48 odpowiedzi w tym temacie

[budo_zniwiarz]

a po dlugim granniu na berimbau bedziesz miala fajnego malego palca

[budo_white luna]

ja mam fajnego:) !!!!


palca :wink:

taki krzywy! i stwardniałe dłonie od bębna i pandeiro... ach nie ma jak kobiecość w sporcie

[budo_wagabund]

do tego stopy, ktorymi mozna stapac po szkle i wyraz twarzy mowiacy 'nie zblizaj sie koles, bo ci takiego martela strzele, ze ci sie oranzada z komunii odbije' ;]

[budo_uirapuru]

Montanha, stopy sie zdziera pumexem, są wtedy mięciutkie i nie robią się bąble przy ostrzejszym trenowaniu A jak napisał to kiedyś Cigano: Capoeira jest wtedy, gdy wstajesz z ziemi za pomocą role

[budo_degenerado]

a upada na negativa..........

[budo_uirapuru]

nao tudo que balanca cai

(czy jakos tak )

[budo_wagabund]

Uirapuru, widziales stopy mestre Rei? facet moglby nimi ziemie orac albo robic wino z kaktusow starym sposobem.
btw. uwazam ze jestes przewrazliwiony i przestan sie cackac z Twoimi stópkami baletnicy (heh, taa, baletnica wazaca jakies 80kg, z konskim kopytem)

[budo_uirapuru]

Masz w podpisie na pierwszym miejscu "zdrowie", wiec nie mow mi kto sie z czym cacka

[budo_wagabund]

zdrowie szeroko pojete, a troche starta stopa to przeciez pikus, nieistotny uraz (ktory, nota bene, daje sie czasem we znaki).
btw. najwieksza zadziora w sekcji troszczy sie o zdrowie (moze nawet i innych )... niezly hardkor

[budo_kurczak]

Nie tylko Ci co ćwiczą capoeira mają "inne" odruchy od innych ludzi aikidocy naprzykład w charakterystyczny sposób przechodzą w tłumie i naprzykład z reguły są cierpliwi jak mało kto, chociaż znam kilka wyjątków :twisted:

[budo_degenerado]

capoeristas balansuja ciezarem ciala w autobusie albo tramwaju przy hamowaniach, to zauwazylem

[budo_white luna]

myślę,że na dzień dzisiejszy trudno mówić w Polsce o jakiejś rozpoznawalności. gdy mówię ludziom, że trenuje capoeirę to na 90 % słysze pytanie "co??". może i jesteśmy rozpoznawalni ale przez osoby również ćwiczące... aaaaa SEKTAAAAA!!!!! :twisted: :twisted:

myślę, że jedynym moim nawykiem z capo jest wybijanie rytmu na płaskiech powierzchniach i nucenie "cici tą tą" :wink:

[budo_white luna]

i jeszcze jedno chce dodać: zauważyłam, że mężczyźni i kobiety stale przez dłuższy czas trenujący capo zaczynają nabierać charaterystycznej sylwetki.... zgodzicie się ze mną?

[budo_alegría (piciu)]

i jeszcze jedno chce dodać: zauważyłam, że mężczyźni i kobiety stale przez dłuższy czas trenujący capo zaczynają nabierać charaterystycznej sylwetki.... zgodzicie się ze mną?

Garb i seksowny brzuszek 8)

[budo_braciab]

A ten garb to od stania na bani??

[budo_white luna]

Garb i seksowny brzuszek 8)

hyhy w takim razie chyba za krótko ćwiczę, bo ani garba, albo wyjątkowo seksownego brzuszka nie posiadam
natomiast rączki i udka mi się wyrzeźbiły i wzmocniły. bardzo wyraźnie u capoeiristas rysują się mięśnie rąk, szczególnie barków i przedramion oraz mięśnie przykręgowe...
no i stópki, którymi można ziemię orać
ktoś się nie zgadza

[budo_lost_soul]

Garb i seksowny brzuszek 8)

hyhy w takim razie chyba za krótko ćwiczę, bo ani garba, albo wyjątkowo seksownego brzuszka nie posiadam
natomiast rączki i udka mi się wyrzeźbiły i wzmocniły. bardzo wyraźnie u capoeiristas rysują się mięśnie rąk, szczególnie barków i przedramion oraz mięśnie przykręgowe...
no i stópki, którymi można ziemię orać
ktoś się nie zgadza

Ojjj ja się zgadzam Szczera prawda.

[budo_alegría (piciu)]

Nie no, WL, masz zasadniczo rację. Ja z tym garbem to tak wiesz... Nie mam garba, naprawdę!!

[budo_braciab]

Jaaaaaaasne. Więc pewnie nie masz też seksownego brzuszka...

[budo_oreliusz]

Capoeira w Polsce jest za mało rozwinięta by przerodzić się w subkulturę. Stanowi jedynie część składową prawdziwych subkultur, które można by określić jako nowomiejski-styl-życia. Capoeira znajduje sie tu jako dodatek do życia w mieście, na równi z takimi dyscyplinami jak joga czy, np. Krav Maga. Subkultura musi określać o wiele wiecej sfer życia aby można było mówić o jej zaistnieniu. Inaczej subkulturą można by nazwać górników czy kierowców taksówek. I tak, dużo bliżej do bycia subkulturą od Capoeiry jest np kultura-moherowego-beretu. Wiec wole zeby Capo została na razie troche bardziej wyjatkowa i niepowtarzalna i niewtłaczana w żadne, zawsze zbyt ciasne, normy.