Duszenia, jak wytrzymac ?
Napisano Ponad rok temu
Ja przytocze moze zaslyszana historie.
W latach 30 zyl sobie pewien zapasnik. Nalezal on do grupy tych ktorych nie mozna bylo zadusic. Zadne duszenie nie bylo skuteczne. Ba, nie skutkowalo nawet wieszanie. Czlowiek ten wytrzymal ponad 10 minut wiszenia na sznurze. Zginal przygnieciony szekla okretowa.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem takie historie to mity, to tak jakbys chcial uodpornic stawy na dzwignie, albo blednik na uderzenia w okolice ucha.
A wiszenie na linie nie dusi, tylko przerywa kregoslup szyjny, wiec jakby gosciu mial niesamowicie mocne miesnie karku, to spokojnie moglby sobie wisiec.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No a potem sie okaze, ze masz zmiazdzona krtan i dalej musisz trwac na bezdechu 8OMożna nurkować na bezdechu - pomoże to przetrwać duszenie na krtań. :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale chyba tylko na gilotynke, ktora w zasadzie jest glownie dzwignia na szyje :wink: Bo miesnie karku nie obronia ani krtani ani tetnicy szyjnej...A nie myśleliście o tym żeby wzmocnić mięśnie karku. To napewno w jakimś stopniu pomoże.
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze to w czasie cwiczen czy tez walki swiadomie nie klepac jak juz czujemy duszenie lecz wytrzymac jeszcze chwile. Celem tego jest sprawdzenie wlasnych mozliwosci. Nauczenie sie reagowania na duszenie. Nie wiem ale chyba takze czlowiek uczy sie rozlucnic i nie spinac wychodzac z duszenia.
Opowiadanko wzialem z vademecum zapasow. Ja nie watpie iz mogly byc takie osoby kiedys ktore owa odpornosc posiadaly. Tak jak teraz sa ludzie na ktorych dzwignie na kolana czy kostki nie dzialaja tak wydaje mi sie iz moga byc osoby wycwiczone w wytrzymywaniu duszenia.
Napisano Ponad rok temu
Akurat znam taki przypadek, że nie sposób było sposób założyć koledze dżwigni na łokieć. Wcześniej chirudzy w tym łokciu grzebali. A i jeszcze jedno ręka działała poprawnie, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
A co do duszenia... trafić palcem/palcami na krtań i po gościu.
Napisano Ponad rok temu
Stosunkowo dlugo moge wytrzymac przy zalozonym duszeniu ale nie widze powodu ... i tak sie odplynie po pewnym czasie. Czy da sie to wycwiczyc ... chyba to juz nasza wlasciwosc organizmu w glownej mierze pokazuje czego mozemy dokonac.
Napisano Ponad rok temu
A tak serio to jak jest ściśnięta tętnica to krew odpływa i koniec, mózg nie ma szans działać. No chyba że gość miał troszke inną budowę i np tętnice miał schowane jakoś?? No chyba że dotyczyło to duszeń oddechowych, to kto wie.
ps.
Hast, uważaj na zdrowie z tym przetrzymywaniem duszeń :-)
Napisano Ponad rok temu
Mnisi sholin chyba tak potrafią... :-)10 minut Coś z tym sznurkiem było nie tak (trick)
Napisano Ponad rok temu
Baca też potrafi... ciągnąć albo pchaćMnisi sholin chyba tak potrafią... :-)10 minut Coś z tym sznurkiem było nie tak (trick)
Napisano Ponad rok temu
Bingo . I wlasnie o owy czas chodzi. wydluzyc go. A w jakim celu Aby miec czas na wyjscie z duszenia. I wlasnie po to jest zapoczatkowany ten temat wlasnie . Czy moze ktos zna sposoby na dluzsze wytrzymywanie duszenia lub tez uodparniania sie na nie .Stosunkowo dlugo moge wytrzymac przy zalozonym duszeniu ale nie widze powodu ... i tak sie odplynie po pewnym czasie.
Napisano Ponad rok temu
Jak zrobi to fachowo to chwila i moment po docisnieciu tetnicy czujesz efekt zaciemnienia. Jesli zrobi to ktos kiepsko to nalezy maksymalnie usztywnic/napiac miesnie i probowac dociskac podbrodek do reki napastnika - oslabia sile duszenia.
Napisano Ponad rok temu
Można nurkować na bezdechu - pomoże to przetrwać duszenie na krtań. :-)
Masz racje co do tego, ze jest to dobry trening. Ktos nurkujący na bezdechu jest w stanie dluzej wytrzymac duszenie niz zwykły gość. Z drugiej strony nie trzeba wcale nurkowac - mozna to cwiczyc w domu ze stoperem ... Ja potrafie wytrzymac ponad 3 minuty na bezdechu...
Napisano Ponad rok temu
Chyba ktos w bajki wierzy. Nurkowanie na bezdechu i duszenie to dwie inne rzeczy i nie mozna tego porownywac. Zanim ktos zanurkuje to nabiera odpowiednio powietrza i nastepnie odpowiednio je wypuszcza. Jak ktos zastosowal pelne duszenie to predzej czy pozniej odplyniesz. Pozatym przy dduszeniu Jedynym wyjsciem jest poprostu nie dopuszczenie do takiej sytuacji.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Filozofia czy mistycyzm
- Ponad rok temu
-
MA w Newsweeku albo Pytanie do Warszawiaków
- Ponad rok temu
-
Cytaty
- Ponad rok temu
-
Kary na treningach
- Ponad rok temu
-
Po czym poznac??
- Ponad rok temu
-
skad te ciagle pretensje??
- Ponad rok temu
-
Samuraj - bylo ?
- Ponad rok temu
-
Treningi rano
- Ponad rok temu
-
Wasz pierwszy raz...
- Ponad rok temu
-
Z czym łączyć?
- Ponad rok temu