

Przejażdżka z dresami, czyli powrót do domu inaczej
Napisano Ponad rok temu

Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sorry za uwagę nie na temat

Napisano Ponad rok temu

Stoimy z kolega 4 rano na przystanku i widzimy jak do naszego znajomka podskakuje jakis koles maly. Tamten go przeprasza, uspokaja ale maly nie odpuszcza. Wiec pomyslalem podejdziemy powiemy czesc do znajomka naszego, koles nas zobaczy i sobie pojdzie- 0 agresji, podchodzimy, mowie "czesc, co tu robisz" itp. do kolegi a ten agresywny gwizdze i zza budki wyskakuje okolo 12 kolesi- cala akcja byla ustawiona pewnie z gory- i na nas wbiega. I tu jest problem- moj kolega jeden jest po wypadku niedawnym z kregoslupem i nie moze biegac, nasz drogi kolega ma 160 cm i 50 kg. Przysiegam, stalem jak wmurowany, wiekszosc kolesi-mniej wiecej szesciu z przodu i slyszalem kogos z tylu- otoczyla mnie bo bylem najwiekszy z trojki, kolejnych 4 zatrzelo sie wydzierac na moich kumpli. Wszyscy po prostu stalismy i nic nie robilismy, tamci o dziwo pokrzyczeli troche jakis najmniejszy sprzedal mojemu najmniejszemu koledze plaskacza i uciekli.
Skonczylo sie wyjatkowo dobrze, tylko na peknietej wardze.
Myslalem o tej sytuacji chyba ze 100 razy i po prostu nie wiem co moglem zrobic. Nie moglem uciekac i zostawic kumpli, nie moglem probowac sie szarpac bo jak tamci sie rzuca na nas to jest po kumplach...
Po raz pierwszy w zyciu stalem jak zawieszony, jakby ta sytuacja przekroczyla moje granice percepcji.
Potem jeszcze zadzwonilismy po policje, ktora przyjechala po 40 minutach i 3 telefonach. Przez ten czas nie zatrzymaly sie 4 radiowozy na ktore machalismy z ulicy- stalismy w centrum Wroclawia. Panowie policjanci obwiezli nas bezsensownie po okolicy i na tym sie skonczylo.
ale gleboko wierze ze kiedys jeszcze spotkam ktoregos z tych 12 panow w sytuacji bardziej prywatnej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no nie wiem czy bys chciał dziś na policje trafic jako dres...;-)...slyszałem tylko łomot zza drzwi gdzie taki zniknął..
Oj tak... wiem co nieco jak "twatdzieli" zmiękczają...auuu...! Ale raczej nie dotyczy to takich tam przeciętnych cwaniaczków, co to od kogoś "na bilet pożyczyć" chcieli...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
Zadyma w kolejce.
- Ponad rok temu
-
w obronie kopanego..."na każdy temat"
- Ponad rok temu
-
wysadzony z auta
- Ponad rok temu
-
Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
- Ponad rok temu
-
4 kontra 1 na ulicy - klip filmowy
- Ponad rok temu
-
Dieta cud! 4 miesiace i z glowy!
- Ponad rok temu
-
Pies a samoobrona
- Ponad rok temu
-
TAXI!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu
-
Molestowanie sexualne
- Ponad rok temu
-
noze na ulicach
- Ponad rok temu