie z atakiem, poslizgi swojego jo po jo atakujacego, a takze sie okazalo ze jakiekolwiek zbijanie(pod roznymi katami z gory i z dolu oraz poziome i pionowe) ataku jo robi sie na rece atakujacego a nie na jego jo 8O
mnostwo ciekawych rzeczy do cwiczenia i przemyslenia...Niektore takie pomysly jak cwiczymy u nas w dojo , inne zupelnie nowe...
Pytalem senseia o podciecia, czemu nie ma regularnego treningu z nimi w aikido, no to mi zalozyl sankyo podcinajac mnie jednoczesnie Calkiem prosta historia ...taaaaaa.....
W ogole chetnie wyjasnial i odpowiadal na rozne pytania jak i co Dziadek pokazywal jak byl w Osace.
Napisano Ponad rok temu
Kawahara sensei obecnie cwiczy w Vancouver(Brytyjska Kolumbia) w Kanadzie. Nigdy nie cwiczyl w Hombu dojo w Tokyo, jego nuzyciel to Tanaka sensei(juz niezyjacy) z dojo w Osaka, gdzie Dziadek przyjezdzal rownie regularnie jak do Tokyo czy Iwamy. Niedaleko dojo Tanaki znajduje sie najwiekszy wodospad w Japonii, gdzie Dziadek odbywal swoje szamansko-mistyczne rytualy "oczyszczania sie" oraz odwiedzal roznych innych religinych mistrzow.
To jest rozumiem folder reklamowy tego sensei Kawa i oznacza ze jest dobry?
Zwłaszcza ten wodospad....
...wiekszosc ludzi to byli poczatkujacy. Bylo paru zaawansowanych, ale niektorzy byli tak przekonani o wlasnym mistrzostwie, ze uparcie robili to co zwykle robia w dojo, a nie to co sensei pokazywal. Nie dalo sie z nimi pocwiczyc...
Mi osobiscie zabralo ponad godzine zeby zaczac robic choc troche tak jak sensei pokazywal...
Zanczy sie ze Ty takze przez godzine byles przekonany tak o swoim mistrzostwie ze nie dalo sie z toba cwiczyc....
Pytalem senseia o podciecia, czemu nie ma regularnego treningu z nimi w aikido, no to mi zalozyl sankyo podcinajac mnie jednoczesnie
Moze i jednak fajny ten Kawacostam :-)
Ogólnie brakuje mi w okolicy takich "egzotycznych" stazy.
Fajnie Ci Szczepanku :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
S.
Napisano Ponad rok temu
Smail: wpadnij kiedyśna Orban do Warszawy, albo Krakowa to będziesz miał wiele egzotyki
Bylem na Pascalu - podejrzewam ze egzotyka podobna :-)
Napisano Ponad rok temu
Kawahara sensei ....
To było ciekawe, dzięki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dzięki Szczepan za fajniastą relację....
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Smail: Byłeś ??? Kiedy ??? Jak to było, że się nie spotkaliśmy :roll:
moze wtedy jeszcze nie cwiczyles, moze nie wiedziales ze ja to ja i ze ja to Smail./
Notabene to wtedy jeszcze ta ksywa nie funkcjonowala. Powstala z pol roku pozniej ...
Bylem na stazu razem z kolego (tez hakama), bylismy chyba jedynymi przyjesdnymi
i spalismy u jednego takiego kolo co mial zarabista chalupe i studiowal astronomie...Błazej czy cos takiego...
dawne czasy
Napisano Ponad rok temu
Podobno to lekki czubek.
8O 8O 8O a skad go znasz? no przeciez w ogole nie jest znany....chetnie poznam blizsze szczegoly 8)
Napisano Ponad rok temu
To jest przedstawienie goscia ktory w ogole nie jest znany w Polsce (chyba?) Oczywiscie ze jest dobry. Myslisz ze inaczej pojechalbym na jego staz po raz dziesiaty 600 km w jedna strone?To jest rozumiem folder reklamowy tego sensei Kawa i oznacza ze jest dobry?
Zwłaszcza ten wodospad....
Zanczy sie ze Ty takze przez godzine byles przekonany tak o swoim mistrzostwie ze nie dalo sie z toba cwiczyc....
powiedzmy ze godzine trwaly moje wysilki aby przelamac stare, niedobre nawyki z wlasnego dojo...zauwac akcent polozony na wyrazy wysilki aby przelamac stare, niedobre nawyki
Takiego rodzaju staze mozna spotkac czasami w Europie, oczywiscie nalezy wlozyc odpowiedni wysilek w to aby byc w stanie na nie jezdzic....Mam nadzieje ze moje relacje spowoduja zwiekszenie motywacji do aiki-podrozy :wink:Moze i jednak fajny ten Kawacostam :-)
Ogólnie brakuje mi w okolicy takich "egzotycznych" stazy.
Fajnie Ci Szczepanku :-)
Napisano Ponad rok temu
A Błażeja znam - jest bodajrze od Andrzeja Bazylki, ale niestety tej zarąbistej chaty nie widziałem ...
Napisano Ponad rok temu
Śowinski chyba mial jescze 1 dana, zreszta nie pamietam.
Pamietam, ze Pascal Durchon mial taki fajny gest.
Po karzdym rzucie przyjmowal pozycje i robil takie śruuuu rekami na glowa :-)
Robi to jescze?
Napisano Ponad rok temu
A co do tego gestu Pascala, to nieraz to robi :-)
Ale co do jednego to pewnie się nie zmienił, ciągle się śmieje i robi jaja
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To Szczepan : a jak sensei Kawacostam robil irimi nage?
ooooppss nie robilismy iriminage na tym stazu. Jak tak teraz o tym mysle, to faktycznie dziwne...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
relacja ze stazu z Chiba sensei na zapadlej wsi
- Ponad rok temu
-
instruktorzy aikido
- Ponad rok temu
-
Ewolucja aikido
- Ponad rok temu
-
katana
- Ponad rok temu
-
Czy ktoś wie gdzie w wawie można trenowac iaido ?
- Ponad rok temu
-
shiho-łokieć
- Ponad rok temu
-
Polskie Yoshinkan Aikido...
- Ponad rok temu
-
AIKIDO o poranku, gdzie w Wa-wie?
- Ponad rok temu
-
krótka relacja ze stażu z Tamura sensei we Frankfurcie/Menem
- Ponad rok temu
-
Akido czy może coś innego???
- Ponad rok temu