VIDEOKLIP - YIQUAN
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Czy uczą się tego również początkujący czy od pewnego poziomu wtajemniczenia?
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Czy "taniec" zastępuje formy w nauce yiquan?
Czy uczą się tego również początkujący czy od pewnego poziomu wtajemniczenia?
Nie można powiedzieć tak, że "taniec" zastępuje formy. Należy patrzeć na całość systemu, a nie jego wycinek. W wielu stylach formy należą do głównych metod treningowych, ale i tam ich funkcja nie zawsze jest taka sama.
Yiquan najłatwiej porównywać z systemami wewnętrznymi. Z grubsza te same zasady (chociaż wyjaśniane w sposób nieco bardziej przystępny dla współczesnego człowieka). Tyle że w tych typowych systemach wewnętrznych wielu ćwiczących zamiast uczyć się tego co w nich istotne (jin) kieruje swą uwagę ku rzeczom zupełnie powierzchownym. Stąd wielu ćwiczących, który swój postęp chcą mierzyć ilością poznanych form, a przez dwadzieścia lat treningu nawet nie przybliżają się do rzeczy najbardziej podstawowej (jin - w stylach wewnętrznych mówi się nei jin, w yiquan mówi się hunyuan li). A to dlatego, że stosują podejście wręcz odwrotne od właściwego. Oczywiście są nauczyciele którzy uczą prawidłowo (fakt, że mało kto się chce od nich uczyć - w każdej dziedzinie rządzi raczej disco polo).
Wang Xiangzhai na początku XX wieku zauważył to niepokojące zjawisko. Stwierdził że istnienie rozbudowanych form jest jednym z głównych czynników odwracających uwagę adeptów od tego co istotne i przez to przeszkadzających w robieniu autentycznych postępów. Nie wymyślił czegoś całkowicie nowego, ale postulował po prostu powrót do korzeni systemów wewnętrznych. Odrzucenie form było czymś w rodzaju terapii szokowej. Nie ma form, a więc uczniowie nie mają szansy koncentrować się na pierdołach, które odwracały ich uwagę od nauki.
Tak więc w systemach wewnętrznych extremalnym wypaczeniem jest, gdy ludzie "uczą się form". Wielu adeptów interesuje głównie to, żeby poznać możliwie dużo możliwie ładnych form, a zwisają im podstawowe (a co można zbudować bez podstaw?) metody treningowe. W rezultacie koncentrują się na metodach (złożonych formach), przy wykorzystaniu których postęp w rozwijaniu jin jest wyjątkowo trudny. Rezultaty? 20 lat treningu i wniosek, że style wewnętrzne są niepraktyczne.
Oczywiście, gdy ktoś ma szczęście trafić do dobrego nauczyciela, i nie jest idiotą, to uczy się zupełnie inaczej - przede wszystkim jiben gong, czyli trening podstawowy, w tym dużo zhan zhuang i innych bardzo "prostych" (hihihi :-) ) i "nudnych" (hahaha :-) ) ćwiczeń, a formy, zwłaszcza w pierwszej fazie nauki na drugim planie. Zresztą w większości dobrych szkół bagua, czy xingyi/xinyi nie ma właściwie form w takim sensie jak w innych systemach. Jeśli są, to są dość nowym "wynalazkiem", często tworzonym pod zawody w formach lub dla "uatrakcyjnienia" treningu. Taijiquan jest tu pewnym wyjątkiem - rzeczywiście ćwiczy się tu długie, ściśle określone formy.
Yiquan powstał jako reakcja na wspomniane wyżej wypaczenia, więc stosuje podejście do nich odwrotne. Żadnych ściśle określonych form. Koncentrujemy się na najważniejszym i tak naprawdę na ciekawszym: nei jin - motyw przewodni systemów wewnętrznych - po naszemu hunyuan li.
Zhan zhuang jako podstawa - dzięki maksymalnemu uproszczeniu ćwiczenia możliwy szybszy postęp.
Shi li - testowanie hunyuan li w ruchu. Łatwiej jest to robić w prostym ruchu niż w skomplikowanym, więc zaczynamy od ruchów bardzo prostych, w podstawowych kierunkach, a nie w skomplikowanych (gdzie byłoby to trudniejsze, więc ćwiczenia te byłyby stratą czasu). Gdy czujemy to w prostych ruchach, wtedy łatwiej jest to przenieść do ruchów bardziej złożonych. Łatwiej jest pracować z hunyuan li gdy ćwiczy się pojedyncze ruchy, niż gdy złożoną formę. Więc na początku wielokrotnie testujemy siłę w jednym ruchu, powtarzając go. Gdy sobie z tym jako tako radzimy, możemy przejść do kolejnego etapu - zonghe shi li (wg. standardowego programu w siódmym miesiącu nauki), gdzie poznane ruchy zaczynamy łączyć w jednym ćwiczeniu w dowolnej kolejności. A więc jest to coś co wygląda jak forma (trochę jak forma taijiquan - ze względu na powolne ruchy), ale nie jest ona ściśle określona - kolejność ruchów cały czas się zmienia. Jest to ucieleśnienie podstawowej zasady "filozofii" systemów wewnętrznych, a więc umiejętności zmian, ciągłego elastycznego dostosowania się do zmiennej sytuacji. Podobne metody ćwiczeń, łączące różne sekwencje w dowolnej, zmieniającej się kolejności wykorzystuje się także w xingyiquan i baguazhang. W tajiquan natomiast chociaż idea ta istnieje, ćwiczone formy nie są jej najlepszym ucieleśnieniem.
Fa li - ćwiczenia emisji siły (w klasycznych systemach wewnętrzych: fa jin), też ćwiczymy najpierw jako pojedyncze ruchy, a dopiero później (wg. programu w piętnastym miesiącu nauki) łączymy je w dowolnej kolejności, z różnorodną pracą stóp w rodzaj "walki z cieniem".
"Taniec" (Jianwu) natomiast jest pewnym podsumowaniem procesu nauki. Łączy się tu i shi li i fa li, i to nie tylko wcześniej poznane ruchy, ale przyswojone zasady (m.in. specyficzną mechanikę i koordynację umysłu i ciała) przenosi się także do ruchów "niewyuczonych". W "tańcu" następuje też ekspresja doświadczenia zdobytego poprzez praktykę sparingową tui shou i san shou. Wg. programu wprowadzenie do "tańca" następuje w dwudziestym drugim miesiącu nauki.
Tak wygląda z grubsza ten proces. Odwracając zadane na początku pytanie: czy nauka zwykłych form może go zastąpić? :-)
Napisano Ponad rok temu
Wydaje się to wszystko bardzo proste - jednak jak się pomyśli, że "student" yiquan jest przyczepiony przez cały czas do wirtualnych sprężyn... to sprawa zaczyna się komplikować :-)
Napisano Ponad rok temu
pa
Napisano Ponad rok temu
Ja od siebie moge dodac ze nigdy nie potrafilem zrozumiec jak mozna wolec formy od zhan zhuang. Zhan zhuang to chyba na razie jedyne cwiczenie w Chen gdzie dokladnie wiem co sie dzieje i co najwazniejsze moge to poczuc. Kiedy robie forme to sa takie fragmenty gdzie powiedzmy cos sie wydarza wiecej niz ruch czysto fizyczny a sa takie gdzie po prostu na raze nie czuje nic. Ja ogolnie nie moge zrozumiec jak mozna robic forme na poziomie tylko fizycznym- dla mnie to by bylo nudne jak cholera.
pa
Bo pokazano Ci jakis mozliwy zhan zhuang w logiczny sposob. Dla 99% ludzi cwicenia stania sa zwyczajnie nudne. No i nie ma tego wrazenia, ze sie cos konkretnego robi.
No i jak dodasz do tego to, ze wiekszosc chce sie popisac ladnym ruchem, to nic z tego nie pozostaje. Zreszta ja rozmawiajac z ludzmi cwiczacymi tylko li dla ruchu stwierdzam, ze jednak znaczna czesc cos tam odczuwa. Zwlaszcza, jak naucza sie relaksowac. Wiec nie jest to robienie czegokolwiek na poziomie czysto fizycznym. Tyle, ze nie wiedzac po co wlasciwie czuja i jak maja te odczucia wykorzystac jest to psu na bude.
K.
Napisano Ponad rok temu
Dla 99% ludzi cwicenia stania sa zwyczajnie nudne. No i nie ma tego wrazenia, ze sie cos konkretnego robi.
No i jak dodasz do tego to, ze wiekszosc chce sie popisac ladnym ruchem, to nic z tego nie pozostaje.
Niestety sie z tym sie musze zgodzic na wlasnej skurze sie przekonalem
jak ludzie z budy przez przypadek sie dowiedzieli ze zaczolem cos cwiczyc to odrazu chcieli zebym sie popisal "ladnymi ruchami" albo technikami typu "wibrujaca piesc" . Jak wybuchlem smiechem i powiedzialem ze cwicze yiquan i ze to polega (na poczatku) na staniu w miejscu i aktywnosci mentalnej(powiedzialem to zeby ich splawic) to sie spojzeli jak na warjata i teraz mam opinie warjata w budzie Ale co tu duzo mowic jak ktos jest malo inteligentny to tego nie skuma
A co do samych cwiczen to sa wedlug mnie bardziej ciekawe niz zwykle cwiczenia fizyczne i naprawde duzo daja do myslenia na temat zwiazku umysl(czy mozg jak kto woli)-miesnie. Ale nie kazdy czlek to kuma.
A co do filmiku to powiem tylko tyle :"JA TEZ TAK CHCE "
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dla ćwiczących styl Chen taijiquan
- Ponad rok temu
-
Baguazhang - clipy video
- Ponad rok temu
-
książka
- Ponad rok temu
-
CHOW GAR
- Ponad rok temu
-
Szkoly w Poznaniu?
- Ponad rok temu
-
moj, nowy, sliczny, jedyny manekin
- Ponad rok temu
-
Terry Pratchet Taiji :-)
- Ponad rok temu
-
Oboz yiquan na Krymie
- Ponad rok temu
-
Shaolin Kempo
- Ponad rok temu
-
efektownosc czy efektywnosc!!!!!!!!!!!!
- Ponad rok temu