do cen treningow warto doliczyc ceny sprzetu+napoje i zarcie.
No wlasnie nareszcie ktos zauwazyl ze to nie tylko cena zajec ale i inne rzeczy
A tak obserwujac osoby ktore przyjezdzaja na zajecia to czesto wiecej wydaja na jedzenie, picie i inne bzdety niz na zajecia. W koszach jak sie wyrzuca to czesto znajduje sie kanapki ktore zostaly w szkole nie zjedzone a delikwent zajada sie hamburgerami, popija cola i narzeka ile to za zajecia nie musi placic.
Kiedys zeby oplacic zajecia zbieralo sie butelki, makulature lub w lato sie zarabialo na caly rok zajec a po zajeciach sie pilo kranowke lub od swieta najtansza orenzade (rubinka 8) ) i czlowiek byl zadowolony ze cwiczy i nie narzekal na ceny.
A teraz osoba narzeka na cene zajec bo jej mniej kasy zostanie na dyskoteke i poszpanowanie. I dziwne ze zawsze narzekaja najwiecej ci ktorzy orginalnych ciuchach renomowanych firm przychoda na zajecia a nie Ci ktorzy sami gdzies kase dorabiaja aby im starczylo.