Przemoc w domu
Napisano Ponad rok temu
Co zrobic w sytuacji kiedy przemocy uzywa osoba nam znana badz bliska?
Jakie widziecie wyjscie z tej sytuacji?
Chcialabym najpierw poznac wasze zdanie a pozniej sie zastanowic nad wynikami ankiety.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zalezy co kto rozumie pod pojeciem przemoc ja uwazam ze przemoca moze byc takze pojedyncze zdazenie ....Marta-IKA: o ile mi wiadomo to przemoc w domu to nie jest pojedyncze wydarzenie tylko szereg zdarzen..to ze ktos dostanie becki na jakis czas to chyba normalne nie ? :}
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
KAsiaG
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mowiac o przemocy zwykle mowimy o niespodziwanym i naglym ataku gdzies poza domem.
Co zrobic w sytuacji kiedy przemocy uzywa osoba nam znana badz bliska?
Jakie widziecie wyjscie z tej sytuacji?
Chcialabym najpierw poznac wasze zdanie a pozniej sie zastanowic nad wynikami ankiety.
Przede wszystkim nie można dopuścić aby takie sytuacje się powtarzały. Jak mi się zdaje, przemoc narasta stopniowo, ponieważ dręczyciel próbuje się zorientować do jakich granic może się posunąć.
Jeśli jednak taka osoba pochodzi z patologicznej rodziny, gdzie była dręczona od dziecka, może sobie nie zdawać sprawy że bycie bitym nie jest OK.
W takiej sytuacji należy to natychmiast przerwać. Kiedy napastnik będzie w stanie logicznie wysłuchać argumentów, należy mu skutecznie wytłumaczyć ze to nie będzie tolerowane. Jeśli na ciele pozostały obrażenia, należy postarać się o obdukcję. Kosztuje to kilkadziesiąt złotych, ale nigdy nie wiadomo kiedy taki papier może się przydać.
Jeśli takie historie powtarzają się, i rozmowy nic nie dają to zapewne znowu nastąpią.
Rady typu: naucz się chwytów jujitsu albo krav magi można sobie wsadzić do kosza, bo rodzina nie polega na tym, żeby się nawzajem okładać.
Jeśli napastnik jest alkoholikiem można spróbować uzyskać pomoc w Urzędzie ds. przeciwdziałania alkoholizmowi. Taki urząd może zarządzić przymusowe leczenie alkoholika (-liczki).
Aby zapewnić sobie natychmiastowe bezpieczeństwo, można szukać pomocy w domu tymczasowego pobytu (w Łodzi na ul. Franciszkańskiej). W Policje w ogóle nie wierzę, aby byli w stanie coś pomóc, poza spisaniem protokołu (warto mieć, na wypadek sprawy rozwodowej).
Jeśli ofiarą przemocy jest dziecko, to szczerze mówiąc ma pod górkę. Nic nie jestem w stanie wymyśleć, to takie dziecko mogłoby zrobić, poza szukaniem wsparcia u innych członków rodziny. Na 99% nikt mu nie uwierzy, jeśli zdobędzie się na skargę, zawsze znajdzie się ktoś kto powie, że "dziecko zostało skarcone za przewinienia".
To było o przemocy fizycznej. Przemoc psychiczna jest trudna do wytlumaczenia. Z obserwacji znajomych widze, ze kończy się ona, kiedy dziecko się wyprowadza, choćby na kilka miesięcy. Rodzic widzi że może stracić dziecko i stara się je odzyskać.
Warto oszczędzać pieniądze na chociażby kilka miesięcy wynajmu mieszkania z innymi uciekinierami. Relacje z rodzicami zmieniają się nie do poznania, nawet po powrocie.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
poklonOdejśc, wyprowadzić się, powiadamiając Policję. Takich damskich bokserów, pijaków, facetów, którzy się znęcają psychicznie lub fizycznie nad kobietami, należy usuwać ze społeczeństwa. I jeszcze im dołożyć alimenty, dla biednego to będzie dożywocie na raty.
i jeszcze mu do.....lić, oni są mocni tylko do kobiet
Napisano Ponad rok temu
przemoc psychiczna hmm to wszelkiego rodzaju oddzialywanie na umysl ofiary lub zastraszanie (wszelkiego rodzaju sznataze emocjonalne) do czego to prowadzi? powinniscie juz wiedziec....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co zrobić jeżeli dziecko jest za małe a rodzice się nad nim znęcają a dalsza rodzina niechce w to ingerować malutkie dziecko samo nie ucieknie z domu i nie powiadomi policji bo A: bedzie się bało , B: nie bedzie wiedziało co zrobić w takiej sytuacji ,jedynym wyjściem sa sąsiedzi chociaz i oni czasami nic nie zrobią w takiej sytuacji ..
Co ma zrobić malutkie dziecko jak jest dręczone? No cóż, chyba tylko płakać. Czasem zadajesz dziwne pytania, pepe.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
jednego dnia jest dobrze, drugiego zaczyna sie pieklo; zycie staje sie "oszustwem" - oszukujemy siebie samych.
A ja uważam, że przemoc to nie tylko tzw. "bęcki" jak to określił P4w3l, ale także znęcanie się psychiczne.
znecanie sie psychiczne, to troszeczke inna forma przemocy; owszem przemoc odbija sie na psychice i pozostawia slad do konca zycia; szczegolnie dzieci odczuwaja tego skutki;
mam kontakt z takimi dziecmi i ich matkami; dzieci sa nieufne w stosunku do innych( jezeli zdobedziesz ich zaufanie-latwo mozna je zawiesc), nadpobudliwe, bardzo trudno nawiazac z nimi kontakt, znalezc wspolny jezyk. ich sytuacja odbija sie na wszystkim, co robia, w kazdym gescie dopatrzec sie mozna, ze w domu nie maja latwo.
nie jest to wypowiedz doswiadczonego psychologa:) ale z malego doswiadczenia wiem jacy sa to ludzie, jak zachowuja sie w stosunku do innych...
Napisano Ponad rok temu
Tafia zaczela pytaniem co robic gdy przemocy uzywa ktos nam bliski.
Wobec kogo uzywa tej przemocy?
Jezeli uzywalby wobec mnie , to wiedzialbym co zrobic.
Ale takie pytanie na vb ma tylko chyba znaczenie czysto informacyjne . To o czym mowia powyzej sznowni forumowicze brzmi dla mnie tak jakos...osobliwie: oddac, wyprowadzic sie , bla bla bla
To oczywiste - ale tylko dla osoby takiej jak ja czy Wy - niezwiazanej , nie majacej do czynienia z przemoca w rodzinie.
Mam ciotke. Starsza kobiete - jej maz czesto upija sie i wyprawia burdy - niezadko zdarza sie ze ciotka oberwie.
Co robic? Jej syn - koles ok 22 lat czesto broni jej - gdy jest w domu - pracuje 12 h/dobe. Wszyscy jej mowia - zglos na policje , zrob cos z tym - ale ona nie chce. przynajmniej sprawia takie wrazenie .
Moim zdaniem , nie bede oryginalny - nie jest latwo powiedziec - zegnam kobiecie ktora kocha mezczyzne ktory zneca sie nad nia. strasznie trudno jest zadzwonic na policje by to skonczyc.
odejsc z domu? gdzie - to mieszkanie to jej jedyny punkt zaczepienia.
stawiajac siebie na miejscu tej kobiety wiedzialbym co zrobic - ale czy na pewno? czy ja umiem wczuc sie tak dobrze by wiedziec co ona czuje naprawde? dlatego mowic: powiedziec zegnam - to dosc ... "spontaniczne" rady
nie wiem czy aby za bardzo nie zamacilem listu - ale trudno jest mi wykrztusic coskollwiek w temacie "uczucia"
w koncu jestem tylko chlopakiem...
Napisano Ponad rok temu
Bezwzglednie zglosic na policje.
Tylko co da to zgloszenie na policje? Przyjada spisza goscia. Moze zapuszkuja go na 48. A potem bedzie to samo.Pewnie powie ktos inny mozna sie wyprowadzic tylko bardzo czesto tez nie ma dokad pojsc ze wzgledu na czestokroc nie za wesola sytuacje materialna kobiet ktore doswiadczaja przemocy w domu.
Chodz w ostatnim czasie widac niewielka poprawe,poniewaz sa tworzone domy opieki dla kobiet ale to i tak kropla w morzu potrzeb.
A druga istotna sprawa to taka ze ludzie przymykaja oczy na to ze w ich poblizu np.rodzinie czy sasiedztwie dzieja sie takie rzeczy. Wielu udaje ze nie ma problemu i tyle.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A odejść? Dokąd? Przecież to on utrzymuje ich trójke dzieci. Gdzie ona teraz tak szybko znajdzie w miarę dobrze płatną prace?
Oczywiście uogólniłam nieco... każdy przypadek przemocy domowej jest inny ale wszystkie polegają mniej więcej na tym samym. Tak naprawdę taka kobieta potrzebuje jak najbardziej wsparcia. Kogoś kto jej pomoże wydostać się z błędnego koła i wesprze jeśli ta bedzie zeznawać w sądzie.
Sa terapie i inne sposoby. Sa wyjścia z sytuacji. I tak własnie sadze. Taka kobieta najpierw musi znaleść wsparcie. Dopiero potem bedzie w stanie odejść, zgłosić na policję. Być moze nawet uda jej sie wyleczyć męza.
Napisano Ponad rok temu
a nie jakies wydumane molestowania sexualne....żadnych konkretów a takie kobiety własnie potrzebują konkretów a nie pier.....ehhh...
Napisano Ponad rok temu
W pierwszym przypadku kobieta zaprasza 2-3 mężczyzn z bliższej lub dalszej rodziny, nieważne, może wypożyczyć ,,kuzynów'' od koleżanki. Po ich przyjściu wychodzi na spacer a oni dają panu i władcy taki okład, że długo to czuje. Na zakończenie grzecznie uprzedzają, że jeżeli historia z biciem się powtórzy - lekcja nr 2 będzie mocniejsza.
Na 95% powtórka nie będzie konieczna.
Damski bokser bije nie dlatego, że ,,taki nerwowy i porywczy'' tylko dlatego, że może to robić bezkarnie. A przyjemność wyładowania się na żonie czy kochance warta jest może przeprosin i skamlania ,,ja cię tak bardzo kocham..., nie wiem, co mi się stało'' ale z pewnością nie chodzenia przez 2 tyg. z oczkami jak miś panda.
Procedura ta jest bezpieczna. Na policję ze skargą gość nie pójdzie, bo wstyd: raz, że oberwał, dwa - za co. Pretensje do żony też szybko mu przejdą (to ciekawy rys męskiej psychiki, ale zdecydowana większość potrafi się pogodzić z zasłużonym laniem).
W przypadku wariantu II (pije i bije) jest tylko jedna droga - rozwód z orzeczeniem o winie i nakazem eksmisji za znęcanie się nad rodziną - żadna inna wersja w grę nie wchodzi, bo można wpaść z deszczu pod rynnę.
W tym przypadku zgadzam się ze zdaniem Cougara, że to pole do popisu dla kobiet. I nie ma tu miejsca na takt i delikatność ,,bo to sprawy rodzinne''. Wsparcie koleżanek, znajomych, przyjaciółek (a jak trzeba to metoda ,,kopas w dupas'', zwłaszcza, gdy w grę wchodzą dzieci) pomogą kobiecie pokonać własny strach, wątpliwości, opór rodziny i wyjść z domowego piekła obronną ręką.
BTW historie o przymusowym wyleczeniu alkoholików można włożyć między bajki; 1/ alkoholikiem się jest do końca życia, można najwyżej nie pić, 2/ przymusowo to można alkoholika odtruć, ale przestanie pić tylko wtedy, jeżeli sam tego będzie chciał.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
judo na ulicy
- Ponad rok temu
-
śmieci w lesie = off topic, off forum ?
- Ponad rok temu
-
Krav Maga
- Ponad rok temu
-
Kilka technik samoobrony
- Ponad rok temu
-
Na ulicy.
- Ponad rok temu
-
Logo działu ULICA.
- Ponad rok temu
-
Taki quiz...
- Ponad rok temu
-
STRony z Filmikami
- Ponad rok temu
-
In memory
- Ponad rok temu
-
nieznany przeciwnik
- Ponad rok temu