52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_moro]

Dokladnie Obizon,
ktos kto lamie prawo wyraza wlasne zdanie ktore mowi ze jego to prawo nie dotyczy. Zaczepiasz, licz sie z tym ze mozesz miec duuzo 'nieprzyjemnosci'.

ale ostatecznie to Ty mozesz miec duze nieprzyjemnosci jak Cie wsadza do paki :?

widzialem wlasnie "pod napieciem"...gowniarze okradli i pobili starsza kobiete ktora teraz walczy o zycie w szpitalu, skurwysynstwo bez uczuc!!! az sie noz w kieszeni ptwiera jak sie patrzy na vcos takiego- jednak mysle ze nie potrafilbym z premedytacja zabic czlowieka- nawet w obronie wlasnej.

[budo_yak]

ja bym uscislil: jesli widok wystarcza to nie ma problemu, zlodziej sie wiatruje i po klopocie. jesli zlodziej wyciaga giwere swoja (nie sadze, no ale powiedzmy ze niech bedzie) to juz przestaje byc obrona kurtki a zaczyna sie obrona zycia takze uzycie giwery byloby samoobrona konieczna.
poza tym wiesz ciekwe jakby zareagowal zlodziejaszek jakby lord zdial kurtke i mu daje a tu pod kurtka szelki i kabura

[budo_yak]

ps. premedytacja i obrona wlasna sie chyba wykluczaja?

[budo_moro]

czyli zabicie przeciwnika w obronie wlasnej nie moze byc celem? mi sie wydaje ze moze i wlasnie o czyms takim pisalem ze nie dal bym rady, ale co innego jezeli powiedzmy w przyplywie adrenaliny zacisne duszenie i chlopak odplynie do krainy wiecznych lowow zanim mi sie zacznie wydawac ze juz ma dosyc i dostal za swoje.

[budo_3mbri0n]

ja bym uscislil: jesli widok wystarcza to nie ma problemu, zlodziej sie wiatruje i po klopocie. jesli zlodziej wyciaga giwere swoja (nie sadze, no ale powiedzmy ze niech bedzie) to juz przestaje byc obrona kurtki a zaczyna sie obrona zycia takze uzycie giwery byloby samoobrona konieczna.
poza tym wiesz ciekwe jakby zareagowal zlodziejaszek jakby lord zdial kurtke i mu daje a tu pod kurtka szelki i kabura

bueheheheeh. Dresik nie dosc ze z gnatem, to jeszcze z tym gnatem kurteczki na ulicy lojacy. Nie moge... Czolg mu od razu dajcie i na izbe wyslijcie.

[budo_dzikki]

Klient co kroi kurtki z giwera tu MUSI byc psychopata i KONIECZNIE trzeba oddac kurtke diabli wiedza moze bedzie chcial tylko przymierzyc.

[budo_piterm]

Częściej czytam ulicę niż coś tu piszę... well, co bym zrobił? Sam nie wiem, tu jest za dużo niewiadomych. Jeżeli gości byłoby dwóch to pewnie byłaby robota dla stali. A jeżeli więcej to chyba nogi za pas... generalnie nie miałem jeszcze takiego przypadku aby mnie kilku na raz chciało skroić. Może mam szczęście? Miałem przypadki "pojedyncze" ale to zwykle nie było nic groźnego - neutralizacja była szybka i "bezkrwawa", najczęściej zamkniętym folderem użytym jako kubotan. Mój UDT ma jeszcze leciutką "szramkę" na tyle rękojeści po suwaku flyersa (czy jakoś tak)... Taki cios w splot osadza większość przeciwników na miejscu i zwykle nie mają nawet ochoty za szybko wstać Teraz noszę w kieszeni ciepłej kurtki SpecWar'a, więc przyłożenie takim "kanciastym" kubotanikiem jest na tyle mocne, że przez każdy dres przejdzie

[budo_)pit(]

poza tym wiesz ciekwe jakby zareagowal zlodziejaszek jakby lord zdial kurtke i mu daje a tu pod kurtka szelki i kabura

Wziął by kurtke i zaczął spierdalac. Noi co wtedy by LvB zrobił. Strzelal by za kurtke (pomijając człowieka o kturego LvB niedba najprawdopodobniej zabrudził by sobie własną własnie zakoszoną kurtke - z takimi plamami to do wyrzuceniu a kryminal grozi)

Pozatym czy wypada strzelac w plecy???

A w dodatku jezeli niedaleko miescie sie/przejedza ekipa televizyjna.
Oni szukaja sensacji a czym jak niesensacja jest strzelanie w plecy uciekajacemu młodzieńcowi?

I wtedy nawet gdyby cie uniewinnili to było by wokuł ciebie takie halo ze jusz chyba wolalbys stracic kurtke (nagonka na całą rodzine, na dzieci w szkole itp.)

[budo_carter]

Mi jeszcze nigdy nikt nic niechciał skroić, byc może dlatego że ja najcześciej łaże ze znajomymi a prawie nigdy sam. A jak juz sam to oczy dookoła głowy i nigdy nie unikam wzroku innych, nieraz kończy się to pyskówką ale prawie nigdy bójką.
Klamki ,jak miałem, nigdy nie wyciągnołem na ulicy bo to lekka przesada. Wyciągnoł bym w ostateczności ale nie był nigdy potrzeby.
Świadkiem napadu też nigdy nie byłem.
Tylko raz w autobusie jakis debil żyletką rozcioł mojej mamie torebkę i chciał okraś ale zanim cokolwiek zrobiłem starsza narobiła rabanu i kolo spier... na najblkiższym przystanku!!!!
Jeżeli grupa napastników zaczyna się od 3 wzwyż to kędy uciec a jak się nie da to oddaje i staram zapamietac sie ich twarze a potem znajomośći i zemsta jest słodka.
Moje kochane kurteczki ,dzięki mamie , mają tzw. znaczki i jakby co to zawsze odróżnie swoja od innych!!!! :twisted:
Taki mini GPS ! :wink:
Moja sytuacja jest na tyle komfortowa (wiem że to zabrzmi śmiesznie) że dużo ludzi w mieście wie że mój brat to mistrz TDK i jakby coś to zemsta bedzie okrótna, a poza tym myślą że jak ktos się tyle lat leje z takim zawodnikiem to łatwo skóry nie sprzeda !!! I tu maja racje.
Nie jestem laczkiem i nigdy się nim nie zasłaniałem ale taka opinia ułatwia mi życie. Powstała samoczynnie i niech tak będzie.
Dzięki bratu poznałem dużo "wpływowych" osób z pół światka i to też odstrasza potencjalnych dresów!!!!

Do sedna: zrobił by wszystko co mozliwe i rozsądne w obronie mojego mienia (kurtki/komóry) bo sam na nie zapracowałem i dlaczego ci chu.. maja dostac je za darmo !!!! :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_3mbri0n]

Mi jeszcze nigdy nikt nic niechciał skroić, byc może dlatego że ja najcześciej łaże ze znajomymi a prawie nigdy sam. A jak juz sam to oczy dookoła głowy i nigdy nie unikam wzroku innych, nieraz kończy się to pyskówką ale prawie nigdy bójką.
Klamki ,jak miałem, nigdy nie wyciągnołem na ulicy bo to lekka przesada. Wyciągnoł bym w ostateczności ale nie był nigdy potrzeby.
Świadkiem napadu też nigdy nie byłem.
Tylko raz w autobusie jakis debil żyletką rozcioł mojej mamie torebkę i chciał okraś ale zanim cokolwiek zrobiłem starsza narobiła rabanu i kolo spier... na najblkiższym przystanku!!!!
Jeżeli grupa napastników zaczyna się od 3 wzwyż to kędy uciec a jak się nie da to oddaje i staram zapamietac sie ich twarze a potem znajomośći i zemsta jest słodka.
Moje kochane kurteczki ,dzięki mamie , mają tzw. znaczki i jakby co to zawsze odróżnie swoja od innych!!!! :twisted:
Taki mini GPS ! :wink:
Moja sytuacja jest na tyle komfortowa (wiem że to zabrzmi śmiesznie) że dużo ludzi w mieście wie że mój brat to mistrz TDK i jakby coś to zemsta bedzie okrótna, a poza tym myślą że jak ktos się tyle lat leje z takim zawodnikiem to łatwo skóry nie sprzeda !!! I tu maja racje.
Nie jestem laczkiem i nigdy się nim nie zasłaniałem ale taka opinia ułatwia mi życie. Powstała samoczynnie i niech tak będzie.
Dzięki bratu poznałem dużo "wpływowych" osób z pół światka i to też odstrasza potencjalnych dresów!!!!

Do sedna: zrobił by wszystko co mozliwe i rozsądne w obronie mojego mienia (kurtki/komóry) bo sam na nie zapracowałem i dlaczego ci chu.. maja dostac je za darmo !!!! :twisted: :twisted: :twisted:

Hmm, widac ze nigdy nie proobowano Cie skroic. Mowie to calkowicie bez jakiegos sugestywnego sarkazmu, poprostu ktos kto pyta "dlaczego" ma oddac kurtke, moim zdaniem nie spotkal sie z realnym zagrozeniem jakie przy tego typu sytuacjach wystepuje. Zapytam wiec-czy Twoj aktuany wyglad, poczucie bezpieczenstwa, czy tez zdrowie, zycie, wystarczajaco Cie przekonuja? Pol biedy jak to jakis 2 menelow co im a piffko zabraklo, jesli jednak ludzie ktorzy dziesionami zajmuja sie nie od dzisiaj, to jak jush wspominalem stawianie sie nic Ci dobrego nie przyniesie. Co do "znajomosci" 8) -heh, znajomy znajomego? liczysz ze stanie? ze nie spalisz sie ze wstydu idac do (lol) jak Ty to okresliles "polswiatka" z prosba-czesc panowie, skroili mi kureczke, komoreczke i plecaczek, pomozcie bo mi te malolaty jeszcze grozily... Bez jaj. Umiesz liczyc licz na siebie. :? Pozatym nie licz ze ich znajdziesz. Polecam przeczytac moj uprzedni post o miejscach w ktorych Ci ludzie kradna.
A klamki nie radze uzywac, pojdziesz siedziec za durna kurteczke i przerosniete poczucie wlasnosci.
Pozdrawiam
3mbri0n

[budo_narcyz]

przerosniete poczucie wlasnosci.

prawo do posiadania jest jednym z naszych przywilejów jako ludzi żyjących w demokratycznym państwie i nie należy się ich wyrzekać
równie dobrze ktoś może sprzeciwiać przeciw temu że żyjesz! nie ma do tego najmniejszego prawa... jeśli ktoś chce sobie przywłaszczyć twoją własność zasługuje na najgorsze

[budo_mort]

Po pierwsze :
art. 25 par. 1 kk - nie popełnia przestępstwa kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem

po drugie :
art 25 par 2 kk w razie przekroczenia granic obrony koniecznej w szczególności gdy sprawca zastosowal sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

a więc obrona musi być proporcjonalna do zastosowanego ataku - np gdy

50 kg piętnastolatek żąda pieniędzygrożąc 80 kg facetowi uderzeniem w twarz to ten ostatni raczej nie powinien pakować w niego całego magazynka tylkostrzelić w ryj , kopnąć itd.

z drugiej strony obrona konieczna nie jest rycerskim pojedynkiem i broniący się nie musi ograniczyć się do tych samych narzędzi co napastnik. ( nie ma zakazu bicia leżącego, kopania w jaja, można przypieprzyć sztachetą karkowi używającemu pięści, nie macie obowiązku ucieczki nawet jeśli jest taka możliwość
dobrem chronionym prawem jest też wasze prawo do bycia

niezaczepianym,do posiadania kurtki,

nawet jak napastnik żąda kurtki to uzależnia od jej wydania to, że was nie uszkodzi na ciele. nikt nie może żądać od drugiej osoby oddania jej własności - macie prawo odmówić. a to, że napastnik wtedy zaatakuje narażając wasze zdrowie czy życie daje wam prawo do zagrożenia jego życiu lub zdrowiu. Jeżeli on nie szanuje waszego zdrowia dlaczego wy mielibyście przejmować się jego ? Oczywiście znęcanie się nad juz unieszkodliwionym napastnikiem jest przekroczeniem obrony koniecznej, tak samo jak ganianie go z kumplami po pewnym czasie

Nielogiczny jest wniosek Moro, że nie można narażać zdrowia kogoś( napastnika) gdy stawką jest kurtka. Moim zdaniem należy myśleć tak : w momencie rozboju napastnik zagraża waszemu zdrowiu i życiu a nie kurtce, bronicie swojego zdrowia i życia a także prawa do swobodnego decydowania o swoich sprawach. Obrona kurtki to komunikat napastnika abyście mu ją oddali i wasza odmowa i to koniec ! jeśli on próbuje zdjąć ją wam siłą to już zagraża waszemu zdrowiu .A jeśli np kradnie ją na waszych oczach to mozecie go najwyżej zatrzymać - to już nie jest obrona konieczna- intencje obu stron są jasne.

błędne jest też rozymowanie LvBanana, że skoro to jego kurtka, za którą on zapłacił to może za nią zabić



Dlatego ja na tekie żądania odpowiadam jednym słowem " nie" i jeśli gość coś dalej chce to uważam to za atak na moją osobę i jestem gotów wsadzić mu kosę, rozbić łeb itd ( na szczęście jestem mikry i spokojnie mogę twierdzić, że obawiałem sę że cios pięścią mógł mnie zabić a przy takim zagrożeniu użycie noża jest środkiem współmiernym.) na szczęście od kiedy noszę sprzęt jeszcze nie musiałem.

Mam nadzieję, że dla mnie moje rozważania pozostaną czysto teoretycznym zagadnieniem.

[budo_3mbri0n]

przerosniete poczucie wlasnosci.

prawo do posiadania jest jednym z naszych przywilejów jako ludzi żyjących w demokratycznym państwie i nie należy się ich wyrzekać
równie dobrze ktoś może sprzeciwiać przeciw temu że żyjesz! nie ma do tego najmniejszego prawa... jeśli ktoś chce sobie przywłaszczyć twoją własność zasługuje na najgorsze

slicznie, wzniosle i utopijnie. Z idea sie zgadzam, niestety chyba jako jedyny z nas dwojga widze roznice pomiedzy poczuciem wlasnosci jako cechy normalnej, a nie zrzekaniu sie wlasnosci w obliczu gorszych konsekwencji i relatywnego zagrozenia jako cechy czlowieka niezbyt trzezwo i racjonalnie patrzacego na rzeczywistosc.
Pozdrawiam
3mbri0n

[budo_narcyz]

slicznie, wzniosle i utopijnie. Z idea sie zgadzam, niestety chyba jako jedyny z nas dwojga widze roznice pomiedzy poczuciem wlasnosci jako cechy normalnej, a nie zrzekaniu sie wlasnosci w obliczu gorszych konsekwencji i relatywnego zagrozenia jako cechy czlowieka niezbyt trzezwo i racjonalnie patrzacego na rzeczywistosc.
Pozdrawiam
3mbri0n

hmm... chyba nawet największy filozof-romantyk pomimo swoich utopijnych zasad poprzedzonych wzniosłymi rozważaniami bierze poprawkę na... rzeczywistość?

w zgodzie z zasadami się żyje, a nie umiera...

myślę, że obaj widzimy różnice, ale z pewnością świat złudzeń jest bliższy mi niż tobie

[budo_narcyz]

50 kg piętnastolatek żąda pieniędzygrożąc 80 kg facetowi uderzeniem w twarz to ten ostatni raczej nie powinien pakować w niego całego magazynka tylkostrzelić w ryj , kopnąć itd.

oczywiście ten facet musi wziąć pod uwagę, że waga napastnika to tylko 62,5% jego własnej i taki sam cios z pięści byłby niewspółmierny nie może swojej wagi obniżyć, a więc swojej ręce musiałby nadać odpowiednio mniejszą prędkość ( oczywiście biorąc pod uwagę jak siła rozkładać się będzie przez to że jego pięść ma większa powierzchnię niż pięść napastnika:) ) . problem w tym że nie wiemy z jaką siłą dokładnie uderzy przeciwnik... najlepiej poczekać aż to zrobi i dopiero wtedy zadać swój, współmierny cios :-)

[budo_narcyz]

dlatego też warto jest zawsze nosić przy sobie kalkultor ( najlepiej z podświetlanym ekranikiem bo napady często wieczorkiem sie zdażają...

sorry że tak zarzuciłem forum

[budo_mort]

a najlepiej mieć taka funkcję jak w bajce o dicku tracy'm " stop everything" i wtedy spokojnie liczymy na kalkulatorku

a na poważnie to chyba nie czytacie nie powiedziałem, ze takiego 15 latka nie można uderzyć tylko, że nie trzeba do niego strzelać by zneutralizowac niebezpieczeństwo

[budo_narcyz]

eee... a czy ja gdzieś napisałem że cie krytykuje albo sie nie zgadzam?
masz całkowitą i obiektywną, chyba, słuszność...

...i fajny podpis - mój ulubiony z cełęgo portalu . dopiero ostatnio zacząłęm zwracać uwagę na podpisy, to jest kiedy przeczytałem dyskusję o tym że podpis lorda jest za długi itd...

[budo_mort]

thx - to Sapkowski moje ulubione opowiadanie

[budo_carter]

3embri0n wyraźnie napisałem że nigdy nikt mnie nie napadł.
Mój wygląd, zdrowie, życie nie maja realnego odniesienia do poczucia bezpieczeństwa. Czuje się bezpiecznie ale nigdy tak do końca bo pewność siebie prowadzi do lekceważenia przeciwnika co może źle sie dla mnie skączyć!
Nigdy nie leciałe do "znajomych" z płaczem i nie zrobił bym tego po kradzieży kurtki. temat byłby taki że grupka dresów czy sterydów napada na "ich terenie" i co oni na to?
Taka mała prowokacja. A przy okazji dorwał bym, złodzieji.
Ale znów wchodzimy na obszar "ALE...,JA BYM...".
Mam nadzieje że nigdy nikt nie bedzie łasił sie na moje ciuch!!!
A jak juz dojdzie do takiej sytuacji to zobaczymy....